W piątek w Muzeum Narodowym w Gdańsku odbyła się uroczystość przekazania miedziorytu Johanna Saenredama (1565-1607) „Portret malarza Johanna von Aachen”, niedawno odzyskanej straty wojennej gdańskiej placówki.
Umowę o przekazanie dzieła Muzeum Narodowemu w Gdańsku ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisał wiceminister kultury Jarosław Sellin a ze strony Muzeum Narodowego w Gdańsku jego dyrektor Wojciech Bonisławski.
"Do Muzeum Narodowego w Gdańsku powraca po długich latach kolejna strata wojenna. Nie tak dawno w czerwcu ubiegłego roku cieszyliśmy się z odzyskania cennego, choć bardzo zniszczonego obrazu +Zesłanie Ducha Świętego+ wybitnego gdańskiego malarza Isaaka van den Blocke. I oto kolejna odzyskana strata. Ten oto szesnastowieczny miedzioryt autorstwa Johanna Saenredama z kolekcji gdańskiego kupca i kolekcjonera Jacoba Kabruna" – powiedział podczas uroczystości sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.
Sellin dodał, że ta rycina jest niezwykła z powodu jej historii. "Po tylu latach od zakończenia II wojny światowej wreszcie powraca do macierzystej kolekcji. Losy tej grafiki pozostawały nieznane do grudnia ubiegłego roku, kiedy to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a konkretnie wydział do spraw restytucji dóbr kultury (…) zostały poinformowane przez obecnego tu na uroczystości pana Mariusza Pilusa, (…), że wystawiono ją na sprzedaż w domu aukcyjnym w Galerie Gerda Bassenge w Berlinie" - mówił wiceminister kultury. Jarosław Sellin, podziękował przy okazji, Mariuszowi Pilusowi za czujność i złożył wyrazy uznania za "wkład w odnajdywanie polskich strat wojennych".
J. Sellin przypomniał, że w ministerialnej bazie danych jest zarejestrowanych ponad 63 tys. dzieł, "których szukamy, które są stratami wojennymi, które mamy udokumentowane i w każdej chwili, jeśli się tylko gdzieś pojawią, możemy położyć na stole dowody na to, że to są dzieła, które powinny wrócić do Polski" .
Sellin poinformował, że ministerstwo po sygnale od Pilusa, natychmiast zwróciło się o wycofanie grafiki z aukcji. "Na podstawie przeprowadzonej analizy oznaczeń znajdujących się na grafice udało się potwierdzić tożsamość zaginionej ryciny. Wtedy wystosowaliśmy do dyrektora berlińskiej galerii, Davida Bassenge'a i jego wspólnika - Nicolaasa Teeuwisse - prośbę o bezwarunkowy zwrot dzieła" – mówi wiceminister.
Sellin podkreślił etyczną i godną naśladowania postawę właścicieli galerii. "Dzięki temu ta grafika wraca dziś we właściwe miejsce do Muzeum Narodowego w Gdańsku. Bardzo serdecznie obu panom z galerii berlińskiej za ten gest dziękuję" – dodał wyrażając nadzieję, że ich postawa stanie się wzorem do naśladowania dla innych, "bo też wiele strat wojennych odnajduje się w rękach prywatnych czy to w Polsce czy za granicą".
Sellin przypomniał, że w ministerialnej bazie danych jest zarejestrowanych ponad 63 tys. dzieł, "których szukamy, które są stratami wojennymi, które mamy udokumentowane i w każdej chwili, jeśli się tylko gdzieś pojawią, możemy położyć na stole dowody na to, że to są dzieła, które powinny wrócić do Polski" .
Jak poinformowało ministerstwo kultury, przekazana grafika wchodziła w skład kolekcji gdańskiego kupca Jacoba Kabruna, która liczyła 349 obrazów, 1950 rysunków i akwarel, 11 tys. sztychów oraz 2 tys. książek, i stworzyła podwaliny pod utworzone w Gdańsku w 1870 r. Muzeum Miejskie. Pod koniec II wojny światowej znaczna część zbiorów, zbiorów z gdańskiego muzeum została wywieziona do Niemiec i ich los pozostaje nieznany. Kontynuatorem tradycji Muzeum Miejskiego w Gdańsku jest Muzeum Narodowe w Gdańsku.(PAP)
Autor: Marcin Szywała
mss/aszw/