Szczątki płodów lub noworodków umieszczone w naczyniach ceramicznych znaleźli polscy archeolodzy w czasie wykopalisk na terenie Omdurmanu w Sudanie. Według szacunków mają ponad 6 tys. lat. Są to najstarsze tego typu pochówki znane z Afryki - poinformowali PAP naukowcy.
Na osadę i cmentarzysko natrafiono kilka lat temu w czasie prac związanych z budową lokalnej drogi w mieście Omdurman położonym obok stolicy Sudanu - Chartumu. Sudańska służba starożytności została powiadomiona o licznych zabytkach archeologicznych i szczątkach ludzkich znajdowanych w czasie prac ziemnych. Urzędnicy postanowili wstrzymać roboty. Polscy archeolodzy rozpoczęli tam swoje badania w 2012 r.
Jednym z najciekawszych wyników poprzedniego sezonu wykopaliskowego było odkrycie czterech grobów, w których znajdowały się płody lub noworodki. Właśnie zakończyły się ich analizy specjalistyczne. "Najprawdopodobniej urodziły się martwe lub zmarły tuż po porodzie" - powiedział PAP kierownik wykopalisk, dr Maciej Jórdeczka z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Poznaniu.
Do tej pory archeolodzy odkryli blisko 70 grobów, z czego ponad połowa pochodzi z okresu neolitu - podobnie jak groby noworodków (mają około 6,5-6 tys. lat). Te ostatnie przykuły uwagę badaczy, z tego względu, że szczątki były umieszczone w naczyniach ceramicznych i że wraz z nimi złożono do grobów wiele przedmiotów.
Jak opowiada PAP dr Jórdeczka, najstarsze przykłady umieszczania zmarłych (zarówno dzieci, jak i dorosłych) w naczyniach pochodzą z terenów Bliskiego Wschodu, gdzie tradycja ta rozpowszechniła się już w VII tysiącleciu p.n.e. W Egipcie, podobne pochówki pojawiają się około poł. IV tysiąclecia p.n.e. Jednak najstarsze tego typu groby w Afryce pochodzą właśnie z Sudanu - mają o co najmniej 500 lat więcej niż te z Egiptu.
"Jest dla nas zagadką tak wczesne pojawienie się podobnej tradycji w Sudanie" - zaznacza dr Jórdeczka. W jego ocenie nie można wykluczyć, że zwyczaj ten ma w tym wypadku swoje lokalne korzenie.
Równie zaskakujący dla naukowców jest fakt bogatego wyposażenia grobów noworodków. "Z reguły, w tym okresie - to dorośli mogli liczyć na dary grobowe, choć znane są też bogate groby dziecięce. Tymczasem na badanym przez nas cmentarzysku, dotychczas odkryte, neolityczne pochówki dorosłych są w zasadzie puste" - mówi dr Jórdeczka. W grobach noworodków w Omdurmanie odkryto tymczasem, obok samych naczyń ceramicznych (od 3 do 7 w każdym z grobów) m.in. naszyjnik z paciorków z jaj strusich i kości, miniaturowe naczynie ceramiczne, kamienną paletkę kosmetyczną, rozcieracze czy muszle małży.
Płody lub noworodki były umieszczone w misach ceramicznych różnej wielkości lub na ich fragmentach. Następnie przykrywane były kolejnymi tego typu naczyniami. Jak podkreśla dr Jórdeczka, były to formy używane na co dzień, choć nie można wykluczyć, że taki ich wybór był podyktowany nie tylko pragmatycznymi przyczynami.
"Taki specyficzny typ grzebania noworodków mógł mieć znaczenie symboliczne - umieszczenie szczątków mogło oznaczać na przykład powrót do bezpiecznego łona matki" - opowiada archeolog.
Podobne praktyki znane są nawet z badań etnograficznych przeprowadzonych pół wieku temu w jednej z niewielkich wsi w Sudanie – wskazuje dr Jórdeczka. Naukowcy ustalili wówczas, że martwe płody umieszczano w naczyniu, które zakopywano na dziedzińcu domostwa. Gdy dziecko urodziło się żywe i zmarło po jakimś czasie - trafiało już na cmentarzysko; nie chowano go w naczyniu. W ocenie badaczy może być to jedna ze wskazówek przy interpretacji nawet tak odległych czasowo znalezisk.
Zdaniem archeologów stanowisko Khour Shambat (taką nazwę otrzymało miejsce badane przez Polaków w Omdurmanie) jest jednym z niewielu tak dużych cmentarzysk i osad znanych z terenu Sudanu i szerzej - północno-wschodniej Afryki. W trakcie prac naukowcy znaleźli tam również ślady po późniejszej i wcześniejszej od neolitycznej obecności człowieka (od VII tysiąclecia p.n.e. do poł. I tysiąclecia n.e.).
"Być może czeka nas jeszcze wiele niespodzianek - stanowisko ma ponad 2 ha. My przebadaliśmy dopiero ułamek procenta jego powierzchni" - podsumowuje kierownik prac.
Najnowsze badania prowadzone są w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki w ramach trzyletniego projektu.(PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ ekr/