Cztery orszaki, które w niedzielne przedpołudnie wyruszyły z różnych części Krakowa, spotkały się na Rynku Głównym, aby wspólnie oddać pokłon Dzieciątku i Świętej Rodzinie. W Orszaku Trzech Króli, który ulicami miasta przeszedł po raz dziewiąty, wzięły udział setki mieszkańców.
"Drodzy bracia i siostry, gromadzi nas to wspaniałe święto - w tradycji polskiej nazywane Świętem Trzech Króli. Pierwsze chrześcijańskie święto po Paschalnym Misterium związanym z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Pańskim. Święto, w którym dziękujemy Bogu najpierw za to, że nas tak umiłował, iż jest pośród nas jako dziecko, a dalej - że objawił się światu, i świat przyjął go; szukał Go, znalazł Go i padł przed nim na kolana. I to właśnie uczynili owi mędrcy ze Wschodu" - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Jak podkreślał duchowny, najważniejszą myślą obchodzonego tego dnia święta jest to, byśmy "mogli stać się dziećmi Bożymi". "To jest przesłanie tego dnia. To przesłanie łączy nas w poczuciu ogromnej radości - żeby Bóg jest prawdziwym Emmanuelem - Bogiem z nami. Ta radość jest pośród nas widoczna i za nią wam - drodzy siostry i bracia - bardzo, bardzo dziękuję" - podkreślał abp Jędraszewski na krakowskim Rynku Głównym, gdzie finał miał niedzielny Orszak Trzech Króli.
To właśnie w centralnym punkcie miasta, pod sceną spotkały się cztery orszaki, które przed południem wyruszyły z różnych części Krakowa. Orszak czerwony – europejski – przeszedł najstarszą trasą z Wawelu – ulicami Droga do Zamku i Grodzką. Po mszy w katedrze wawelskiej abp Jędraszewski powitał króla i jego orszak, a potem poprowadził monarchę za gwiazdą do stajenki.
Z kolei orszak zielony – symbolizujący kontynent azjatycki – zebrał się w salezjańskim parku Wioski Świata przy ul. Tynieckiej, skąd udał się na mszę św. w kościele św. Stanisława Kostki przy ul. Konfederackiej. Następnie, m.in. przez Rynek Dębnicki i most Dębnicki, ruszył w trasę do Rynku Głównego.
Salezjański orszak promował przede wszystkim "adopcję miłości", czyli program oferujący "wsparcie modlitewne i materialne dla dzieci i młodzieży" w Iraku, Syrii i na Ukrainie. W orszaku zielonym przeszła również największa atrakcja tegorocznego wydarzenia, czyli słoń na ruchomej platformie, którego dosiadł azjatycki król.
Trzeci z orszaków – niebieski, czyli afrykański, mający charakter misyjny – ruszył z placu Matejki i przeszedł ul. Floriańską na Rynek Główny. W tym roku z Grzegórzek wyruszył również dodatkowy, czwarty orszak św. Kazimierza Królewicza, który uformował się w parafii swojego patrona.
Poszczególne orszaki oraz finał uroczystości przyciągnął setki mieszkańców oraz turystów - głównie rodzin z dziećmi. Na okalających Rynek ulicach rozdawano papierowe korony, które chętnie nosili nie tylko najmłodsi, ale także ich rodzice. Po jasełkach w wykonaniu dzieci i oddaniu pokłonu Dzieciątku, odprawiona została wspólna modlitwa i rozpoczęło się kolędowanie. W tegoroczne wydarzenie ponownie włączyła się organizacja Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, która – dzięki zbiórce funduszy dla potrzebujących – nadała mu wymiar charytatywny.
W jednej z przylegających do Rynku ulic zebrało się ok. 20 osób, manifestujących przeciwko pedofilii w Kościele. Trzymali transparenty z napisami m.in.: "Twoje milczenie to zgoda na pedofilię" i "Dość bezkarności księży pedofilów".
W tym roku Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami ok. 750 miejscowości w Polsce i 22 poza jej granicami.(PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ je/