Gmina Ryn (warmińsko-mazurskie) przejęła działkę w Szymonce, którą w 2011 roku sprzedała prywatnej osobie jako "nieużytek", a po pewnym czasie okazała się dawnym mazurskim cmentarzem. Dotychczasowemu właścicielowi gmina zaoferowała inną działkę.
Wcześniej gmina wyceniła obie działki. "Ten pan musiał trochę dopłacić ale się dogadaliśmy, sfinalizowaliśmy wszystko przed notariuszem, sprawa jest załatwiona" - powiedział PAP burmistrz gminy Ryn Józef Karpiński. Nie podał kwot, jakie musiał dopłacić za nową działkę dotychczasowy właściciel działki, która okazała się być cmentarzem.
Gmina Ryn działkę znajdującą się w sąsiedztwie kościoła we wsi Szymonka wystawiła na sprzedaż w 2011 roku jako "nieużytek". Nie było na nią chętnych, dlatego w kolejnych przetargach cenę obniżano. W trzecim przetargu 23 ary nieużytków za ok. 40 tys. zł kupił mieszkaniec Szymonki. Ani gmina, ani nowy właściciel nie mieli pojęcia, że parcela jest dawnym mazurskim cmentarzem. Okazało się to po roku, gdy właściciel zaczął wycinać i karczować krzaki - w trakcie tych prac wykopał obutą nogę. Przerażony wezwał policję, a ta archeologów, którzy analizując przedwojenne mapy szybko ustalili, że w tym miejscu od XVI do XIX w. chowano Mazurów.
Ani gmina, ani nowy właściciel nie mieli pojęcia, że parcela jest dawnym mazurskim cmentarzem. Okazało się to po roku, gdy właściciel zaczął wycinać i karczować krzaki - w trakcie tych prac wykopał obutą nogę. Przerażony wezwał policję, a ta archeologów, którzy analizując przedwojenne mapy szybko ustalili, że w tym miejscu od XVI do XIX w. chowano Mazurów.
Gmina Ryn nie czuła się w tej sprawie winna, choć jak wtedy mówił PAP burmistrz Karpiński "urzędnicy nie czuli się fajnie, jak się dowiedzieli, że sprzedali cmentarz". Pretensji do gminy nie miał także nabywca działki.
W grudniu 2012 roku urządzono w Szymonce ponowny pochówek szczątków - w pogrzebie Mazurów brali udział ksiądz katolicki i pastor ewangelicki oraz mieszkańcy tej wsi.
"Cieszę się, że zwyciężył zdrowy rozsądek. To co się stało z działką w Szymonce może zakończyć się pełnym happy endem" - powiedział PAP archeolog z Muzeum Kultury Ludowej dr Jerzy Łapo, który zabiegał o ponowny pochówek znalezionych szczątków. W jego ocenie za przejęciem działki powinny pójść teraz kolejne działania gminy, m.in. nawiezienie nowej warstwy ziemi i zasianie trawy.
Łapo podkreślił, że działania te pozwolą utworzyć w Szymonce "doskonały pomnik szacunku dla zabytków, przeszłości, dla ludzi, którzy tu kiedyś żyli, i których - czy tego chcemy czy nie – jesteśmy spadkobiercami". Proponuje też zaznaczyć na powierzchni odkryte fundamenty XVI-wiecznego kościoła.
Burmistrz Karpiński powiedział PAP, że gmina nie zdecydowała jeszcze o tym, co zrobi z przejętą parcelą. "Wciąż służby konserwatorskie nie zdecydowały o wpisaniu tej działki do rejestru zabytków. Nasze działania zależą także od ich decyzji" - powiedział burmistrz Karpiński.
Szymonka to niewielka wieś na trasie z Giżycka do Mikołajek, w gminie Ryn. (PAP)
jwo/ ls/