Ponad 60 tys. zdjęć znawcy fotografii Wojciecha Tuszki przekazano do Narodowego Archiwum Cyfrowego. Pochodzą z lat 1953-2002, przedstawiają miasta m.in. Warszawę i wsie w Polsce, widoki Moskwy, Kijowa czy Lipska oraz ludzi ze środowiska zawodowego autora.
Uroczystość przekazania fotografii miała miejsce w środę w siedzibie Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.
Spuścizna fotograficzna Wojciecha Tuszki to ponad 60 tys. zdjęć. Najstarsze pochodzą z 1953 r., najnowsze z 2002 r. Przedstawiają miasta m.in. Warszawę i wsie w Polsce oraz widoki Moskwy, Kijowa czy Lipska, miejsc podróży służbowych Tuszki. Na opakowaniach klisz autor umieszczał informacje techniczne: dane aparatu fotograficznego, obiektywu, kliszy, wywoływacza, datę naświetlenia i wywołania.
Naczelny dyrektor Archiwów Państwowych: Zbiór fotografii przekazywanych przez Wojciecha Tuszkę jest szczególnie cenny, ponieważ te zdjęcia są przede wszystkim doskonałe warsztatowo."Przekazuje on je do miejsca, gdzie będziemy się nimi właściwie opiekować. Archiwiści zajmą się z troską, by te materiały trwały jak najdłużej w swej fizycznej postaci. Przygotowane zostaną także właściwe opisy, by można było łatwo dotrzeć do tych fotografii.
Na fotografiach są także miejsca i ludzie ze środowiska zawodowego autora. Znalazły się tam m.in. spotkania naukowe w Instytucie Chemii Organicznej PAN, wykłady na Politechnice Warszawskiej i uroczystości np. promocje doktorskie na Politechnice Łódzkiej czy wręczenie doktoratu honoris causa fizykochemikowi prof. Wojciechowi Świętosławskiemu. Częścią zbioru są także portrety pracowników Polskiej Akademii Nauk.
"Działalność Archiwów Państwowych sprowadza się do kilku funkcji określonych jako działalność archiwalna. Jedną z tych funkcji jest gromadzenie. By w pełni odzwierciedlić naszą przeszłość w Archiwach Państwowych niezbędne są również dokumenty wytwarzane poza instytucjami publicznymi. Takie materiały archiwalne trafiają do Archiwów w sytuacji ich zakupienia lub darowania. Z tą drugą sytuacją mamy do czynienia dzisiaj" - powiedział podczas uroczystości naczelny dyrektor Archiwów Państwowych dr Wojciech Woźniak.
Jak zaznaczył, zbiór fotografii przekazywanych przez Wojciecha Tuszkę jest szczególnie cenny, ponieważ te zdjęcia są przede wszystkim doskonałe warsztatowo. "Przekazuje on je do miejsca, gdzie będziemy się nimi właściwie opiekować. Archiwiści zajmą się z troską, by te materiały trwały jak najdłużej w swej fizycznej postaci. Przygotowane zostaną także właściwe opisy, by można było łatwo dotrzeć do tych fotografii. Zajmiemy się też przygotowaniem zabezpieczenia tych archiwaliów z zastosowaniem najnowocześniejszych technik, czyli przeprowadzona zostanie ich digitalizacja i mam nadzieję niebawem udostępnienie w sposób otwarty w internecie" - mówił Woźniak.
Obecny na konferencji autor zdjęć podkreślił, że o fotografii przede wszystkim pisał. "Zacząłem to robić w 1953 r., natomiast fotografowałem jeszcze przed wojną, ale w sposób czysto amatorski. Kiedy zacząłem pisać w miesięczniku +Fotografia+ pomyślałem, że uczciwość w stosunku do czytelników wymaga, żebym fotografował, żebym dokładnie znał to o czym piszę. I dlatego fotografowałem różne rzeczy, na różnych materiałach, ponieważ pisałem o tym i chciałem o tym wiedzieć. Wszystko sam obrabiałem - materiały czarno-białe i kolorowe. To był zawsze najmilszy moment, kiedy na papierze zaczynał pojawiać się obraz" - opowiadał Tuszko.
"Kiedy pisałem, robiłem zdjęcia - byłem pożyteczny. Teraz jeszcze troszeczkę piszę i też jestem pożyteczny, ale pewnie już niedługo. Ale moje zdjęcia okazuje się, że zostaną w NAC i będą nadal pożyteczne. I to będzie jakby moje życie pozagrobowe. Mnie już nie będzie, ale moje zdjęcia będą nadal służyć ludziom. I za tę możliwość chcę Narodowemu Archiwum Cyfrowemu serdecznie podziękować" - mówił Wojciech Tuszko.
Przyznał, że uważał jednak fotografowanie za służebne w stosunku do tego, co pisał. "Ale w tym roku mój kochany wnuk Felek pogrzebał w moich zdjęciach i zrobił wystawę, której część jest dzisiaj prezentowana. I okazało się, że moje zdjęcia nadają się do oglądania tak dalece, że dyrekcja Narodowego Archiwum Cyfrowego zgodziła się je przejąć" - powiedział.
"Kiedy pisałem, robiłem zdjęcia - byłem pożyteczny. Teraz jeszcze troszeczkę piszę i też jestem pożyteczny, ale pewnie już niedługo. Ale moje zdjęcia okazuje się, że zostaną w NAC i będą nadal pożyteczne. I to będzie jakby moje życie pozagrobowe. Mnie już nie będzie, ale moje zdjęcia będą nadal służyć ludziom. I za tę możliwość chcę Narodowemu Archiwum Cyfrowemu serdecznie podziękować" - mówił Tuszko.
Zdaniem dyrektor Narodowego Archiwum Cyfrowego Marianny Otmianowskiej przekazanie tej spuścizny to wyjątkowa chwila. "Bo oto w darze do naszego Archiwum przechodzi spuścizna człowieka wielkiej skromności i wielkiego talentu. Możecie państwo dzisiaj zobaczyć wybór prac przygotowanych przez wnuka autora. To zapis historii, ale także zapis piękna. Dołożymy wszelkich starań, by pięknem tych zdjęć się z państwem dzielić" - dodała.
Wojciech Tuszko (ur. 1921 r.) z wykształcenia jest doktorem chemii. W latach 1957-1968 pracował w Instytucie Chemii Organicznej Polskiej Akademii Nauk. Od 1968 r. kierował Laboratorium Obróbki Materiałów Światłoczułych w Laboratorium Badawczym Warszawskich Zakładów Fotochemicznych FOTON. Tuszko to znany teoretyk i znawca fotografii, wieloletni współpracownik czasopisma "Fotografia", wiceprzewodniczący sekcji Naukowej Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików (ZPAF).
W latach 70. był sekretarzem Rady Federacji Amatorskich Stowarzyszeń Fotograficznych w Polsce. Członek honorowy ZPAF i Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej. Jest autorem m.in. książki "Powiększenie fotograficzne", broszury "Robimy przeźrocza" i wspólnie z Jerzym Buszą "Antyporadnika fotograficznego". Stworzył także hasła fotograficzne w prawie wszystkich encyklopediach PWN. (PAP)
akn/ agz/