Tysiące lat temu na obecnych ziemiach Polski krewni człowieka używali krzemienia do wyrobu narzędzi; najlepiej wykonane krzemienne przedmioty znane są sprzed ponad 3 tys. lat. Dziś stosowany jest on do wyrobu ekskluzywnej biżuterii - mówi PAP prof. Jerzy Libera.
Na przestrzeni tysiącleci z krzemienia wykonywano przede wszystkim narzędzia. Jedne z pierwszych znanych z terenu dzisiejszej Polski pięściaków (uniwersalnych narzędzi tnących) stworzono również z tego surowca.
"Nasi przodkowie korzystali z różnych rodzajów skał, z których wykonywali narzędzia. Jednak krzemień był ceniony szczególnie ze względu na swoje właściwości - doskonałą łupliwość, odporność na ścieranie, ale również powszechność jego występowania oraz stosunkowo łatwy dostęp" - opowiada PAP archeolog z UMCS w Lublinie, prof. Jerzy Libera.
Nie bez znaczenia był też wygląd brył krzemiennych. Z obszaru Polski znane są krzemienie o różnej barwie - jasno lub ciemno brązowej, ciemnogranatowej, czarnej, szarej, nakrapiane czy pasiaste. Ich powierzchnia jest też matowa lub szklista - wylicza naukowiec.
"Mimo że na terenie Polski wychodnie krzemienia znajdują się w kilku rejonach, np. na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i północno-wschodnim obrzeżu Gór Świętokrzyskich - w wąskim pasie między Zawichostem (woj. świętokrzyskie) po Iłżę (woj. mazowieckie), to wyroby krzemienne z różnych epok znajdowane są w miejscach oddalonych od nich nawet o 600 km" - mówi prof. Libera. W jego ocenie oznacza to, że niektóre gatunki krzemienia musiano sobie bardzo cenić.
"Nasi przodkowie korzystali z różnych rodzajów skał, z których wykonywali narzędzia. Jednak krzemień był ceniony szczególnie ze względu na swoje właściwości - doskonałą łupliwość, odporność na ścieranie, ale również powszechność jego występowania oraz stosunkowo łatwy dostęp" - opowiada PAP archeolog z UMCS w Lublinie, prof. Jerzy Libera.
Najstarsze kopalnie krzemienia z obszaru Polski znane są z rejonu Krakowa i pochodzą już z okresu paleolitu, ale najlepiej rozpoznane są te z okolic Krzemionek w rejonie Ostrowca Świętokrzyskiego. Eksploatowano je w okresie neolitu i wczesnej epoki brązu (ok. 3900-1600 lat p.n.e.). Do dziś w dobrym stanie zachowały się szyby i hałdy górnicze, dzięki czemu można prześledzić niektóre pradziejowe techniki wydobywania krzemienia.
W pradziejach istniały "mody" dotyczące wykorzystania konkretnego rodzaju krzemienia. Neolityczne społeczności kultury pucharów lejkowatych (2 poł. IV tysiąclecia p.n.e.), a także kultury ceramiki sznurowej (2 poł. III tysiąclecia p.n.e.) najchętniej korzystały z krzemienia świeciechowskiego (czyli szaro-biało nakrapianego). Natomiast przedstawiciele kultury amfor kulistych (2 poł. IV - 1 poł. III tysiąclecia p.n.e.) woleli krzemień pasiasty.
Najpiękniejsze narzędzia krzemienne wykonywano w epoce brązu. Z lat 1900-1700 p.n.e. archeolodzy znają noże, sztylety czy sierpy, których długość sięgała nawet 20 cm. "To bardzo zaawansowanie technologicznie formy. Tylko niewielką ich część znajdowano w grobach. Były zachowane w świetnym stanie, co każe nam sądzić, że była to broń paradna, zapewne nieużywana na co dzień" - uważa prof. Libera.
Apogeum umiejętności obróbki krzemienia nie trwało długo. Już pod koniec starożytności na terenie obecnej Polski upowszechniło się żelazo - tylko z obszaru zachodniego Mazowsza znanych jest ćwierć tysiąca miejsc, w których odkryto piece hutnicze - dymarki. "Z czasem zanikła znajomość obróbki krzemienia. W miejsce narzędzi wykonanych z tego surowca, pojawiły się wyroby z metalu, kości i poroża. Chociaż znane są przykłady doraźnego korzystania z krzemienia w czasach historycznych" - dodaje prof. Libera.
"Często zapominamy, że krzemień co najmniej do poł. XIX w. był na co dzień używany do rozpalania ognia. Archeolodzy rzadko jednak zwracają uwagę na te mało efektowne kawałki zwane krzesakami na stanowiskach archeologicznych, mimo że z pewnością ludzie używali ich już co najmniej od neolitu, czyli kilka tysięcy lat" - podkreśla naukowiec. Przypomina, że z badań etnologów na Lubelszczyźnie wynika, że z krzesiw korzystano jeszcze w latach 60. XX w.
Zapotrzebowanie na krzemień pojawiło się również począwszy od końca XVI w., kiedy broń palną wyposażono w zamek skałkowy, w którym elementem "dającym iskrę" była krzemienna skałka osadzona w kurku. Apogeum takiego rozwiązania przypada na XVIII-XIX w., co wiązało się z dużym zapotrzebowaniem nie tylko dla wojska - zamki skałkowe posiadały co prawda muszkiety, pistolety, armaty czy miny, ale też zapalniczki.
Ostatnie dekady to renesans wykorzystania krzemienia, ale w formie dotychczas nieznanej na polskich ziemiach. "Krzemień pasiasty robi furorę w jubilerstwie - to trend zapoczątkowany przez wytwórcę z Sandomierza. Moda ma jednak swoją cenę - surowiec często pozyskiwany jest z pradziejowych kopalń i tym samym niszczone są stanowiska archeologiczne" - podsumowuje naukowiec. (PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ ekr/