W większości województw nie ma zwiększonej nieobecność nauczycieli w szkołach. Nauczyciele tylko nielicznych placówek są na zwolnieniach lekarskich – poinformowali w czwartek PAP przedstawiciele wojewódzkich kuratoriów oświaty. Najwięcej takich przypadków zanotowano w Łodzi.
W połowie grudnia 2018 r. Związek Nauczycielstwa Polskiego przyjął uchwałę w sprawie rozpoczęcia ogólnopolskiej akcji protestacyjnej pracowników oświaty. Wtedy poparł również nauczycieli, którzy w formie protestu przechodzą na zwolnienia lekarskie.
Najwięcej przypadków korzystania ze zwolnień lekarskich przez nauczycieli zanotowano w Łodzi, gdzie ponad 800 pedagogów z około 30 placówek oświatowych przebywa na zwolnieniach lekarskich. W związku z tym w niektórych szkołach i przedszkolach konieczne było odwołanie zaplanowanych lekcji. Według łódzkich władz może to być formą walki o podwyżkę wynagrodzeń.
Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że w województwach: kujawsko-pomorskim, podkarpackim, podlaskim, dolnośląskim, lubelskim, lubuskim, wielkopolskim i mazowieckim nie występuje zwiększona nieobecność nauczycieli. Przedstawiciele kuratorów oświaty w tych regionach podkreślają, że nie otrzymali od dyrektorów placówek, ani od organów prowadzących sygnałów o problemach w funkcjonowaniu jakiejkolwiek szkoły czy placówki w związku z brakami w kadrach pedagogicznych.
Zastępca prezydenta Gdańska Piotra Kowalczuka poinformował PAP, że w czwartek w mieście na zwolnieniach lekarskich było 386 nauczycieli, w tym 189 w szkołach podstawowych. Kowalczuk dodał, że zazwyczaj o tej porze roku tylu mniej więcej pedagogów przebywa na chorobowym. Większą absencję w gdańskich placówkach oświatowych, w których zatrudnionych jest w sumie 6,5 tys. nauczycieli, notowano w okresie przedświątecznym. Przykładowo 19 grudnia ze zwolnień korzystało 589 pedagogów, w tym 438 ze szkół podstawowych.
W Krakowie na zwolnieniach lekarskich przebywa około 240 nauczycieli. Zdaniem rzeczniczki prezydenta miasta Moniki Chylaszek to "norma o tej porze roku". Rzeczniczka podkreśliła też w rozmowie z PAP, że w krakowskich szkołach zatrudnionych jest łącznie ponad 13 tys. nauczycieli.
Opolski kurator oświaty Michał Siek powiedział PAP, że taka forma protestu w województwie opolskim przybrała charakter incydentalny. "W ubiegłym roku otrzymaliśmy informacje o takich przypadkach w Skoroszycach i Nysie, gdzie jednostkami prowadzącymi były odpowiednio gmina i powiat. W tamtych przypadkach dyrektorzy dali sobie radę, m.in. przez organizację zajęć opiekuńczych" – podkreślił. Dodał, że "w ostatnich dniach doszły do nas informacje z Zespołu Szkół Licealno-Technicznych w Kluczborku, gdzie na lekcje nie przyszło 30 nauczycieli, jednak na razie nie mamy sygnałów o konieczności odwoływania lekcji".
Z informacji przekazanych PAP przez biuro okręgu ZNP w Szczecinie wynika, że w Zachodniopomorskiem było kilkanaście szkół, w których pojedyncze osoby były w czwartek na L4. Najwięcej nauczycieli, bo 24, co stanowi 34 proc. pedagogów w całej placówce, było na zwolnieniach lekarskich w szkole w Złocieńcu.
Z kolei zachodniopomorskie kuratorium poinformowało PAP, że na zwolnieniach lekarskich byli również pracownicy dwóch przedszkoli publicznych w Szczecinie – z placówek nr 72 i 43. W przedszkolu nr 72 pracowały jedynie trzy osoby, reszta zaś była na zwolnieniach. W przedszkolu nr 43 na zwolnieniach byli wszyscy pracownicy, do pracy przyszedł jedynie dyrektor przedszkola.
Kuratorium oświaty woj. warmińsko-mazowieckiego poinformowało, że nauczyciele z pięciu szkół w Szczytnie przebywają na L4. Mimo ich nieobecności w części placówek udało się poprowadzić lekcje. W pozostałych zapewniono zajęcia opiekuńcze.
W woj. świętokrzyskim kuratorium oświaty zanotowało zwiększoną liczbę zwolnień lekarskich wśród nauczycieli jedynie w okolicach Włoszczowy. "W tej chwili nasz wizytator jest w tych placówkach – chodzi o dwie szkoły, gdzie jest więcej zwolnień niż dotychczas" – podał PAP świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik. Podkreślił jednocześnie, że "nie wszystkie zajęcia dydaktyczne się tam odbywają, ponieważ brakuje osób na zastępstwa, ale dzieci są zaopiekowane".
W odniesieniu do tej sprawy minister edukacji narodowej Anna Zalewska powiedziała w czwartek, że resort ma "stałą kontrolę nad sytuacją chorobową w szkołach". "Rzeczywiście w kilkudziesięciu szkołach jest inna organizacja (pracy – PAP). Nie jesteśmy w stanie ocenić, z jakiego powodu zostało wydane (zwolnienie – PAP), czy dlaczego nauczyciel przebywa na chorobowym" – zauważyła. Wyraziła jednocześnie "głęboką wiarę i zaufanie do nauczycieli". Zalewska podkreśliła też, że "rzeczywiście dyrektorzy mówią, że w tej chwili jest wzmożony okres gryp".
ZNP domaga się zwiększenia w projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. tzw. kwoty bazowej dla nauczycieli, służącej do obliczenia tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli o 1000 zł, czyli do kwoty 3900 zł. Według związkowców zwiększenie kwoty bazowej o tyle oznacza wzrost wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli od 691 do 1139 zł brutto. (PAP)
Autorzy: Dorota Stelmaszczyk, Renata Chrzanowska, Rafał Pogrzebny, Marcin Rynkiewicz, Piotr Grabski, Agnieszka Libudzka, Kacper Reszczyński, Agata Tomczyńska, Sylwia Wieczeryńska, Alfred Kyc, Marek Szczepanik, Rafał Grzyb, Jerzy Rausz, Anna Kisicka
dst/ ren/ rpo/ mmd/ gr/ ali/ res/ ato/ swi/ kyc/ masz/ rgr/ rau/ aks/ joz/