Szwedzka policja zatrzymała w poniedziałek osobę podejrzewaną o podpalenie ostatniej nocy meczetu na sztokholmskim przedmieściu Jarfalla. Spaliła się prawie jedna trzecia największej w Szwecji szyickiej świątyni.
W pożarze nikt nie odniósł obrażeń; policja nie podała więcej szczegółów.
"To największy szyicki meczet w Szwecji, z tysiącami wiernym (...). Są oni bardzo zaniepokojeni" - powiedział w telewizji SVT rzecznik stowarzyszenia zarządzającego meczetem Akil Zahiri.
W ostatnich latach w Szwecji zdarzały się podpalenia meczetów, ale sprawców najczęściej nie znajdowano.
W zeszłym roku do podpalenia szyickiego meczetu w Malmoe, w południowej Szwecji, przyznało się radykalne sunnickie ugrupowanie dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS). Głównego podejrzanego oskarżono o terroryzm, ale został on uniewinniony.
Szwedzkie władze obawiają się ewentualnych działań odwetowych wobec muzułmanów po kwietniowym zamachu terrorystycznym w centrum Sztokholmu, w którym zginęło pięć osób, a rannych zostało 15. Zatrzymany przez policję sprawca zamachu to 39-letni Uzbek Rachmat Akiłow, który po odmówieniu mu azylu miał być wydalony ze Szwecji. (PAP)
klm/ ap/