Janusz Kurtyka – były prezes IPN, który zginął w katastrofie smoleńskiej – został patronem ronda opodal Muzeum AK w Krakowie. Całe życie walczył o to, by przekaz pokoleniowy był przekazem prawdziwym – podkreślił podczas wtorkowej uroczystości prezydent miasta, Jacek Majchrowski.
Prezes IPN dr Karol Nawrocki zwracając się do zebranych mówił, że każdy z nich ma "swojego Janusza Kurtykę": męża, ojca, szefa, przyjaciela. "Ja też mam swojego Janusz Kurtykę, który wyznaczył cele dla IPN, które ja chce reprezentować, który stworzył instytucję z dumą i energią upominającą się o prawdę o polskim doświadczeniu w XX wieku, w Polsce i poza jej granicami" - powiedział.
Przypomniał, że miejsca w przestrzeni publicznej nie są tylko jakąś lokalizacją, ale wyrazem społecznego i narodowego szacunku wobec ich patronów oraz wskazaniem tych wartości, które osobom tym były bliskie. "Każdy, kto wjedzie na to rondo spotka się z człowiekiem, w sercu którego był etos służby Rzeczpospolitej i etos pracy dla Polski" - podkreślił prezes IPN.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski powiedział, że w naszej historii są różne momenty: heroiczne, ale i wstydliwe. "Janusz Kurtyka był historykiem. Mediewistą i znawcą czasów nowożytnych" – mówił Majchrowski przypominając, że Kurtyka był autorem pierwszej biografii Leopolda Okulickiego, jaka ukazała się w Polsce.
"Całe życie naukowe i polityczne walczył o to, żeby przekaz pokoleniowy był przekazem prawdziwym. Zawsze mu się to udawało. Zginął też w związku z tą pamięcią – jechał na uroczystości, mające pokazywać fragment prawdziwej narodowej pamięci" – podkreślił prezydent, dziękując radnym za decyzję w sprawie nazwy ronda. Z inicjatywą tą wystąpił radny Adam Kalita.
Wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz podkreślił, że Januszowi Kurtyce zawdzięczamy przywrócenie pamięci o żołnierzach wyklętych.
Zuzanna Kurtyka – wdowa po prezesie IPN – dziękowała za pamięć o jej mężu. "Mój mąż zawsze chciał widzieć Polskę wielką i wolną. Wielokrotnie pisał, że myśl niepodległościowa powinna być fundamentem myślenia o państwie" – powiedziała. Podkreśliła, że Kraków był jego małą ojczyzną, zawsze do niego wracał i jemu właśnie poświęcił swoje pierwsze historyczne opracowania i książki. "Dlatego tak ważne jest, że Kraków będzie o nim pamiętał" – dodała, dziękując wszystkim, którzy się do tego przyczynili.
Syn Janusza Kurtyki Paweł Kurtyka, prezes Fundacji im. Janusza Kurtyki, mówił, że stawia sobie ona za cel upamiętnianie patrona i dbanie o to, by jego myśl była kontynuowana, stąd inicjatywa wydawania książek polskich naukowców i historyków.
We wtorkowej uroczystości uczestniczyli także zastępca prezesa IPN dr Karol Polejowski i dyrektor krakowskiego oddziału IPN dr Filip Musiał. W Muzeum AK pokazano filmu dokumentalny o Januszu Kurtyce "Trwajcie!" w reż. Aliny Czerniakowskiej.
Janusz Kurtyka urodził się 13 sierpnia 1960 roku w Krakowie. Wychowywał się w Nowej Hucie, gdzie skończył szkołę podstawową i liceum. W szkole średniej nawiązał pierwsze kontakty ze Studenckim Komitetem Solidarności. W 1980 r. zaangażował się w niezależny ruch studencki. Był członkiem Komitetu Założycielskiego Niezależnego Zrzeszenia Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie studiował historię.
Po studiach podjął pracę w Instytucie Historii PAN. W 1995 r. obronił rozprawę doktorską z zakresu nauk humanistycznych, a w 2000 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego. W historii fascynował się dwoma okresami: średniowieczem oraz dziejami najnowszymi Polski. Od 1994 roku był redaktorem naczelnym "Zeszytów Historycznych WiN-u" – pisma naukowego, poświęconego dziejom wojennego i powojennego podziemia niepodległościowego. W 2003 roku został wybrany prezesem Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". Funkcję tę sprawował do śmierci.
W latach 2000-05 był dyrektorem krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, a od 2005 do 2010 roku prezesem IPN. Januszowi Kurtyce zależało szczególnie na popularyzacji dziejów Polskiego Państwa Podziemnego jako największego fenomenu II wojny światowej w Europie i na ukazaniu unikatowego charakter "Solidarności" - masowego ruchu społecznego walczącego o wolność. Był zwolennikiem dekomunizacji nazw ulic w Polsce. Zabiegał o ustanowienie europejskiego Dnia Pamięci o Ofiarach Nazizmu i Komunizmu oraz Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Zginął w katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, w drodze na uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Jest pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion
wos/ pat/