Białostockie Muzeum Pamięci Sybiru rozpoczęło w poniedziałek realizację projektu skierowanego do uchodźców z Ukrainy; chodzi m.in. o pomoc terapeutyczną dzieciom, ale też możliwość dokumentowania tego, co dzieje się w tym kraju w związku z agresją rosyjską, zwłaszcza o deportacje.
Otwarte we wrześniu ub. roku Muzeum Pamięci Sybiru (MPS) to ogólnopolska placówka, która prezentuje m.in. problematykę deportacji na Wschód. "Kiedy otwieraliśmy muzeum, zdawaliśmy sobie sprawę, że jest to placówka historyczna, która mówi o historii najnowszej, natomiast nie spodziewaliśmy się, że historia znowu nas dogoni, historia się po raz kolejny powtarza" - mówił na konferencji prasowej dyrektor MPS Wojciech Śleszyński.
Prowadzone w tej placówce działania na rzecz uchodźców z Ukrainy będą się odbywały pod hasłem "Wspólne dziedzictwo wolności - razem dla Ukrainy". To m.in. specjalny bilet z dołączonym audioprzewodnikiem w języku ukraińskim, ale przede wszystkim specjalne ścieżki zwiedzania. Jedna przygotowana jest dla dorosłych; w poniedziałek już pierwsza grupa uchodźców skorzystała z tej opcji.
Druga, to ścieżka dla najmłodszych, połączona z cyklem zajęć terapeutycznych. Jak mówił Śleszyński, będą prowadzone nie przez samych pracowników muzeum, a we współpracy z psycholog - trenerką personalną z Ukrainy, pracującą w swoim kraju od wielu lat w projekcie adaptacji dla nastolatków.
Cykl zajęć "Silni razem" będzie składał się - dla każdej grupy - z czterech spotkań. Trzy pierwsze będą skierowane do dzieci z Ukrainy, czwarte - wspólne dla grupy polsko-ukraińskiej. Scenariusze takich zajęć będą dostępne również dla innych placówek muzealnych w Polsce.
"Wraz z początkiem wojny musieliśmy opuścić nasz kraj i szukać bezpieczniejszego miejsca za granicą, obecnie wszyscy Ukraińcy mają problemy adaptacyjne" - mówiła psycholog i trener personalny Anastazja Michno; dziękowała Polsce i miastu Białystok za wszelką pomoc udzielaną uchodźcom.
Przed wojną na Ukrainie projekt, w którym pracowała, pomagał nastolatkom adaptować się w społeczeństwie. W Charkowie odbywały się zajęcia stacjonarne, a na terenie całego kraju - online.
Zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński powiedział, że celem projektu będzie też dokumentacja sytuacji na Ukrainie w związku z rosyjską agresją, w tym problem deportacji. Podał dane, według których z Ukrainy w głąb Rosji wywiezionych zostało niespełna 2 mln zł osób, w tym 200 tys. dzieci. Pieniądze na działania w Muzeum Pamięci Sybiru mają na początku pochodzić również z budżetu miasta, ale też przeznaczona będzie na ten cel nagroda finansowa za zdobycie w tym roku przez placówkę miana Podlaskiej Marki, w dorocznym konkursie organizowanym przez samorząd województwa podlaskiego.
Osoby, które chcą, by ich dzieci uczęszczały na takie zajęcia, mogą szukać szczegółów projektu na stronie internetowej MPS.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ dki/