Zakończyła się renowacja XVIII-wiecznych organów Andreasa Hildebrandta w kościele pw. św. Bartłomieja w Pasłęku. Instrument w jego oryginalnym brzmieniu zaprezentowano - po raz pierwszy po wojnie - w niedzielę podczas koncertu inaugurującego festiwal organowy. Organy w kościele farnym pw. św. Bartłomieja w Pasłęku zbudował w latach 1717-1719 gdański mistrz Andreas Hildebrandt. Renowacja zabytkowego instrumentu trwała cztery lata i kosztowała blisko 3 mln zł.
Według konserwatorów, to największe barokowe organy na północy Polski z zachowanym w znacznym stopniu oryginalnym mechanizmem. Są jedynymi tak dużymi gdańskimi organami z XVIII wieku, które mogą prezentować się w swojej pierwotnej formie. To również ostatnie istniejące dwumanuałowe organy z pracowni Hildebrandta.
Jak powiedział PAP dr Krzysztof Urbaniak, organista i członek komisji organowej, która wspólnie z urzędem konserwatorskim nadzorowała prace, przedtem instrument był praktycznie martwy. "Spośród 36 rejestrów częściowo sprawne były jedynie trzy" – wyjaśnił muzyk.
Według konserwatorów, to największe barokowe organy na północy Polski z zachowanym w znacznym stopniu oryginalnym mechanizmem. Są jedynymi tak dużymi gdańskimi organami z XVIII wieku, które mogą prezentować się w swojej pierwotnej formie. To również ostatnie istniejące dwumanuałowe organy z pracowni Hildebrandta.
Zdaniem Urbaniaka, dzięki renowacji dźwięk pasłęckich organów stał się niezwykle klarowny, pełen barw egzotycznych dla współczesnych słuchaczy. Jak ocenił, także wielu organistów znajdzie w Pasłęku brzmienia, których się nie spodziewali.
Instrument został odrestaurowany przez warsztat Kristiana Wegscheidera z Drezna. Była to pierwsza w regionie renowacja poprzedzona tak szczegółową analizą instrumentu oraz historycznymi badaniami w terenie i archiwach.
Pasłęckie organy ucierpiały w 1945 roku. Rozszabrowano wtedy kilkaset piszczałek, w tym te największe frontowe. Po wojnie brakujące i zużyte elementy uzupełniano prowizorycznie częściami wykonanymi przez miejscowych majstrów.
Przy uzupełnianiu ubytków restauratorzy zastosowali materiały bliskie autentycznym – pergamin, ekologiczne skóry, gwoździe wykute w specjalistycznych warsztatach kowalskich w Niemczech. Przy obróbce elementów drewnianych nie używano papieru ściernego, tylko – jak przed wiekami - stolarskiego struga.
Na poszczególnych etapach prac odnowiono szafy organowe, miechy i cały system powietrzny, wiatrownice sekcji pedału, manuału głównego i oberwerku, czyli sekcji składającej się z głosów solowych. Zrekonstruowano piszczałki metalowe i drewniane oraz trakturę tonową i rejestrową, a także zespół grających na dzwonach aniołów.
Pasłęckie organy mają unikalne, jak na czas ich powstania, rozwiązania konstrukcyjne, w tym piszczałki o podwójnych labiach, podwójna szafę organową i miejsce dla orkiestry między obiema szafami.
Renowacja organów była możliwa dzięki wsparciu prywatnej niemieckiej fundacji Hermann Reemtsma Stiftung z Hamburga oraz dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pieniądze przekazała także parafia św. Józefa i Urząd Miasta w Pasłęku oraz Urząd Marszałkowski w Olsztynie.
W niedzielę w pasłęckim kościele odbył się koncert inauguracyjny festiwalu organowego, podczas którego wykonano utwory XVIII-wiecznych kompozytorów związanych z gdańską szkołą budownictwa organowego. Były wśród nich utwory zaginione w 1945 roku z kościoła św. Jana w Gdańsku i odnalezione pod koniec ub. roku w jednym z amerykańskich archiwów.
Gdański organmistrz Andreas Hildebrandt zbudował w latach 1710-1755 blisko 50 wysokiej klasy instrumentów. Były wśród nich organy kościoła św. Barbary w Gdańsku, które zostały w 1943 roku ewakuowane do Niemiec i nie przetrwały II wojny św.
Do dzisiaj zachowało się częściowo sześć jego instrumentów, największe w Pasłęku. Po śmierci mistrza pracownię przejął jeden z jego uczniów Friedrich Rudolf Dalitz, późniejszy twórca słynnych organów oliwskich.(PAP)
mbo/ malk/