Uratowane zostaną dwie z pięciu płaskorzeźb przedstawiających godło narodowe, wykonane 90 lat temu przez górników w podziemnych wyrobiskach likwidowanej dziś kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. To dowody patriotyzmu górników - podkreślają inicjatorzy zachowania podziemnych pamiątek.
Kazimierz-Juliusz to ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Od połowy ubiegłego roku zakład jest likwidowany - demontowana jest infrastruktura na powierzchni oraz pod ziemią. Wkrótce prace związane z likwidacją wyrobisk wejdą w końcową fazę. Zanim to jednak nastąpi, na powierzchnię będą wydobyte cenne płaskorzeźby przedstawiające godło narodowe - podała w piątek odpowiedzialna za likwidację Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
W wyrobiskach kopalni jest pięć wykonanych przez dawnych górników prac przedstawiających orła białego. Najstarszy orzeł znajduje się na poziomie III i pochodzi z 1906 roku, czyli czasów, gdy Zagłębie Dąbrowskie znajdowało się pod rosyjskim zaborem. Kolejne pochodzą z lat 20. ubiegłego wieku, a najmłodszy jest datowany na rok 1935. Prace wykonane są różnymi technikami i z różnych materiałów, stanowiąc połączenie malowidła i płaskorzeźby. Nie wszystkie mają wartość historyczną, nie każdy orzeł nadaje się też do demontażu.
Do zdemontowania i wydobycia na powierzchnię konserwator dzieł sztuki zakwalifikował dwie płaskorzeźby orłów z lat 1926 i 1927, znajdujące się na poziomach IV i V. Niespełna tydzień temu rozpoczęto prace przygotowawcze do demontażu orła wraz z ornamentyką i liternictwem na poziomie V. Obecnie prowadzone jest jego odspajanie ze ściany pompowni. Prace są prowadzone przez konserwatora Katowickiego Domu Sztuki Aleksandra Harkawego.
Rzecznik SRK Witold Jajszczok poinformował w piątek, że nie zapadła jeszcze decyzja, co stanie się z uratowanymi zabytkami. "Nie ma chyba jednak wątpliwości, że te symbole narodowe będą cennymi eksponatami każdej placówki muzealnej" - ocenił rzecznik.
Władze Sosnowca deklarowały wcześniej działania na rzecz zachowania pamięci o historii Kazimierza Górniczego - dzielnicy miasta, gdzie znajduje się likwidowana kopalnia. W oparciu o część jej infrastruktury mogłoby powstać miejsce pamięci poświęcone górnictwu w Zagłębiu Dąbrowskim. Samorząd przygotowuje też rewitalizację dotkniętej restrukturyzacją górnictwa dzielnicy. Za prawie 3 mln zł powstanie tan np. największy w regionie ogród jordanowski.
Ostatnią tonę węgla w kopalni Kazimierz-Juliusz wydobyto na powierzchnię 29 maja 2015 r. Decyzję o likwidacji kopalni poprzedziły w 2014 r. liczne protesty górników; podziemny protest w obronie zakładu odbił się echem w całym kraju. Aby ożywić tę część miasta samorząd powołał zespół roboczy i uruchomił program rewitalizacji dzielnicy. Władze miasta od miesięcy podnoszą problem konieczności zewnętrznego wsparcia rewitalizacji Kazimierza Górniczego, zabiegając m.in. o wsparcie rządowe. (PAP)
mab/ agz/