Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego zrodziło się 100 lat temu z umiłowania Polski i serca Jezusa Konającego – mówił w niedzielę metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Zakopanem na Jaszczurówce, gdzie odprawił mszę św. w stulecie zakonu i poświęcił pomnik św. Urszuli Ledóchowskiej.
"Te dwie miłości złączyły się ze sobą w życiu św. Urszuli Julii Ledóchowskiej. Te dwie miłości stanowią charyzmat zgromadzenia" – mówił arcybiskup.
"Kiedy patrzymy na życie założycielki sióstr urszulanek Serca Jezusa Konającego możemy powiedzieć – był to człowiek stojący na ziemi. Jak mało kto zakorzeniony w realizmie codzienności i ten realizm czerpała najpierw z pamięci historycznej rodu, z którego się wywodziła – z Ledóchowskich. To była tradycja, na której budowała swoją tożsamość jako Polki, mimo że żyła i wychowywała się w Austrii, ale czuła w sobie szczególne związanie z Polską ziemią" – mówił w homilii o św. Urszuli arcybiskup Jędraszewski.
Metropolita porównał św. Urszulę do św. Pawła, który mówił o Chrystusie tam, gdzie nikt o Nim nie słyszał. "A ona szła ze swoimi siostrami wszędzie tam, gdzie były potrzebne: do Sieradza, Łodzi, Wilna i na Polesie" – mówił arcybiskup.
Po jubileuszowej mszy przy kaplicy sióstr Urszulanek na zakopiańskiej Jaszczurówce arcybiskup odsłonił pomnik św. Urszuli. Z uwagi na obostrzenia związane z epidemią uroczystość odbyła się w niewielkim gronie, głównie zgromadzenia Urszulanek.
Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, zwanych też urszulankami szarymi, zostało założone przez św. Urszulę Ledóchowską w 1920 r. Urszulanki organizowały przedszkola, szkoły, domy dziecka, internaty dla młodzieży szkół średnich i domy akademickie. Prowadziły także kursy zawodowe dla dziewcząt, świetlice i czytelnie dla dzieci i młodzieży. Obecnie swoją działalność siostry Urszulanki prowadzą w wielu krajach na całym świecie, m.in. na Ukrainie, w Argentynie, Brazylii, Tanzanii, Rosji czy na Filipinach.(PAP)
Autor: Szymon Bafia
szb/ joz/