Praktykowany obecnie zwyczaj odwiedzania cmentarzy i palenia świec w dniu Wszystkich Świętych i Zaduszki w Polsce jest stosunkowo młody. Wcześniej kult zmarłych był obchodzony raczej w domu, i nazywano go Dziadami.
Rzeszowski etnograf Andrzej Karczmarzewski przypomniał, że powszechne dzisiaj, odwiedzanie cmentarzy zaczęło się dopiero w XIX stuleciu, a zwyczaj strojenia grobów zielonymi gałązkami, krzyżami z szyszek i zapalonym światłem jest jeszcze młodszy. Pojawił się w okresie międzywojennym.
"Chociaż tradycja światła związana z tradycją kultu zmarłych znana była dużo wcześniej. Ale wtedy światło, ogień, czyli symbol życia, palono w miejscach, gdzie spodziewano się przybycia dusz - na rozstajach dróg, łąkach, nieużytkach" - mówi Karczmarzewski.
Zwyczaj zapalania ognia praktykowany w XVI-XVII wieku wynikał z ówczesnych wierzeń.
"W tradycji ludowej każde przesilenie w naturze to czas siłowania się dwóch mocy: jasności i ciemności. Wierzono, że właśnie w tym czasie granica między światem żywych i zmarłych jest nikła, a dusze przodków, czyli dziadów, przychodzą do swoich domów. Stąd też dawna nazwa święta - Dziady" - wyjaśniła kierowniczka Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie Elżbieta Dudek-Młynarska.
Rzeszowski etnograf Andrzej Karczmarzewski przypomniał, że powszechne dzisiaj, odwiedzanie cmentarzy zaczęło się dopiero w XIX stuleciu, a zwyczaj strojenia grobów zielonymi gałązkami, krzyżami z szyszek i zapalonym światłem jest jeszcze młodszy. Pojawił się w okresie międzywojennym.
Aby powracające zza światów dusze mogły się ogrzać w domach wzniecano ogień. Właśnie stąd wzięło się obecne zapalanie zniczy na grobach.
Dziadami nazywano tylko dusze przodków zmarłych śmiercią naturalną. Natomiast obawiano się tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną lub samobójczą, ponieważ ich dusze nie zaznały spokoju wiecznego. Skazani byli oni na wieczne błąkanie się po ziemi, jako demony.
Nie była wówczas znana modlitwa za dusze, w formie praktykowanej współcześnie. Początki chrześcijańskiej tradycji modlitwy za dusze zmarłych, jakie znamy dzisiaj, sięgają VII wieku, gdy rzymski Panteon został zamieniony na świątynię pod wezwaniem Wszystkich Świętych, a papież Bonifacy IV wprowadził Dzień Wszystkich Świętych. Wówczas modlono się jedynie za dusze świętych. Natomiast kult dusz wszystkich zmarłych, obchodzony obecnie w Dzień Zaduszny, został wprowadzony przez cystersów w X wieku, a w Polsce przyjął się dopiero w XII stuleciu. Zwyczaj ten wywodzi się z tradycji modłów za zmarłych zakonników.
Natomiast dawniej w czasie Dziadów wspominano zmarłych, ale było to jednak raczej "obcowanie żywych z umarłymi" – wyjaśnia Elżbieta Dudek-Młynarska. Ówcześni żyjący wypełniali swoiste obowiązki wobec zmarłych różnymi obrzędami, którymi zapewniali sobie przychylność i opiekę przodków.
Na zmarłych czekano przede wszystkim w domach, a w niektórych miejscowościach regionu otwierano okna i drzwi, aby dusze mogły swobodnie wejść i uczestniczyć w przygotowanej dla nich wieczerzy.
Innym zwyczajem, który dawniej był powszechnie praktykowany, a dziś w naszej kulturze został zapomniany, były uczty cmentarne na grobach zmarłych. W ucztach brali udział żyjący, ale dzielili się jedzeniem z duszami, zostawiając na mogiłach niewielkie ilości miodu, kaszy, chleba, maku, aby dusze miały się czym posilić.
Dziadami nazywano też wędrownych żebraków, którzy, ze względu na swoją mobilność i brak stałego miejsca zamieszkania, byli uznawani za łączników świata żywych ze światem zmarłych. W niektórych rejonach urządzano dla nich "dziadowskie bale" i zapraszano na nie żebrzących, aby najedli i napili się do syta. W zamian mieli modlić się za dusze zmarłych przodków gospodarzy.
Nawiązaniem do tej starej tradycji będzie Bal Wszystkich Świętych, który odbędzie się w Przemyślu. Jego uczestnicy, przebrani za świętych, przejdą w barwnym korowodzie ulicami miasta.
Jak informują na stronie internetowej organizatorzy Balu, czyli Diakonia Tańca Uwielbienia Archidiecezji Przemyskiej i Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej, będzie to wydarzenie ewangelizacyjne, którego celem jest zwrócenie uwagi na chrześcijańskie i radosne przeżywanie uroczystości Wszystkich Świętych.
Wdług Elżbiety Dudek-Młynarskiej bal ten będzie przeciwwagą dla wszechobecnego, niepolskiego zwyczaju, jakim jest Halloween, będzie propozycją dla tych, którzy chcą obchodzić Wszystkich Świętych zgodnie z polskim zwyczajem i chrześcijańską tradycją.(PAP)
api/pat