Potrzebę utworzenia Narodowego Muzeum Kolejnictwa - instytucji, która kompleksowo zadbałaby o dziś rozproszone i niszczejące zabytkowe polskie pociągi - postulowali uczestnicy poniedziałkowej konferencji w Warszawie.
W konferencji "Ochrona dziedzictwa kolejowego w Polsce. Historia, zasób, problemy i perspektywy", która zorganizowana została przez Senat, uczestniczyło ponad 100 osób z całej Polski. "Bardzo zależy nam, i to jest również w programie ministra (rozwoju i finansów Mateusza) Morawieckiego, żeby kolejnictwo modernizowało się, żeby sieć naszych połączeń kolejowych była szybka, bezpieczna i nowoczesna. Ale należy dbać też o dziedzictwo kolejnictwa w Polsce. To jest ważny element polskiej historii" - mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski, otwierając konferencję.
"Bardzo zależy nam, i to jest również w programie ministra (rozwoju i finansów Mateusza) Morawieckiego, żeby kolejnictwo modernizowało się, żeby sieć naszych połączeń kolejowych była szybka, bezpieczna i nowoczesna. Ale należy dbać też o dziedzictwo kolejnictwa w Polsce. To jest ważny element polskiej historii" - mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Senator Stanisław Kogut, przewodniczący Senackiej Komisji Infrastruktury, mówił, że jego marzeniem jest, żeby w Polsce powstało muzeum kolejnictwa z prawdziwego zdarzenia, takie jakie jest w Yorku w Anglii. "Ono jest finansowane ze środków Ministerstwa Kultury, a także przez prywatny kapitał. Jestem przekonany, że w Polsce też mogłoby coś takiego powstać" - dodał.
"Powinno zostać utworzenie Narodowe Muzeum Kolejnictwa, tego wymaga interes Polski jako państwa, które myśli nie tylko o modernizowaniu swoich kolei, ale też o ich dziedzictwie" - powiedział senator Robert Gaweł z podkomisji Ratowania Zabytków. Jak dodał, świetnie to rozumieją Anglicy i Niemcy, którzy od lat bardzo świadomie dbają o swoje kolejowe zabytki. "Na ich przykładzie można zobaczyć, jak wielkim zainteresowaniem publiczności cieszą się takie muzea. Obecnie sytuacja prawna jest taka, że prezes PKP Cargo udzielił nam negatywnej odpowiedzi, jeżeli chodzi o współpracę przy utworzeniu takiego muzeum, jednak nie ustajemy w wysiłkach, żeby tę sytuację zmienić" - podkreślił, wyrażając nadzieję, że zbliżające się 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości stanie się okazją do poruszenia problemu konieczności utworzenia takiego muzeum.
Dr Zbigniew Tucholski z Instytutu Historii PAN podkreślił, że obecnie zabytki techniki w Polsce, nie tylko kolejowe, nie mają najlepszej prasy, co wynika z faktu, że od lat placówki powołane do ich ochrony zmagają się z wieloma problemami - tak finansowymi, jak organizacyjnymi. Jak przypomniał, warszawskie Muzeum Techniki stanęło obecnie w obliczu zagrożenia likwidacją, a Stacja Muzeum - instytucja, która zastąpiła zlikwidowane na wiosnę zeszłego roku Warszawskie Muzeum Kolejnictwa - zdaniem Tucholskiego nie spełnia wymagań, jakie stawia się muzeom technologii.
Tucholski przypomniał, że pomysł stworzenia muzeum komunikacji, gdzie gromadzone byłyby także zabytki kolejnictwa, powstał jeszcze przed II wojną, która jednak przekreśliła te plany; Niemcy zrabowali gromadzone zbiory i do dziś dnia można je oglądać w berlińskich muzeach. "Uważam, że powinny one być kiedyś rewindykowane" - mówił Tucholski. Po wojnie powrócono do pomysłu utworzenia muzeum kolejowego w Polsce i rozpoczęto gromadzenie eksponatów w parowozowni w Pilawie. Pomysł jednak zarzucono.
Dr Zbigniew Tucholski przypomniał, że pomysł stworzenia muzeum komunikacji, gdzie gromadzone byłyby także zabytki kolejnictwa, powstał jeszcze przed II wojną, która jednak przekreśliła te plany; Niemcy zrabowali gromadzone zbiory i do dziś dnia można je oglądać w berlińskich muzeach. "Uważam, że powinny one być kiedyś rewindykowane" - mówił Tucholski. Po wojnie powrócono do pomysłu utworzenia muzeum kolejowego w Polsce i rozpoczęto gromadzenie eksponatów w parowozowni w Pilawie. Pomysł jednak zarzucono.
Idea utworzenia muzeum kolejowego powróciła w latach 60. XX w. W 1974 roku powołano tego rodzaju instytucję na terenie dawnego Dworca Głównego w Warszawie. "Udało się stworzyć tam bezcenną kolekcję dawnego taboru kolejowego, niezwykle reprezentatywną dla historii kolei polskiej, zachowano zabytki z okresu zaborów oraz okresu międzywojennego. Ta kolekcja zachowała się do dzisiaj i jest ona niewątpliwie największą wartością dawnego Muzeum Kolejnictwa. Jednak kiedy placówka weszła pod zarząd urzędu marszałkowskiego doszło do takiej sytuacji, że profil tej placówki całkowicie odszedł od historii kolejnictwa" - mówił Tucholski.
Muzeum Kolejnictwa na dawnym warszawskim Dworcu Głównym zostało zlikwidowane wiosną zeszłego roku. Cały majątek nieruchomy i ruchomy zlikwidowanej instytucji przeszedł z dniem 1 kwietnia 2016 r. na własność Województwa Mazowieckiego i został przekazany nowej samorządowej instytucji kultury pod nazwą Stacja Muzeum.
"Koncepcja Stacji Muzeum jest zdecydowanie chybiona, nie uwzględnia specyfiki muzealnictwa technicznego, już sam pomysł podwieszania parowozów pod sufitem czy też ustawiania ich na pochylniach jest niepotrzebnym udziwnieniem. Potrzebujemy Narodowego Muzeum Kolejnictwa, które będzie dokumentować myśl techniczną, w Stacji Muzeum chwyty marketingowe, próby zupełnie chybione uatrakcyjnienia ekspozycji dominują nad sensem przedsięwzięcia" - mówił Tucholski.
Jego zdaniem przy wybieraniu lokalizacji przyszłego muzeum powinno się wykorzystać którąś z istniejących w Polsce starych parowozowni na przykład w Lublinie, Katowicach, Gnieźnie czy Chabówce. "Stacja Muzeum, jako spadkobierca warszawskiego Muzeum Kolejnictwa ma obecnie największą i najbardziej wartościową kolekcję zabytków kolejnictwa w Polsce, jest też właścicielem cennych zabytków, które są rozrzucone po całej Polsce i niszczeją. Pierwsze działania Narodowego Muzeum Kolejnictwa powinny być skierowane na zabezpieczenie tych zabytków" - dodał Tucholski. (PAP)
aszw/ itm/