Musimy powrócić do sprawy zwrotu zagrabionych przez Niemców dóbr kultury i ewentualnego wypracowania systemu rekompensat – mówił niedawno szef MSZ Zbigniew Rau. Straty polskiej kultury w czasie II wojny światowej są szacowane na 514 tys. obiektów; 64 tys. z nich jest opisanych w katalogu dzieł utraconych – przypominał z kolei wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
"Sytuacja jest trochę dramatyczna, ale z tych 64 tys. odzyskujemy praktycznie co tydzień jakieś dzieło sztuki. To jest wciąż kropla w morzu" - mówił prof. Piotr Gliński na początku grudnia ubiegłego roku, przy okazji przekazania Zamkowi Królewskiemu na Wawelu odzyskanego po latach obrazu Leona Wyczółkowskiego "Wiejska dziewczyna w żółtej chuście".
Wicepremier ogłosił wówczas przekształcenie od 2022 r. Wydziału ds. Restytucji Dóbr Kultury (działającego w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych) w osoby departament zajmujący się odzyskiwaniem utraconych i zaginionych dóbr kultury. Nowa struktura zostanie wzmocniona kilkunastoma nowymi etatami, co pozwoli na zintensyfikowanie jej pracy - podkreślił prof. Gliński.
MKiDN prowadzi dostępny pod adresem dzielautracone.gov.pl katalog zaginionych dzieł sztuki, który nie jest jednak oficjalnym rejestrem i pełnym spisem dóbr kultury utraconych w czasie II wojny światowej z terytorium Polski w granicach po 1945 r. Jak informuje ministerstwo, rzeczywista liczba strat wojennych jest trudna do oszacowania - po wojnie mówiono o 516 tys. dziełach sztuki i ponad 22 milionach woluminów.
Pracownicy zajmujący się restytucją dóbr kultury aktywnie szukają zabytków stanowiących polskie straty wojenne, śledząc rynek sztuki, aukcje i katalogi. Każda sprawa jest inna, wymaga indywidualnego podejści i działań ekspertów z danej dziedziny - zaznacza na swoich stronach MKiDN. Po potwierdzeniu, że odnaleziony obiekt jest tożsamy z poszukiwanym, utraconym przez Polskę zabytkiem sporządzany jest wniosek restytucyjny. To szczegółowa dokumentacja danego przedmiotu, opisująca m.in. jego historię i okoliczności utraty, na podstawie której ministerstwo stara się go odzyskać. W zależności od sytuacji prawnej zabytku i postawy strony przeciwnej negocjacje z posiadaczem obiektu kończą się jego bezwarunkowym zwrotem lub ugodą - czytamy na stronach MKiDN.
Obecnie w toku jest ponad 80 postępowań restytucyjnych - przypomniał w grudniu wicepremier. Dodał, że ministerstwo "ma kłopot z niektórymi krajami, które nie chcą z nami współpracować w tym obszarze, jak chociażby Federacją Rosyjską", w której złożono 20 - pozostających jak dotąd bez odpowiedzi - wniosków.
"Obszarem, w którym w dalszym ciągu oczekujemy od rządu niemieckiego dobrej konkretnej współpracy jest sprawa odpowiedzialności Niemiec za wywołanie II wojny światowej i współczesne aspekty tego wydarzenia. Musimy powrócić do zwrotu zgrabionych przez Niemcy dóbr kultury, ewentualnego wypracowania sytemu rekompensat za pomniki polskiej kultury, dzieł sztuki, zabytki, archiwa, biblioteki, które zostały zniszczone, nie w wyniku działań wojennych, a na skutek dążenia władz okupacyjnych do ich wymazania z dziedzictwa ludzkości" - mówił z kolei 10 grudnia 2021 minister profesor Zbigniew Rau na konferencji prasowej w Warszawie po spotkaniu z nową szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock.
O konieczności powrotu do sprawy zwrotu utraconych podczas wojny dzieł sztuki w kontekście współpracy Polski z nowym, niemieckim rządem kanclerza Olafa Scholza mówił także w grudniu 2021 wiceminister kultury Jarosław Sellin. "Szukamy ich, ale na pewno można przypuszczać, że wiele tych dzieł znajduje się na terenie Niemiec w konkretnych muzeach, czy konkretnych prywatnych kolekcjach" - zaznaczył.
Sellin zwrócił również uwagę na sprawę podjętych przez Polskę trzy lata temu zabiegów, mających doprowadzić do wydania wspólnego apelu ministrów kultury obu krajów. Odezwa miałaby być skierowany do obywateli RFN i zachęcać do "zastanowienia się, czy przypadkiem nie posiadają w swoich zbiorach przedmiotów, które pochodzą z wątpliwego źródła". Inicjatywa nie spotkała się z odpowiedzią niemieckiego ministerstw kultury.
"Dlatego jednym z elementów tego nowego rozdziału będzie powrót do tego pomysłu. Mam nadzieję, że nowa osoba odpowiedzialna za te sprawy, za politykę kulturalną, w urzędzie kanclerskim zechce takie wspólne oświadczenie podpisać" - mówił Sellin.
Na początku grudnia ubiegłego roku premier Mateusz Morawiecki powołał do życia Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego. W jego skład ma wchodzić m.in. zespół do spraw Skutków II Wojny Światowej dla Dziedzictwa Kulturalnego.
Trudnością w odzyskiwaniu dzieł sztuki zagrabionych podczas wojny jest to, że w wielu sytuacjach "Niemcy rabowali i wywozili, ale jeśli nie wywieźli gdzieś dalej na Zachód, to Sowieci potem zabierali to jako łup wojenny" - tłumaczył w rozmowie z PAP w grudniu 2021 roku historyk, prof. Bogdan Musiał. Podkreślił jednak, że to "Niemcy są pierwszymi, którzy zrabowali. Niemcy powinni zrabowane dzieła od Rosjan wykupywać i Polakom oddawać". Dodał, że również i ten aspekt powojennych losów polskich dzieł sztuki nie jest wystarczająco mocno obecny w świadomości społecznej i wymaga opracowania.(PAP)
adj/ kgod/