Przetarg, w który samorząd Wisły chciał wyłonić wykonawcę siedziby Beskidzkiego Centrum Narciarstwa, zostanie ogłoszony dopiero po zapewnieniu finansowania. Burmistrz miasta Tomasz Bujok mówi PAP, że może to się stać najprędzej w maju.
Pierwotnie władze beskidzkiego kurortu zakładały, że przetarg zostanie ogłoszony na początku roku. „To się przesunie, bo jeszcze nie zostały uruchomione fundusze zewnętrzne” – wyjaśnił w rozmowie z PAP Tomasz Bujok.
Główny ciężar finansowania budowy spoczywać miał na barkach samorządu województwa śląskiego. „Jesteśmy przygotowani, by złożyć wnioski o dofinansowanie. Gdy będziemy mieli zapewnione fundusze, ogłosimy przetarg, który wyłoni wykonawcę. Może się to stać w maju” – powiedział burmistrz.
Prace obejmą wyburzenie istniejącego obiektu w miejskim parku w centrum Wisły i wybudowanie nowego budynku. W nim siedzibę znajdzie muzeum – Beskidzkie Centrum Narciarstwa. Prezentowane tam będą przede wszystkim medale i puchary wywalczone na skoczniach narciarskich przez Adama Małysza, jego kolekcja nart, ale też trofea innych mistrzów, w tym Piotra Żyły, czy też olimpijczyków: biegaczy, alpejczyków.
Jedną z atrakcji będzie miejsce, w którym zwiedzający będą mogli poczuć się jak skoczkowie narciarscy. Pomyślano, aby każdy, kto zechce mógł wykonać wirtualny skok, wcześniej stając na belce startowej, z wsuniętymi na nogi atrapami butów.
Tomasz Bujok przypomniał, że miasto posiada już projekt budowlany. Późnym latem tego roku powinien też być gotowy także scenariusz i projekt aranżacji wystawy.
Placówka mogłaby zostać otwarta pod koniec obecnego lub na początku przyszłego roku. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ agz/