Odkrywanie muzealnych skarbów jak złote monety z XV w., tatarskie modlitewniki i żydowskie pamiątki oraz udział w warsztatach hafciarskich dla "rozzłoszczonych" - to niektóre propozycje podlaskich placówek, które w sobotę wezmą udział w europejskiej Nocy Muzeów.
Muzeum Podlaskie w Białymstoku, które ma swoje oddziały także w kilku innych miastach w regionie, Noc Muzeów organizuje pod hasłem "Skarb". W ratuszu, w jego głównej siedzibie w Białymstoku, będzie można obejrzeć książkę z biblioteki Izabeli Branickiej, żony hetmana Jana Klemensa Branickiego, z jej autografem oraz - jak zapewniają organizatorzy - "intrygującym" dopiskiem kolejnego właściciela tej książki.
Muzeum Historyczne w Białymstoku, oddział Muzeum Podlaskiego, odkryje przed odwiedzającymi cenne XIX-wieczne rękopisy polskich Tatarów - Korany i modlitewniki, które służyły do prywatnego użytku. Charakterystyczne dla tekstów w zbiorach muzeum jest to, że powstały one w środowisku Tatarów polskich. Przepisano je alfabetem arabskim. Placówka ma największą w kraju kolekcję tatarianów, czyli pamiątek związanych z osadnictwem tatarskim na ziemiach polskich.
Dodatkowo w muzeum będzie można obejrzeć złoty skarb z Sejn (Podlaskie). Jak wyjaśnił PAP Piotr Niziołek z tej placówki, to znalezisko ponad 80 złotych i srebrnych monet w dębowej skrzyneczce, najstarsze pochodzą z Hiszpanii z XV wieku. Skarb został wyłowiony z rzeki w latach 60. ubiegłego wieku. Niziołek podkreślił, że monety będą pokazane w placówce po raz pierwszy od 1985 roku. Na co dzień prezentowane są w Zamku Królewskim w Warszawie.
W Muzeum w Tykocinie, także oddziale Muzeum Podlaskiego, które mieści się w synagodze, zaprezentowane będą żydowskie pamiątki z kolekcji placówki. To m.in. lampki chanukowe z XIX wieku, które zapalało się podczas święta Chanuka, zbiór ozdób na Torę, czyli świętą księgę judaizmu, specjalne naczynia używane podczas szabasu, w których zapalano wonne zioła.
Galeria Arsenał w Białymstoku wszystkim "rozzłoszczonym" proponuje warsztaty hafciarskie "Wyhaftuj się". Artystka Monika Drożyńska przygotuje wielką tkaninę, na której każdy będzie mógł wyhaftować to, co go denerwuje i wywołuje w nim negatywne emocje. "Pokażmy sobie nawzajem, ile w nas złości" - zachęcają organizatorzy. (PAP)
swi/ hes/