Jestem głęboko przekonany, zostanie uchwalona i podpisana przez pana prezydenta i wejdzie w życie reforma awansu zawodowego – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że ustawa pozwoli na przyspieszenie awansu i na podwyżki wynagrodzeń dla najgorzej zarabiających.
W środę w rozmowie w Radiu Wrocław szef resortu edukacji i nauki minister Przemysław Czarnek został zapytany o podwyżki dla nauczycieli.
„Z wyrównaniem od 1 maja, nauczyciele w szkołach otrzymują podwyżki w wysokości 4,4 proc., co oznacza u nauczycieli dyplomowanych po kilkaset złotych miesięcznie. Natomiast od 1 września będą dodatkowe podwyżki dla nauczycieli stażystów i kontraktowych, z uwagi na ustawę, którą właśnie procedujemy i która jest w tym momencie w konsultacjach, ale już w wykazie prac legislacyjnych i ona do 1 września, jestem o tym głęboko przekonany, zostanie uchwalona i podpisana przez pana prezydenta i wejdzie w życie, mianowicie reforma awansu zawodowego” – powiedział Czarnek.
Ocenił, że pozwoli ona na zdecydowane spłaszczenie, też uproszczenie tego awansu zawodowego i przyspieszenie tego awansu, z jednoczesną podwyżką wynagrodzeń dla tych najgorzej zarabiających.
„Łącznie od 1 września nauczyciele, którzy są w zawodzie od niedawna bądź będą wchodzić do zawodu od 1 września, będą mieli podwyżkę w wysokości 15 proc.” – powiedział Czarnek.
Minister dodał, że szykowana wielka zmiana statusu zawodowego nauczyciela została niestety zbombardowana przez wszystkie związki zawodowe.
„Widzę, że wczoraj Solidarność się przebudziła i w jakiś sposób żałuję ewidentnie tego, że nie poszła w kierunku tych zmian, które proponowałem. Na Twitterze odpowiedziałem, że te zmiany były jasne: 22 godziny pensum, debiurokratyzacja pracy nauczyciela i uproszczenie awansu zawodowego po to, żeby wygospodarować więcej czasu dla nauczyciela, po to, żeby miał je dla ucznia, 2 godziny dyżuru dla ucznia tygodniowo, podwyżka 36 proc. dla najmniej zarabiających i około 30, 28 proc. dla dyplomowanych” – powiedział Czarnek.
Przypomniał, że projekt zakładał, że możliwa będzie emerytura wcześniejsza po 20 latach pracy przy tablicy i 30 latach pracy w ogóle. Od 2024 r. zakładano częściowe powiązanie wzrostu wynagrodzeń nauczycielskich ze wzrostem średniej krajowej.
„To była oferta, która leżała na stole i to nie na stole w ministerstwie edukacji, tylko w Kancelarii Prezydenta, bo te obrady i te negocjacje prowadziła pani minister Bogna Janke, minister w Kancelarii Prezydenta, z upoważnienia pana prezydenta Andrzeja Dudy. No niestety, ta oferta została odrzucona. Szkoda, bo samorządowcy tę ofertę popierają i będziemy do niej wracać, tylko ja potrzebuję wokół tego konsensusu i zrozumienia również ze strony prezydium związków zawodowych, że muszą reprezentować wszystkich nauczycieli, całe 600 tysięcy ludzi, a nie tylko drobną część tych nauczycieli, którym nie zależy na tych zmianach. Niestety, tak wydaje się, że tak niekiedy jest. Ale ja się nie obrażam, zapraszam do rozmów. Wróćmy do stołu nad tą bardzo ważną zmianą, która jest potrzebna w przyszłości” – powiedział Czarnek.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ joz/