W Białymstoku odbyły się w poniedziałek w południe miejskie obchody 80. rocznicy utworzenia Armii Krajowej – jednej z największych podziemnych organizacji niepodległościowych w okupowanej Europie. Wcześniej w miejscach pamięci związanych z państwem podziemnym wieńce składali również m.in. wojewoda podlaski i marszałek województwa.
Główne uroczystości odbyły się przy pomniku poświęconego żołnierzom Armii Krajowej, który znajduje się przy ul. Kilińskiego w centrum Białegostoku. Tam składano wieńce i kwiaty. W uroczystości wzięli udział m.in. kombatanci AK, przedstawiciele władz samorządowych i duchowieństwa, wojsko.
Muzeum Wojska przygotowało wystawę plenerową związaną z 80. rocznicą utworzenia AK; można tam zobaczyć archiwalne zdjęcia ze zbiorów tej placówki. W budynku muzeum można było odbierać specjalnie wydaną jednodniówkę "Zwycięstwo będzie Twoją nagrodą".
Najważniejsza organizacja wojskowa podziemia podczas II wojny światowej, największa konspiracyjna armia okupowanej Europy - mówił o AK prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. "Chylimy głowy przed wszystkimi tymi, którzy nie ugięli się przed przemożną siłą wrogów, którzy w obliczu klęski nie załamali rąk. Pragniemy podziękować im za zachowanie wspaniałego etosu wojska i ideałów przedwojennego patriotyzmu" - powiedział.
Podkreślał, że AK była "godnym następcą" bohaterów narodowych powstań i walki o niepodległość. O uroczystości mówił, że jest "zadośćuczynieniem" dla wszystkich polskich bohaterów, którzy nie doczekali się wdzięczności za swe poświęcenie, a "nierzadko oddali życie, za swe ideały, w walce z okupantem w więzieniach Gestapo, katowniach NKWD i UB".
Znicze zapłonęły w poniedziałek też w innych miejscach pamięci związanych z państwem podziemnym w Białymstoku, np. przy pomniku Danuty Siedzikówny "Inki" czy pod tablicą na budynku kina Ton, który po wojnie był miejscem politycznych procesów.
Wcześniej wieńce i kwiaty przy pomniku AK i w innych miejscach pamięci, złożyli wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i marszałek województwa Artur Kosicki oraz m.in. przedstawiciele IPN i organizacji niepodległościowych.
"AK miała bardzo wielki wkład w ochronę polskiej ludności, w walkę o wyzwolenie (...). Głównym celem było odzyskanie niepodległości" - mówił wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Zwracał uwagę na akcję "Burza", czyli operację podjętą przez oddziały AK przeciw wojskom niemieckim w końcowej fazie okupacji, bezpośrednio przed wkroczeniem Armii Czerwonej i Powstanie Warszawskie - jak to ujął - "jeden z ostatnich akordów działalności AK".
"Nie dane było nam tych bohaterów, którzy walczyli, działali przez całą konspirację, należycie uhonorować, ponieważ Polska i AK nie osiągnęła tego głównego celu, czyli odzyskania niepodległości po 1944 roku, a nie dość tego - bohaterowie AK ponosili bardzo szerokie represje" - powiedział Paszkowski.
"To była największa organizacja, która walczyła z okupantem. To byli ludzie, którzy stanęli do walki o to, żebyśmy żyli w wolnym, niepodległym kraju" - dodał marszałek Kosicki.
"Trzeba pamiętać, że Armia Krajowa i ci ludzie walczyli o wolność swoich bliskich, o swoje domy i prawo do życia" - mówił dziennikarzom dr hab. Krzysztof Sychowicz z białostockiego oddziału IPN. Przypominał, że czas powstania AK to okres deportacji, aresztowań i masowych egzekucji dokonywanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej.
"Żołnierze Armii Krajowej z bronią w ręku, nie bronią przy nodze, walczyli z okupantem, chcąc przyczynić się do wyzwolenia Polski" - podkreślał.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ dki/