Przed 1 listopada dyplomaci i przedstawiciele Polaków mieszkających w Czechach złożyli w poniedziałek kwiaty na polskich grobach w Pradze. Konsul RP Piotr Leszczyński oznajmił, że historyczne nagrobki sukcesywnie są i będą remontowane.
Kwiaty złożono i zapalono znicze m.in. na grobach ośmiu polskich pilotów z 301 dywizjonu RAF do zadań specjalnych, którzy w nocy z 28 na 29 grudnia 1944 roku, po zrzucie ładunku nad Polską, zostali zestrzeleni nad Preszowem na Słowacji. Po zakończeniu II wojny światowej szczątki ekshumowano i złożono na praskim cmentarzu żołnierzy brytyjskich i sprzymierzonych.
Zatrzymano się także przy grobie Wandy z Łopuszyńskich, matki poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, która po śmierci pierwszego męża wyjechała do Czechosłowacji. Na terenie największej praskiej nekropoli – cmentarzu Olszańskim, jest także grób innej matki. To Maria Teresa księżna Poniatowska, z domu hrabianka Kinska z Vchynic i Tetova, matka księcia Józefa Poniatowskiego, polskiego dowódcy i marszałka Francji.
Konsul Leszczyński powiedział, że wizyty przy polskich grobach za granicą są związane z historią i są częścią naszej tradycji i naszej kultury. „Sukcesywnie groby są naprawiane. Mam nadzieję, że będzie to proces, który będzie kontynuowany przez kolejne lata, dlatego, że powinniśmy zachować dla potomnych właśnie te ślady polskiej historii poza granicami naszego kraju“ - dodał.
Na cmentarzu Olszańskim pochowany jest uczestnik powstania styczniowego, student medycyny Uniwersytetu Warszawskiego Felix Sójkowki. Za udział w powstaniu został zesłany na Sybir. Z wygnania udało się mu uciec, przedostał się do Europy, a w Pradze został aresztowany i osadzony w więzieniu. Tam zmarł w wieku 33 lat. Spotkania przy grobie powstańca były traktowane jako przejaw czeskiego poparcia dla powstania styczniowego.
Na kolejnym odwiedzanym grobie znajduje się nazwisko Józefa Filipowicza, zmarłego w 1844 roku. Był przedsiębiorcą, właścicielem fabryki rękawiczek, ale pamiętany jest jako założyciel Polskiego Ośrodka Kultury „Ognisko”, do którego należeli uczestnicy powstania styczniowego. W tym powstaniu jako nastolatek uczestniczył także Jirzi, czyli Jerzy Bittner, o którym pamięta się jako o aktorze i pisarzu.
Modlący się przy polskich grobach proboszcz parafii pod wezwaniem św. Jana Pawła II w Pradze ks. Michał Murzyn op. zwrócił uwagę, że z solidarnością chrześcijan związana jest modlitwa za tych, którzy „byli przed nami“.
„Podkreślamy ten szczególny moment modlitwy, gdy na cmentarzach praskich odwiedzamy miejsca, gdzie spoczywają ciała naszych rodaków, aby wziąć udział w krótkiej modlitwie, co jest właśnie wyrazem tej naszej solidarności, co jest niczym innym, jak po prostu objawem miłości chrześcijańskiej“ – stwierdził dominikanin.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/