Na cmentarzach Wileńszczyzny w sobotę rozpoczęło się trzydniowe kwestowanie na rzecz najstarszej nekropolii Wilna, Cmentarza na Rossie. Akcja jest organizowana od siedmiu lat.
Każdego roku w czasie tej kwesty pozyskuje się około 6 tys. euro przeznaczanych na renowację pomników.
„Ze względu na pandemię koronawirusa do kwesty tym razem dołączyło mniej miejscowości Wileńszczyzny” - mówi PAP prezes Społecznego komitetu Opieki nad Starą Rossą Dariusz Żybort. „Rozumiemy to i stawiamy na bezpieczeństwo” - dodaje.
Kwesta odbywa się w 14 podwileńskich miejscowościach. W tym roku po raz pierwszy od założenia Komitetu w 1990 roku z inicjatywy i przy wsparciu Jerzego Waldorffa, prezesa Społecznego Komitetu Opieki nad Powązkami, kwesta na rzecz Rossy nie odbędzie się na Powązkach.
Żybort podkreśla, że kwota pozyskiwana każdego roku podczas kwesty w Warszawie - w ubiegłym roku wyniosła ona ponad 30 tys. złotych – stanowiła znaczący wkład do ogólnego budżetu odnowy pomników.
Komitet ma jednak pomysł na pozyskanie funduszy z innych źródeł. „Już mamy wytypowanych 15 pomników pomników do renowacji na przyszły rok. Wystosowaliśmy projekty do Fundacji Pomoc Polakom na Wchodzie, Stowarzyszenia +Wspólnota Polska+, Departamentu Mniejszości Narodowych przy Rządzie Litwy oraz niektórych fundacji z Polski. Sądzę, że uda nam się pozyskać pieniądze na realizację zamierzonych prac” - mówi Żybort.
Staraniem Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą w tym roku odnowiono rekordową liczbę pomników: 17 - na Rossie i dwa - na Cmentarzu Bernardyńskim, za rekordową sumę - 58 tys. 654 euro.
Żybort podkreślił, że udało się dużo zrobić, „bo jeszcze zimą zaczęliśmy się ubiegać o pozwolenia na wykonanie prac, jeszcze przed ogłoszeniem kwarantanny i mieliśmy sporo zaoszczędzonych pieniędzy na koncie”.
Realizacja dwóch projektów została dofinansowana ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za pośrednictwem Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. Jeden pomnik odnowiono z pieniędzy zebranych podczas pogrzebu zmarłego przed rokiem wilnianina Jana Maracza.
„Wolą pana Jana było, by na jego pogrzeb nie przynoszono wieńców i wiązanek, a ofiarowano pieniądze na odnowę Rossy” - mówi Żybort.
Wśród odnowionych obiektów jest m.in. skromny pomnik Kacpra Piłsudskiego - najmłodszego z pięciu braci marszałka Józefa Piłsudskiego - zmarłego w 1915 roku w wieku 36 lat oraz sześć pomników księży.
„Celowo w tym roku wytypowaliśmy do odnowy aż sześć pomników księży. W ten sposób chcieliśmy uczcić Rok Jan Pawła II” - wyjaśnił Żybort.
Na Cmentarzu Bernardyńskim wzniesiono pomnik na grobie Zbigniewa Śmiałowskiego, dyrektora teatru Lutnia Wileńska, założonego w 2005.Dotychczas stał tu metalowy krzyż oraz pomnik z napisem „Julian, powstaniec styczniowy pochowany w Pskowie i Wanda z Walkowskich”.
Wileńskie cmentarze Rossa i Bernardyński są najstarszymi nekropoliami Wilna. Rossa została założona w 1801 roku, a nieduży Cmentarz Bernardyński - w 1810 r.
Rossa składa się z kilku części: Starej Rossy, Nowej Rossy i Cmentarzyka Wojskowego, gdzie znajduje się Mauzoleum Matka i Serce Syna; spoczywa tam matka Józefa Piłsudskiego i serce marszałka.
Spoczywają tam też m.in. profesorowie wileńskiego Uniwersytetu Stefana Batorego, są też groby: archeologa i pisarza Eustachego Tyszkiewicza, rzeźbiarza i architekta Antoniego Wiwulskiego, malarzy Franciszka Gucewicza i Franciszka Smuglewicza, groby dwojga dzieci Stanisława Moniuszki.
Na Rossie pochowani są również ojciec litewskiego odrodzenia narodowego Jonas Basanaviczius, malarz i kompozytor Mikalojus Konstantinas Cziurlionis, pisarze Vincas Mykolaitis-Putinas, Balys Sruoga, a także wiele innych osób zasłużonych dla Polski, Litwy i Wilna.
Jesienią ubiegłego roku w centralnej kaplicy na Rossie spoczęło 20 uczestników Powstania Styczniowego, w tym dwóch przywódców tego zrywu - Konstanty "Kastuś" Kalinowski i Zygmunt Sierakowski. Na Cmentarzu Bernardyńskim spoczywają m.in. malarze z rodzin Rusieckich i Ślendzińskich, przodkowie Ferdynanda Ruszczyca, uczestnicy powstania styczniowego, a także żołnierze AK.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ fit/