Bądźcie świadkami bożej miłości, dobroci i miłosierdzia - powiedział kard. Kazimierz Nycz w czasie mszy św. inaugurującej 309. Warszawską Pielgrzymkę Pieszą na Jasną Górę. Liturgia odbyła się przed stołecznym kościołem Ducha Świętego podniesionym do rangi sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia.
Z powodu epidemii, w tym roku na pątniczy szlak wyszła tylko delegacja 50 osób. Reszta pielgrzymuje duchowo za pośrednictwem mediów lub spotkań w prowadzonym przez paulinów sanktuarium.
Nawiązując do hasła pielgrzymki "Ten zwycięża, kto miłuje" przewodnik WPP paulin o. Krzysztof Wendlik podkreślił, że ci, którzy będą podążać na Jasną Górę pieszo, jak i ci, którzy będą im towarzyszyć duchowo, "stanowią jedną pielgrzymkę, liczebnie ubogą, lecz duchowo nad wyraz bogatą, owianą jakąś przedziwną bożą tajemnicą, jak gest wyboru przez Jezusa tylko trzech apostołów spośród dwunastu, żeby zabrać ich na górę, na jakże jasną górę" - oświadczył zakonnik.
Podkreślił, że "ta pielgrzymka ma serce, które w tym roku zabije zdecydowanie mocniej, lecz nie dla siebie - zabije dla tego miasta, dla Warszawy, dla Polski, by w ojczyźnie św. Jana Pawła II tutaj nad Wisłą wydarzył się kolejny cud - cud przebaczenia, skruszonych serc". Dlatego - jak podkreślił o. Wendlik - "wyruszamy na Jasną Górę do +Polskiej Kany+, by dzięki wstawiennictwu Bożej Rodzicielki Maryi łaska zmiłowania zapewniła puste stągwie ludzkich serc, a nade wszystko tych, którzy depczą to, co boże, co święte, co uświęcone bohaterską krwią" - powiedział kierownik WPP.
"Jako pielgrzymi stajemy z różańcem w ręku, by zabiegać o sumienie młodego pokolenia, o poszanowanie życia nienarodzonych i osób w podeszłym wieku, o roztropnych i świętych kapłanów" - zapowiedział o. Wendlik.
W homilii kard. Nycz zwrócił uwagę na podobieństwo tegorocznej pielgrzymki do pierwszej, która 309. lat temu wychodziła z Warszawy. "Wtedy była zaraza i pielgrzymka wyruszała, by wymodlić obronę miasta. Nasza liczebnie jest skromniejsza, bo wiemy, jakie są ograniczenia i jak trzeba się troszczyć o zdrowie i życie ludzi, żeby nikomu nie zrobić krzywdy" - powiedział duchowny.
Wspomniał, że w ciągu trzech wieków pielgrzymowania z Warszawy na Jasną Górę nie nastąpiła żadna przerwa, nawet w czasie lat wojny i okupacji. "Wierzymy i ufamy, że już w przyszłym roku będzie można pójść, tak jak chodziliśmy przed laty" - oświadczył kard. Nycz.
Podkreślił, że pielgrzymowanie duchowe jest jakimś absolutnym minimum, które czynimy w tym roku. "Wcale nie jesteśmy z tego zadowoleni i nie chcemy na tym poprzestać" - oświadczył metropolita warszawski. Nazwał pielgrzymkę wchodzeniem na górę Tabor. "To wypływanie na głębie, duchowe rekolekcje są nam wszystkim potrzebne, żebyśmy bardzie zobaczyli Pana Jezusa, spotkali się z nim, żeby nas do niego zaprowadziła Maryja – jego matka. Na tym bowiem polega istota całego pielgrzymowania do Pana Boga" - powiedział kard. Nycz.
Zwrócił uwagę, że w codzienności górą Przemienienia jest każda Eucharystia. "Wiemy, czym Eucharystia jest dla tych, którzy kochają Jezusa i chcą się z nim spotykać. Wiemy, jak jej brakowało w marcu, kwietniu i w maju, tym, którzy z pełną świadomością i głębią na nią przychodzili" - powiedział hierarcha.
Nawiązując do hasła pielgrzymki "Ten zwycięża, kto miłuje" kard. Nycz podkreślił, że Prymas Tysiąclecia żył tymi słowami. "Zwyciężał przez miłość ludzkie grzechy, słabości, obiektywne trudności, które trzeba było przezwyciężać, kiedy prowadził Kościół w Polsce. (...) Módlmy się w tej pielgrzymce o rychłą beatyfikację kard. Wyszyńskiego " - powiedział hierarcha.
Metropolita warszawski prosił także pątników, aby jedną z intencji tegorocznej pielgrzymki była modlitwa o wyciszenie pandemii koronawirusa. "Dla wielu ludzi choroba i skutki pandemii są wielkim ciężarem trudnym do uniesienia" - zwrócił uwagę.
Kard. Nycza zaapelował również o modlitwę za Polskę i nowo wybranego prezydenta. "Modlimy się za naszą ojczyznę, za prezydenta, który dziś rozpoczyna drugą kadencję - jakże ważną, a na pewno nie łatwą" - ocenił metropolita warszawski.
Zwrócił uwagę, że "ostatnie tygodnie, miesiące pokazały jak jesteśmy w naszej umiłowanej ojczyźnie podzielnie, jak nie potrafimy z sobą rozmawiać, jak pokrzykujemy na siebie nawzajem, jak się nieraz rozstajemy przy naszych stołach rodzinnych z powodu nie tylko poglądów, ale przede wszystkim sposobu ich wyrażania".
Zaznaczył, że ludzie mają prawo się różnić i jest to czymś normalnym. "Ważne jak się różnią i o co się różnią. Czy to jest różnienie się, aby się różnić, czy tutaj chodzi o jakąś wielką sprawę - sprawę miłości działań - wspólnych, choć różnorodnych dla naszej ojczyzny - Polski" - powiedział kard. Nycz.
"Bądźcie świadkami bożej miłości, bożej dobroci i bożego miłosierdzia" - zaapelował kard. Nycz.
Warszawska Pielgrzymka Piesza jest jedną z najstarszych w Polsce. Pierwszy raz wyruszyła ze stolicy na Jasną Górę w 1717 r. 20 mężczyzn pod kierunkiem Antoniego Gromadzkiego poszło wówczas w pielgrzymce pokutnej, aby prosić o zatrzymanie epidemii dżumy. Rokrocznie 6 sierpnia wyrusza w ramach WPP ponad 5 tys. osób. W tym roku z powodu epidemii i związanych z nią ograniczeń sanitarnych na szlak pieszo ruszyło tylko 50 osób. Każda z grup pielgrzymkowych, zasadniczych i piętnastek jest reprezentowana przez swojego przewodnika niosącego intencje złożone do specjalnego plecaka. Reszta pielgrzymuje duchowo. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ krap/