Wojska Obrony Terytorialnej nawiązują do najpiękniejszych kart naszej historii, która odnosi się do walk o niepodległą, wolną i demokratyczną Polskę – mówił w Łodzi dyrektor łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Dariusz Rogut.
W Łodzi zorganizowana została konferencja naukowa "Formacje ochotnicze w Polsce przedwojennej, Armia Krajowa, Konspiracyjne Wojsko Polskie a Wojska Obrony Terytorialnej – etos, tradycje, wyzwania".
W trakcie wydarzenia Rogut podkreślił, że po 1990 roku ówczesne środowiska polityczne w naszym kraju miały przekonanie, że Europa jest tak bezpieczna, tak spokojna, że wojsko jest nam potrzebne w niewielkim stopniu do funkcjonowania w państwie. Natomiast obecne wydarzenia i w Europie, i na świecie pokazały, że silne państwo to też silna armia.
Według niego armia powinna mieć nie tylko żołnierzy zawodowych, ale także przeszkolone struktury wojskowe w społeczeństwie. Dlatego, jego zdaniam, nawiązanie do wojsk obrony terytorialnej jest bardzo dobrym rozwiązaniem. "Nie tylko w sposób konkretny realizowane są szkolenia w zakresie obronności, posługiwania się bronią, ale wojska obrony terytorialnej to przede wszystkim pomoc dla społeczeństwa w różnych trudnych sytuacjach – powodziach, suszach czy pożarach" - powiedział.
Rogut jest zdania, że funkcjonowanie brygad Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) buduje więź w społeczeństwie, buduje tradycje, buduje wspólnotę. Poza tym "nawiązują do najpiękniejszych kart naszej historii, historii, która odnosi się do walk o naszą niepodległą, wolną i demokratyczną Polskę". Przypomniał, że kontynuują one tradycje Armii Krajowej i Konspiracyjnego Wojska Polskiego.
Łódzka konferencja zorganizowana została przez łódzki oddział IPN, Uniwersytet Łódzki oraz 9 Łódzką Brygadę Obrony Terytorialnej im. gen. bryg. Stanisława Sojczyńskiego ps. Warszyc.
Nawiązując do postaci generała, Rogut podkreślił, że "Warszyc" jest symbolem walki o niepodległą, wolną, demokratyczną Polskę. Jest symbolem olbrzymiego poświęcenia, determinacji i walki najpierw z niemieckim okupantem a później z narzuconym komunistycznym systemem. Był jednym z wielu żołnierzy Armii Krajowej, którzy nie złożyli broni w 1945 r., uznając, że Polska pod rządami komunistów nie jest wolnym i suwerennym krajem. Zdaniem Roguta, gen. Sojczyński jest przykładem człowieka, który "gen wolności, jako Polak miał od urodzenia".
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego przypomniał, że WOT nie są wymysłem Polski. Tego typy formacje i pomysły na obronę kraju funkcjonują w licznych państwach europejskich, a szczególnie na wschodniej flance NATO i Unii Europejskiej. Według niego terytorialsi są podstawą możliwości rozwinięcia mobilizacyjnego, zwiększenia liczby żołnierzy. "Nikt nie oczekuje od obrony terytorialnej rozgromienia armii inwazyjnej, one mają spowolnić i wyręczyć wojska operacyjne w niektórych zadaniach" - dodał.
Jak mówił formacje obrony terytorialnej Polski mają aż piastowskie korzenie, a walki obywateli polskich chwytających za broń są znana z naszej historii.
Dowódca 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Paweł Wiktorowicz uważa, że dzięki WOT system bezpieczeństwa kraju jest bogatszy i silniejszy. "Jesteśmy częścią Wojska Polskiego. Jesteśmy silniejszym graczem na arenie międzynarodowej" - mówił.
9. Łódzka Brygada Obrony Terytorialnej im. gen. bryg. Stanisława Sojczyńskiego "Warszyc" rozpoczęła formowanie w styczniu 2018 r. W województwie łódzkim planowane są cztery bataliony lekkiej piechoty rozmieszczone w Zgierzu, Kutnie, Łasku i Piotrkowie Trybunalskim, z czego 91. batalion w Zgierzu jest już prawie w pełni sformowany. Docelowo brygada ma liczyć około 3 tys. żołnierzy.
Wojska Obrony Terytorialnej funkcjonują, jako odrębny rodzaj sił zbrojnych od początku 2017 roku. Brygady WOT mają działać w każdym województwie (w woj. mazowieckim dwie), a liczebność OT ma wynieść 53 tys. żołnierzy, których głównym zadaniem jest przeciwdziałanie skutkom kryzysów i klęsk żywiołowych, uzupełnianie i wspieranie służb ratowniczych, a w razie wojny wspieranie wojsk operacyjnych.
Obecnie w WOT służbę pełni ponad 22 tys. żołnierzy.
Stanisław Sojczyński urodził się 30 marca 1910 r. w Rzejowicach w powiecie radomszczańskim. Przed wojną ukończył Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty i pracował, jako nauczyciel języka polskiego. Walczył w kampanii wrześniowej, a podczas okupacji był zastępcą dowódców radomszczańskiego obwodu ZWZ i AK.
Był organizatorem i dowódcą Konspiracyjnego Wojska Polskiego – największej organizacji antykomunistycznego podziemia w centralnej Polsce. W czerwcu 1946 r. został aresztowany przez UB, a w grudniu tego samego roku odbył się pokazowy proces kpt. Sojczyńskiego. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Łodzi skazano go na karę śmierci. Został zamordowany 19 lutego 1947 r., trzy dni przed ogłoszeniem amnestii. (PAP)
autor: Jacek Walczak
jaw/