Papież Franciszek powiedział w sobotę w Maroku, że odwaga spotkania to „droga pokoju i zgody dla ludzkości tam, gdzie ekstremizm i nienawiść są czynnikami podziałów i zniszczenia”. Król Maroka Mohammed VI mówił, że terrorystów łączy „ignorancja religii”.
W pierwszym przemówieniu wygłoszonym w stolicy Maroka, Rabacie, do władz i przedstawicieli społeczeństwa na esplanadzie przy Wieży Hasana Franciszek mówił o potrzebie zjednoczenia wysiłków na rzecz budowy świata bardziej solidarnego oraz dialogu w duchu poszanowania bogactwa i specyfiki każdego narodu i każdej osoby.
"Obecna wizyta jest dla mnie powodem do radości i wdzięczności, ponieważ pozwala mi przede wszystkim odkryć bogactwo waszej ziemi, waszego ludu i waszych tradycji. Wdzięczność ta staje się ważną okazją do krzewienia dialogu międzyreligijnego i wzajemnego poznania między wiernymi naszych dwóch religii, kiedy upamiętniamy – po 800 latach – historyczne spotkanie św. Franciszka z Asyżu i sułtana al-Malika al-Kamila" - oświadczył papież.
Wyraził przekonanie, że aby uczestniczyć w budowaniu społeczeństwa otwartego, pluralistycznego i solidarnego, niezbędne jest ciągłe rozwijanie i podejmowanie "kultury dialogu jako drogi, którą trzeba przebyć, współpracy jako postawy, wzajemnego poznania jako metody i kryterium".
"Jesteśmy - wskazywał - powołani do przemierzania tej drogi, nigdy nie ulegając znużeniu, aby pomóc sobie w przezwyciężeniu napięcia i nieporozumień, masek i stereotypów, które zawsze prowadzą do lęku i konfliktu, aby w ten sposób otworzyć drogę dla ducha owocnej i naznaczonej szacunkiem współpracy".
Papież podkreślił, że "fanatyzmowi i fundamentalizmowi trzeba koniecznie przeciwstawić solidarność wszystkich wierzących, mając za bezcenne punkty odniesienia dla naszego działania wartości dla nas wspólne".
Mówił o potrzebie przeciwstawienia się wszelkim formom ekstremizmu, które - jak ostrzegł - "stanowią zniewagę wobec religii i samego Boga". Dlatego - zdaniem papieża - konieczne jest odpowiednie przygotowanie przyszłych przewodników religijnych. "Autentyczny dialog zachęca nas, byśmy nie lekceważyli znaczenia czynnika religijnego w budowaniu mostów między ludźmi" - dodał.
Franciszek upomniał się o pełnię wolności religijnej mówiąc: "Wierzymy, że Bóg stworzył ludzi równych w prawach, obowiązkach i godności i że powołał ich, aby żyli jak bracia i szerzyli wartości dobra, miłości i pokoju".
"Dlatego właśnie wolność sumienia i wolność religijna – która nie ogranicza się do swobody kultu, ale musi pozwalać wszystkim, by żyli zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi – są nierozerwalnie związane z godnością ludzką" - powiedział.
Budowę mostów i ludzkie braterstwo Franciszek przedstawił jako "drogi, które powstrzymają posługiwanie się religią w celu wzbudzania nienawiści, przemocy, ekstremizmu oraz ślepego fanatyzmu, które położą kres używaniu imienia Boga dla usprawiedliwiania zabójstw, eksterminacji, terroryzmu oraz ucisku”. W ten sposób przywołał słowa z Dokumentu o Ludzkim Braterstwie, który podpisał w lutym w Abu Zabi.
Franciszek nawiązał też do Międzynarodowej Konferencji na temat Zmian Klimatycznych COP 22, która odbyła się w Maroku. Jak dodał, "po raz kolejny zaświadczyła ona o uświadomieniu sobie przez wiele państw konieczności ochrony planety".
Za pilne wezwanie dla wszystkich uznał obecny kryzys migracyjny i przypomniał przyjęty w grudniu 2018 roku w Marrakeszu Globalny Pakt w sprawie Migracji.
"To prawda, że jest jeszcze wiele do zrobienia, zwłaszcza że trzeba przejść od zobowiązań podjętych wraz z tym dokumentem, przynajmniej na poziomie moralnym, do konkretnych działań, a zwłaszcza do zmiany nastawienia wobec migrantów" - tłumaczył papież. Jak dodał, trzeba widzieć w nich osoby, a nie liczby, oraz uznać ich prawa i godność, "wyrażając to w faktach i decyzjach politycznych".
"Mam nadzieję, że Maroko, które bardzo chętnie i z niezwykłą gościnnością przyjęło tę konferencję, będzie nadal chciało być we wspólnocie międzynarodowej przykładem humanizmu wobec migrantów i uchodźców, aby mogli być tutaj, podobnie jak gdzie indziej, humanitarnie przyjęci i chronieni, by możliwe było wspieranie ich sytuacji i by byli integrowani w sposób godny" - powiedział papież, nawiązując do położenia Maroka na szlaku masowej migracji z Afryki przez Hiszpanię do Europy.
Zjawisko migracji "nigdy nie znajdzie rozwiązania w budowie barier, w upowszechnianiu lęku przed innymi lub w odmowie pomocy tym, którzy aspirują do uzasadnionej poprawy warunków życia dla siebie i dla swoich rodzin" - oświadczył.
Tysiące Marokańczyków zgromadzonych w esplanadzie wielokrotnie nagradzało słowa papieża gromkimi brawami.
Król Mohammed VI, witając Franciszka, przypomniał na początku swego wystąpienia wizytę św. Jana Pawła II w Maroku w 1985 roku. „Radykalizm - czy to motywowany religijnie, czy nie - wynika z tego, że nie udaje się poznać nawzajem, z wzajemnego ignorowania się albo z czystej i zwykłej ignorancji” - oświadczył monarcha, zaangażowany na rzecz tolerancji i dialogu oraz na rzecz walki z wszelkim ekstremizmem.
Jego zdaniem dla radykalizmu nie ma „rozwiązania militarnego ani finansowego”. „Rozwiązanie ma tylko jedno imię: edukacja” - dodał. Wyjaśnił, że jako przywódca islamu w Maroku apeluje o to, by religia zajmowała właściwe miejsce w edukacji.
„To, co wszyscy terroryści mają wspólnego, to nie religia, ale raczej ignorancja religii” - mówił, podkreślając, że „dziś religia nie powinna być dłużej alibi dla ignorantów, ignorancji czy nietolerancji”. „To dlatego, że religia jest światłem, religia jest wiedzą, religia jest mądrością” - wskazał Mohammed VI.
Papieża, który przybył do Rabatu w strugach deszczu, na ulicach w czasie jego przejazdu witały tłumy ludzi.
Z Rabatu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/ ap/