XVIII-wieczny barokowy Ogród Saski w Supraślu k. Białegostoku, który był pierwszym publicznym parkiem w regionie, ma szansę odzyskać swoją dawną świetność. Archeolodzy przeprowadzili w tym miejscu badania; władze miasteczka zleciły zrobienie dokumentacji projektowej.
Park w 2016 roku został zniszczony przez wichurę, jaka przeszła wtedy nad Supraślem, stąd pomysł na jego rewaloryzację. W ubiegłym roku władze Supraśla, Muzeum Podlaskiego w Białymstoku oraz prof. Mirosława Kupryjanowicz z Uniwersytetu w Białymstoku podpisali list intencyjny, a dotyczył on m.in. przeprowadzenia prac archeologicznych w tym miejscu, by wiedzieć jak przebiegały ścieżki czy jakie były w tym miejscu nasadzenia.
Prace przeprowadzono w ubiegłym roku, obecnie ich wyniki można zobaczyć na wystawie w ratuszu w Supraślu. Jak powiedziała PAP archeolożka z Muzeum Podlaskiego Irena Taranta, wykopaliska dostarczyły informacji na temat lokalizacji i nawierzchni historycznych ścieżek w dawnym tzw. ogrodzie włoskim. Wyjaśniła, że każdy regularny barokowy i renesansowy ozdobny park w Polsce nazywany jest przez historyków "ogrodem włoskim".
Taranta powiedziała, że w trakcie prac odkryto ścieżki w kształcie tzw. gęsiej łapki, czyli rozchodzące się promieniście, które - jak dodała - nawiązywały do ogrodu saskiego w Warszawie. Mówiła, że supraski ogród był pierwszym publicznym ogrodem w regionie, otwartym dla mieszkańców.
Podczas prac pobrano też próbki z gleby i korzeni, aby określić szatę roślinną ogrodu. Taranta powiedziała, że ustalono, iż rosły tam m.in. topole, jednak przez niemożliwość dokładnego zbadania, nie można określić, która to odmiana topoli: włoskiej czy dziko rosnącej.
Wyniki badań mają pomóc władzom Supraśla w rewitalizacji tego miejsca. Jak powiedział PAP burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski, trwają już prace nad stworzeniem dokumentacji projektowej. Dodał, że potrzebny jest projekt techniczny z przebiegiem alej, małej architektury, nasadzeń, ale też różnego rodzaju instalacji.
W zamyśle - jak mówił Dobrowolski - w parku zostaną odtworzone główne aleje barokowego parku, nasadzenia, a w środku miałaby stanąć altana. Natomiast obrzeża parku władze miasteczka chcą dostosować do celów turystycznych i uzdrowiskowych. Dobrowolski mówił, że miałaby powstać tu mini tężnia, duży plac zabaw nawiązujący tematycznie do "Podróży Guliwera" Swifta, ale też "czytelnia pod chmurką". "Miałoby to być kompleksowe miejsce dla dzieci, młodzieży, seniorów i turystów" - dodał burmistrz.
Dokumentacja ma być gotowa do końca roku. Dobrowolski powiedział, że będzie to podstawą, aby ubiegać się o pozyskanie środków na tę inwestycję. Nie wiadomo jeszcze, kiedy park mógłby zostać odtworzony.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/