Naturalnej wielkości replika kamiennego posągu słowiańskiego z IX/X wieku zwanego Światowidem ze Zbrucza ma stanąć w 2016 roku w Muzeum Fiedlera w Puszczykowie koło Poznania. Współtwórca muzeum, syn znanego pisarza i podróżnika Arkady Radosław Fiedler powiedział, że posąg ma przypominać o słowiańskich korzeniach Polaków.
Kamienna figura o wysokości ponad 2,5 m została wydobyta w 1848 roku z koryta rzeki Zbrucz na Podolu (obecnie Ukraina). Oryginalny posąg znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Jego nazwa i pochodzenie do dziś budzą kontrowersje – okoliczności powstania posągu chcą niebawem badać polscy naukowcy.
Arkady Radosław Fiedler powiedział, że Światowid ma wzbogacić kolekcję kopii posągów i budowli z różnych stron świata, stojących w ogrodzie Muzeum-Pracowni Literackiej Arkadego Fiedlera. Już znajdują się w nim m.in. replika posągu Buddy z Bamian, miniatura piramidy Cheopsa, oraz naturalnej wielkości kopia statku Krzysztofa Kolumba.
„My nazywamy go Ogrodem Kultur i Tolerancji, tu spotykają się różne kultury. Pomyślałem, że Światowid, który jest związany z zaraniem naszych dziejów, też powinien w nim stanąć” - wyjaśnił.
Fiedler powiedział, że nie należy wiązać stawiania w przyszłym roku kopii kojarzonego ze słowiańskim bóstwem posągu z przypadającą wówczas 1050. rocznicą chrztu Polski. Podkreślił, że muzeum a także Ogród Kultur i Tolerancji cały czas się rozwijają. Do współpracy przy tworzeniu posągu mają być zaproszeni rodzimowiercy – osoby sławiące słowiańskich bogów. Trwają też poszukiwania rzeźbiarza, który wykona kopię posągu. Według Fiedlera, Światowid ze Zbrucza ma m.in. tę zaletę, że nie zajmie wiele miejsca w coraz ciaśniejszym muzealnym ogrodzie.
Nazwę Światowid nadał odnalezionemu posągowi Joachim Lelewel, któremu wygląd figury skojarzył się z czczonym przez Słowian połabskich Świętowitem, bogiem o czterech twarzach. Różnica w nazwie miała wynikać z błędnego tłumaczenia łacińskiego zapisu imienia bóstwa.
Nazwę Światowid nadał odnalezionemu posągowi Joachim Lelewel, któremu wygląd figury skojarzył się z czczonym przez Słowian połabskich Świętowitem, bogiem o czterech twarzach. Różnica w nazwie miała wynikać z błędnego tłumaczenia łacińskiego zapisu imienia bóstwa.
Kustosz Muzeum Archeologicznego w Krakowie Anna Tyniec wyjaśniła, że Światowid ze Zbrucza to nazwa własna zabytku, nadana w XIX wieku. Pod tą nazwą figura trafiła do Krakowa w 1851 roku i od tego czasu występuje we wszystkich dokumentach muzealnych.
„Część tego posągu można rzeczywiście kojarzyć ze Świętowitem. Jest to zapewne rodzaj słupa kosmicznego, przedstawiającego cały system wierzeń tych ludzi, którzy doprowadzili do jego powstania. Nie jest to przedstawienie jednego tylko boga - zawiera różne atrybuty różnych bogów słowiańskich” – powiedziała.
Jak dodała, ze względu na kontrowersje związane z nazwą figury kojarzoną z nieprawidłowo użytym imieniem boga, stosowane są też inne nazwy tj. Posąg ze Zbrucza lub Idol ze Zbrucza.
Posąg został znaleziony w sierpniu 1848 r. w korycie rzeki Zbrucz w Liczkowcach koło Husiatyna na Podolu. Do jego odkrycia przyczyniła się susza, która spowodowała spadek poziomu wód.
Według niektórych badaczy, kamienny posąg nie pochodzi z przełomu IX/X wieku, ale został stworzony wiele stuleci później. Zdaniem ukraińskich archeologów Oleksija Komara i Natalii Chamajko, posąg został stworzony w XIX wieku na zlecenie romantycznego poety Tymona Zaborowskiego (1799 – 1828).
„My z takimi twierdzeniami zgodzić się nie chcemy. Jesteśmy przekonani, że Światowid jest zabytkiem średniowiecznym, powstałym w środowisku słowiańskim, w którym były silne wpływy wikińskie i ludów koczowniczych” – powiedziała Anna Tyniec.
Jak dodała, trwają przygotowania do przeprowadzenia kompleksowych, interdyscyplinarnych badań, które mogą przybliżyć okoliczności powstania posągu. „Spróbujemy jeszcze raz odtworzyć, gdzie i w jakich okolicznościach doszło do znalezienia tego posągu, wyjaśnić jego ikonografię i pochodzenie surowca z którego został stworzony” – powiedziała.
Muzeum-Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera w Puszczykowie koło Poznania istnieje od 1974 roku. Po śmierci pisarza i podróżnika w 1985 roku, prowadzeniem muzeum zajęły się rodziny jego obu synów.
Rokrocznie placówkę odwiedza ok. 20 tys. osób. Na ekspozycję składają się m.in. rzeźby i maski obrzędowe, gabloty z motylami, tam-tamy, łuki, włócznie i dmuchawki oraz wydane na całym świecie egzemplarze książek podróżnika.
Patron muzeum Arkady Fiedler (1894-1985) odbył 30 wypraw, napisał 32 książki wydane w 23 językach i przeszło 10-milionowym nakładzie. Wśród nich są m.in. "Dywizjon 303", "Ryby śpiewają w Ukajali", "Orinoko", "Kanada pachnąca żywicą".(PAP)
rpo/ ls/