Nie jest prawdą, że nazywany filozofem z Królewca Immanuel Kant całe życie spędził w tym mieście. Kilka lat Kant spędził w dzisiejszej wsi Jarnołtowo w powiecie ostródzkim, gdzie pracował jako nauczyciel - o tym okresie jego życia będą dyskutować uczestnicy konferencji w tej wsi.
Z okazji 300-lecia urodzin Kanta w kościele Chrystusa Króla w Jarnołtowie w powiecie ostródzkim w sobotę odbędzie się konferencja, w której wezmą udział naukowcy z Polski i Niemiec. Zaplanowano m.in. rozmowę o znaczeniu małej wsi Jarnołtowo w życiu Kanta i znaczeniu tego pobytu dla dzisiejszych mieszkańców tego miejsca.
Kant, wybitny oświeceniowy filozof, którego najbardziej znana myśl to "niebo gwieździste nade mną, a prawo moralne we mnie", znany jest powszechnie jako filozof z Królewca. Wiele popularnych źródeł niesłusznie podaje, że całe życie spędził on w tym jednym mieście. Nie jest to prawdą, gdyż w latach 1750-54 Kant, jeszcze nie ukończywszy formalnie studiów na Uniwersytecie w Królewcu, przyjechał do dzisiejszego Jarnołtowa (niem. Groß Arnsdorf), gdzie mieszkał w majątku właściciela wsi Bernarda Fryderyka von Hülsena.
Kant przez blisko pięć lat był nauczycielem trzech synów von Hülsena: 13-letniego Krzysztofa Ludwika, 10-letniego Ernesta Fryderyka i 6-letniego Jerzego Fryderyka. Inny nauczyciel uczył tych chłopców języka francuskiego.
Z rodziną Hülsenów Kant utrzymywał kontakty wiele lat, najmłodszy z jego uczniów przez rok mieszkał u niego w Królewcu.
W ocenie znawców życia i filozofii Kanta pobyt w Jarnołtowie wywarł wpływ na Kanta i jego filozofię.
Kant wyjeżdżał z Królewca także do dzisiejszej Gołdapi, gdzie gościł na zaproszenie dowódcy garnizonu gołdapskiego, generała Daniela Fryderyka von Lossowa. Pamiątką po pobycia Kanta w Gołdapi jest pomnik ku czci filozofa. (PAP)
jwo/ dki/