Pośmiertna maska prezydenta Gabriela Narutowicza została oficjalnie przekazana przez miasto prezesce Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych Hannie Wróblewskiej. Stowarzyszenie będzie odtąd sprawowało pieczę nad odlewem i przygotuje godne miejsce jej wystawienia - poinformował stołeczny ratusz.
"Opieka i należyte udostępnienie maski prezydenta Gabriela Narutowicza pozwoli zachować pamięć o tragicznym wydarzeniu sprzed 100 lat, a jednocześnie będzie przestrogą na przyszłość" – powiedziała, symbolicznie przekazując odlew, wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. "Również historia tego odlewu jest fascynująca i sama w sobie wiele mówi o historii miasta i Polski" – dodała.
Gabriela Narutowicza zamordowano 16 grudnia 1922 r. na schodach stołecznej Zachęty. Uroczysty pogrzeb prezydenta uwieczniono na taśmie filmowej. Przed pochówkiem postanowiono o jeszcze jednym niezwykłym upamiętnieniu – wykonaniu gipsowej maski pośmiertnej. Mimo ery fotografii zdecydowano się na ten rodzaj zachowania wizerunku, zarezerwowany dla wielkich i niezwykłych postaci historycznych. Jednak ślad po masce zaginął. Wiadomo było, że musiała być wykonana, bowiem w Łazienkach Królewskich przechowywany jest jej przedwojenny brązowy odlew. Sądzono jednak, że gipsowy model został zniszczony podczas II wojny światowej.
Jego sensacyjne odnalezienie w grudniu 2021 roku wiąże się z historią firmy Braci Łopieńskich – sławnych warszawskich odlewników. U progu XX wieku Łopieńscy przenoszą swoją firmę na ul. Hożą 55. Tam przez okres 20-lecia powstaje wiele dzieł i pomników. Po wojnie zakład zostaje upaństwowiony. Jego pomieszczenia wraz z pozostawionym wyposażeniem mają później różnych właścicieli. Część pakunków i skrzyń zostaje przetransportowanych do magazynu na Pradze. Co dokładnie zostało przeniesione z Hożej postanawiają sprawdzić właściciele magazynu: Małgorzata i Janusz Nadolscy.
W porozumieniu z Anną Łopieńską-Lipczyk, przedstawicielką czwartego pokolenia sławnego rodu, jednoznacznie stwierdzają, że odnalezione formy gipsowe zostały wykonane w zakładzie ojca pani Anny – Tadeusza Łopieńskiego. Wśród najróżniejszych obiektów zostaje odkryta gipsowa maska pośmiertna prezydenta Gabriela Narutowicza.
Gipsowy odlew twarzy prezydenta został zaprezentowany szerokiej publiczności na wystawie "160-lat firmy Braci Łopieńskich" przygotowanej przez Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków. Można ją było oglądać od 3 października do 19 listopada w oficynie i na dziedzińcu pałacu Branickich. Zbiór odlewów gipsowych stał się własnością Warszawy.
"Nasze stowarzyszenie czuje się zaszczycone i zobowiązane pielęgnować pamięć o prezydencie Gabrielu Narutowiczu, ale jego tragiczna śmierć to nie tylko historia Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych i Galerii Zachęty, ale Warszawy, Polski i świata. Sztuka, która jest emanacją działalności człowieka była tu świadkiem zła, które mogą wyzwolić propaganda i kłamstwo" – powiedziała Hanna Wróblewska.
Przekazanie maski odbyło się w Domu Spotkań z Historią, gdzie przez trzy dni pokazywane były obrazy, które prezydent Narutowicz oglądał w momencie zamachu.
autor: Marta Stańczyk
mas/ akub/