W naszej nowej siedzibie – kompleksie Schwanen w Rapperswilu – mamy szansę rozwinąć skrzydła – mówi PAP dyrektor Muzeum Polskiego w Rapperswilu Anna Buchmann. Będziemy mówić o naszej historii i pokazywać naszą kulturę – dodaje,
W piątek w Szwajcarii wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński ogłosił, że Muzeum Polskie pozostanie w Rapperswilu. W mieście powstanie także szwajcarski oddział Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego. Wspólną siedzibę znajdą w zakupionym właśnie przez państwo polskie kompleksie Schwanen w Rapperswilu.
Zakup kompleksu umożliwia kontynuację działalności muzeum, które z końcem czerwca musiało opuścić mury raperswilskiego zamku.
Przypomniała, że placówka do tej pory dysponowała "bardzo skromnymi środkami finansowymi i nie była w stanie rozwinąć skrzydeł". "W tej chwili przy pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ma szansę się rozwinąć. Przyjdą młodzi ludzie, nowe pomysły, nowe idee. My zachowamy pamięć, o tych którzy to muzeum tworzyli, natomiast kontynuacja będzie należała już do pokolenia młodszego" - wskazała.
"To bardzo emocjonalny moment. Jestem związana ze starym muzeum, musiałam je zamknąć i schować obiekty do magazynu. Oddałam klucze, a teraz mogę powiedzieć historia naszego muzeum będzie się nadal toczyć. Nic piękniejszego dla dyrektora" - powiedziała PAP Buchmann.
Przypomniała, że placówka do tej pory dysponowała "bardzo skromnymi środkami finansowymi i nie była w stanie rozwinąć skrzydeł". "W tej chwili przy pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ma szansę się rozwinąć. Przyjdą młodzi ludzie, nowe pomysły, nowe idee. My zachowamy pamięć, o tych którzy to muzeum tworzyli, natomiast kontynuacja będzie należała już do pokolenia młodszego" - wskazała.
Pytana o zasoby, które zostały zgromadzone w instytucji powiedziała, że można to rozpatrywać w dwóch aspektach - materialnym i emocjonalnym.
"Materialna wartość zbiorów to głównie malarstwo końca wieku XIX, początku XX, archiwa, biblioteki, starodruki. Zasoby mają także wartość emocjonalną. To były rzeczy przekazywane nam przez emigrantów, którzy po wojnie nie mogli powrócić do Polski. Oddawali nam w pieczę wszystkie najcenniejsze rzeczy, które mieli w domu, w nadziei, że będziemy opowiadać o historii Polski" - mówiła dyrektor Muzeum Polskiego w Rapperswilu. "Oni doskonale wiedzieli, jak marny jest obraz Polaka za granicą" - dodała.
Oceniła, że "poprzez pokazywanie tych kolekcji, dorobku kulturalnego Polski, wzrastał prestiż polskiej kultury". "Przede wszystkim zaczęła być znana. Polska historia i polska kultura są na Zachodzie bardzo mało znane. Dlatego zakup tej nieruchomości w tak prominentnym, pięknym, okazałym miejscu jest nie tylko dla muzeum, ale też i dla Polski bardzo ważny. Tu jest wizerunek Polski, naszej kultury. Tutaj mówimy o naszej historii i pokazujemy naszą kulturę. Tutaj nawiązujemy przyjaźnie i będziemy pozyskiwać ludzi, Szwajcarów, obcokrajowców, jako przyjaciół. To jest bardzo szczęśliwy moment" - podkreśliła.
W Schwanen znajdzie się również szwajcarski oddział Instytutu Pileckiego.
Dr Wojciech Kozłowski: Oddział Instytutu Pileckiego będzie, obok zadania podstawowego tzn. uruchomienia i przywrócenia do życia Schwanen, zajmować się tym, czym zajmujemy się w Berlinie. Z jednej strony będą to badania, tutaj mamy Grupę Ładosia i archiwa szwajcarskie, które wciąż zawierają wiele Poloników, dot. II wojny światowej i są dla nas interesujące. Z drugiej strony liczę na rozwój współpracy międzynarodowe.
"Oddział będzie, obok zadania podstawowego tzn. uruchomienia i przywrócenia do życia Schwanen, zajmować się tym, czym zajmujemy się w Berlinie. Z jednej strony będą to badania, tutaj mamy Grupę Ładosia i archiwa szwajcarskie, które wciąż zawierają wiele Poloników, dot. II wojny światowej i są dla nas interesujące. Z drugiej strony liczę na rozwój współpracy międzynarodowej, na to, że będziemy mogli tu organizować konferencje i rozmawiać o historii, doświadczeniu XX wieku w międzynarodowym gronie. Ale także w takim kontekście patrzenia w przyszłość i tego, co to oznacza w XXI wieku i co w kontekście wojny na Ukrainie także ma nowy wymiar" - powiedział PAP dr Wojciech Kozłowski, zastępca dyrektora Instytutu Pileckiego.
Misją historycznej instytucji powołanej w 1870 roku staraniem Władysława hrabiego Broel-Platera, mieszkającego w Rapperswilu powstańca listopadowego, zasłużonego działacza emigracyjnego, jest przedstawienie polskiej kultury, w szczególności jej znaczenia w kulturze zachodnioeuropejskiej ze szczególnym uwzględnieniem wolnościowych i chrześcijańskich ideałów oraz dokumentowanie związków polsko-szwajcarskich. Jednym z zadań Muzeum Polskiego w Rapperswilu było zabezpieczanie wartościowych dokumentów, pamiątek historycznych i dzieł sztuki znajdujących się poza granicami Polski oraz przedstawienie historii kraju. Kolejnym obszarem działań Muzeum jest prezentowanie zbiorów i archiwów oraz udostępnianie ich publiczności, także do badań naukowych (m.in. archiwum Józefa Mackiewicza).
W 2008 r. pojawiły się trudności z przedłużeniem dzierżawy zamku w Rapperswilu jako dotychczasowej, historycznej siedziby Muzeum. Perspektywa zagrożenia bytu Muzeum Polskiego na zamku raperswilskim wywołała wiele emocji, jednocząc środowiska działające na rzecz ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego poza granicami kraju. Na przestrzeni kilkunastu lat rozważano wiele możliwych rozwiązań sytuacji. W obronę Muzeum Polskiego w Rapperswilu zaangażowali się m.in. przedstawiciele szwajcarskiej Polonii, dyplomaci i politycy polscy, przede wszystkim prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, marszałek Stanisław Karczewski, przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wicepremier Piotr Gliński. Przełomowy okazał się rok 2021, w którym Rada Ministrów podjęła decyzję o zakupie przez Polskę kompleksu Schwanen na potrzeby Muzeum Polskiego w Rapperswil, a wicepremier Gliński wyznaczył Instytut Solidarności i Męstwa im. Pileckiego jako instytucję, która może zrealizować zakup zabytkowego kompleksu Schwanen z przeznaczeniem na działalność własną oraz siedzibę Muzeum po opuszczeniu rapperswilskiego zamku. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ pat/