Wspaniała przygoda, do której raczej nie wrócę - powiedział Mikołaj Grynberg o pracy nad filmem podczas konferencji prasowej w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Jego dokument "Kim jesteśmy" - wraz z obrazem Wilhelma Sasnala - został włączony do wystawy głównej stołecznej placówki.
Nowe prace w zbiorach warszawskiego Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN prezentowane są od 11 lipca w Galerii Powojnie - ostatniej z galerii wystawy stałej w placówce. "Tysiąca lat historii polskich Żydów i Żydówek nie zakończyła Zagłada ani fale powojennej emigracji. Gdy tworzyliśmy wystawę, wydawało się, że po 1989 r. polskie społeczeństwo i wszystkie mniejszości, które je współtworzą, czeka bezpieczna i stabilna przyszłość" - czytamy w materiałach prasowych. "Z filmu Mikołaja Grynberga +Kim jesteśmy+ dowiesz się, kim czują się jego bohaterowie i bohaterki oraz jakim domem jest Polska".
Projektanci z pracowni architektonicznej WWAA stworzyli w Muzeum POLIN symboliczny dom, w którym będzie można obejrzeć film pisarza, reportera i fotografa Mikołaja Grynberga zatytułowany "Kim jesteśmy". Reżyser rozmawia w nim z przedstawicielami i przedstawicielkami różnych pokoleń o tym, kim się czują i jakim domem jest dla nich Polska.
"To są polscy Żydzi w różnym wieku, z różnych ośrodków, z dużych miast i z mniejszych miejscowości, część z nich jest religijna, część nie jest. Część dowiedziała się późno o tym, że są Żydami, część wychowała się w laickich żydowskich rodzinach. Pytam się ich, kim są" - powiedział Grynberg podczas czwartkowej konferencji prasowej w gmachu muzeum. "Pytam się, czy są Polkami, Polakami, czy też Żydówkami, Żydami. Każdy odpowiada po swojemu, a dla części jest to rozmowa, która nigdy nie odbyła się publicznie, albo rozmowa, której nie zdążyli przeprowadzić w swoich rodzinach" - tłumaczył.
"Pytam się jednej z bohaterek: +jak ci się żyje w Polsce?+, a ona mówi, że nie jest to wygodne pytanie. Kiedyś żyło się lepiej, teraz trudniej. Pamiętajmy, że rozmawiamy w 2021 r. Dziś ta rozmowa byłaby inna. Pytanie, czy mielibyśmy taki sam skład, czy wiele osób by się nie wycofało. Były takie osoby, które mimo zaproszeń nie zdecydowały się na udział. Pewna pani, równolatka moich nieżyjących już rodziców, powiedziała, że lepiej, żebym zaprosił kogoś, kto nie ma dzieci i wnuków w Polsce. Stąd wzięła się pani, której zstępni żyją za granicą i która mówi w filmie, że już czas, żeby o tym zacząć rozmawiać. A ma już ponad 80 lat" - dodaj.
W 2021 r. Grynberg, finalista Nagrody Literackiej "Nike", laureat Warszawskiej Premiery Literackiej, zadebiutował jako reżyser "Dowodem tożsamości". Premiera pełnoekranowej wersji filmu odbyła się 21 listopada 2021 r. podczas Warsaw Jewish Film Festival. W Galerii Powojnie Muzeum POLIN można oglądać 10-minutową wersję filmu przygotowaną z myślą o wystawie.
Film - zaznaczył Grynberg - to całkowicie inne narzędzie niż literatura. "Co ciekawe, okazuje się, że jest to narzędzie większej wiarygodności. Ludzie, gdy oglądają dokument, +gadającą głowę+, myślą, że wiarygodność tego jest większa niż człowieka wypowiadającego się w książce. Praca była stresująca: dużo przygotowań, ekipa, budżet, za który jest się odpowiedzialnym, kilka miesięcy montażu. Wspaniała przygoda, do której raczej już nie wrócę. Cenię sobie pisanie. Było to jednak bardzo rozwijające, dostałem szansę, by się czegoś nauczyć" - dodał.
Projektanci z pracowni architektonicznej WWAA stworzyli w Muzeum POLIN symboliczny dom, w którym będzie można obejrzeć film pisarza, reportera i fotografa Mikołaja Grynberga zatytułowany "Kim jesteśmy". Reżyser rozmawia w nim z przedstawicielami i przedstawicielkami różnych pokoleń o tym, kim się czują i jakim domem jest dla nich Polska.
"Zrobiłem to, co umiałem. Myślę, że umiem usiąść i rozmawiać z ludźmi. Wyeliminowałem wszystkie inne elementy, tło nie istnieje, jest czarne, co powoduje, że skupiamy się na twarzy mówiącego i wchodzimy w relacje z nim" - zauważył pisarz.
Zwiedzający będą mogli również zobaczyć obraz Wilhelma Sasnala "Bez tytułu" przedstawiający pejzaż z rowerem. Był on prezentowany w Muzeum POLIN na wystawie monograficznej w 2021 r. "Taki pejzaż", a następnie został podarowany Muzeum POLIN przez artystę.
"To obraz, który powinien się znaleźć na wystawie stałej. Wydał nam się idealnie pasować do opowieści o polskim współczesnym pejzażu i cieniu Zagłady, jaki wciąż się na nim kładzie. Ten obraz ma w sobie pozorną idylliczność, element współczesności - czyli rower - i cień Zagłady w postaci obozu koncentracyjnego na Majdanku" - tłumaczyła Joanna Fikus, koordynatorka projektu wykonania wystawy stałej.
Działanie jest częścią obchodów 10. urodzin Muzeum POLIN, które zapowiedziano na jesień. (PAP)
pj/ miś/