Utrzymanie statusu szkół polskich, zwiększenie liczby dzieci mogących się uczyć języka polskiego w szkołach i reaktywacja nauczania go na poziomie przedszkolnym - są wśród celów MSZ i MEN dot. wspierania edukacji polskiej na Białorusi - powiedział we wtorek wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
We wtorek przedstawiciele MSZ i MEN na posiedzeniu komisji łączności z Polakami za Granicą odpowiadali na dezyderat przygotowany przez komisję w październiku ub.r. Komisja wyraziła w nim zaniepokojenie problemami dotykającymi oświatę polską na Białorusi oraz zaapelowała do MSZ i MEN o intensyfikację wspólnych działań zmierzających do wypracowania w dialogu ze stroną białoruską właściwych warunków do prowadzenia szkolnictwa dla mniejszości polskiej na Białorusi.
Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że głos parlamentarzystów jest niezwykle pomocny, bo wskazuje, że edukacja języka polskiego na Białorusi jest także w gestii jej zainteresowania. Zaznaczył, że resort spraw zagranicznych podziela stanowisko komisji oraz jej troskę o przyszłość i rozwój polskości na Białorusi.
Zapewnił, że strona polska konsekwentnie zabiega o realizację traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białorusi o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Jak poinformował, w ciągu ostatnich trzech lat zrealizowano szereg wizyt "tak na szczeblu politycznym jak i resortowym", które - jak ocenił wiceszef MSZ - przyczyniły się do polepszenia stosunków dwustronnych i ożywienia współpracy, także kulturalnej. Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że postęp dot. m.in. kwestii restaurowania polskich cmentarzy wojskowych na Białorusi.
"W kontaktach z władzami Białorusi cały czas podnosimy konieczność rozwiązania spraw najtrudniejszych, w tym zalegalizowania Związku Polaków na Białorusi oraz polepszenia dostępu mniejszości polskiej do edukacji w języku polskim, są one podnoszone przy każdej okazji przy spotkaniach dwustronnych" - zapewnił wiceszef MSZ. Mówił, że podjęcie działań ws. edukacji w języku polskim był tematem konsultacji podsekretarzy stanu MSZ we wrześniu oraz rozmów na szczeblu ministrów spraw zagranicznych w październiku 2018 r. i będzie przedmiotem rozmów w czasie planowanej na 12 lutego wizyty w Polsce szefa parlamentu Białorusi Michaiła Miasnikowicza.
Jako cele strony polskiej wskazał "poprawę całokształtu dot. polskiej edukacji", m.in. przyjęcie w kolejnym roku większej liczby chętnych do klas z polskim językiem nauczania, reaktywacja nauczania go na poziomie przedszkolnym, wycofanie niekorzystnych dla mniejszości polskiej zmian w projekcie kodeksu oświatowego - które przewidują poszerzenie listy przedmiotów wykładanych po białorusku lub rosyjsku, a także obowiązek zdawania egzaminu maturalnego w języku państwowym - oraz umożliwienie wspólnych prac komisji ds. edukacji.
"Z niepokojem odnotowujemy falę utrudnień w działalności niektórych środowisk polskich na Białorusi, szczególnie w ostatnich trzech miesiącach. Uważamy, że kontakty polityczne pomiędzy Białorusią i Polską mogą służyć wyrażeniu sprzeciwu strony polskiej i poszukiwaniu rozwiązań służących poprawie sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi" - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Według niego jest kilka przykładów możliwości znalezienia rozwiązań kwestii problemowych; jako sukces takich działań wskazał przyjęcie wszystkich chętnych do pierwszej klasy (z nauczaniem jęz. polskiego) w Grodnie, z czym - jak zauważył - był początkowo kłopot oraz przedłużenie w odpowiedzi na polską interwencję dyplomatyczną prawa pobytu na Białorusi dla polskiego księdza z Soligorska, Sobiesława Tomali.
Podkreślił, że te przykłady nie są dla strony polskiej wystarczające i nie wyczerpują kwestii spraw trudnych do rozwiązania; jak zauważył np. w Wołkowysku, pomimo działań i apeli rodziców i Związku Polaków na Białorusi, nie udało się przekonać lokalnych władz i kuratorium do przyjęcia wszystkich 31 chętnych i do pierwszej klasy poszło w tym roku tylko 18 dzieci.
Inna sfera działań - jak mówił wiceszef MSZ - dot. sfery finansowej. Zaznaczył, że ze względu na specyficzne warunki na Białorusi wspieranie Polaków "musi być ostrożne i bez narażania beneficjentów pomocy". Poinformował, że w 2018 r. departament współpracy z Polonią i Polakami za granicą przeznaczył na szkolnictwo polskie na Białorusi 434 tys. zł i 57 tys. zł na kolonie polskie i obozy dla młodzieży polskiej z Białorusi.
Wiceminister oświaty Maciej Kopeć mówił, że także jego resort podejmował próby porozumienia się ze swoim białoruskim odpowiednikiem, ale - jak zaznaczył - rozmowy te nie przynoszą znaczącej poprawy. Jak podkreślił, jedną z przyczyn wypierania języka ze szkół państwowych jest negatywne nastawienie władz białoruskich do wyjazdów na studia do Polski oraz przyznawania Karty Polaka osobom o polskim pochodzeniu.
Poseł Jan Dziedziczak (PiS) wskazywał, że niepokojące informacje dot. sytuacji mniejszości polskiej dochodzą m.in. od szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, która alarmuje, że od pewnego czasu trwa akcja blokowania polskich uroczystości, Polacy są wypraszani z sal i że wywiera się w tej sprawie presję na szkoły. Apelował o specjalne posiedzenie komisji poświęcone tej sprawie.
Wiceszef MSZ zapewnił, że jego resort monitoruje sytuację; poinformował, że w lutym planowane jest spotkanie z Borys. (PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek
wni/ hgt/