Powołanie Uniwersytetu Polskiej Akademii Nauk (PAN), stworzenie konsorcjów z uczelniami lub szkół doktorskich - to pomysły na reformę w akademii. O tym, jak ją zrealizować, rozmawiali w środę eksperci na specjalnej sesji Narodowego Kongresu Nauki (NKN) w Krakowie.
Pomysł utworzenie Uniwersytetu PAN (UPAN) na bazie około 50 najsprawniej funkcjonujących instytutów PAN pojawił się na początku 2017 r. Jego orędownikiem jest prezes akademii prof. Jerzy Duszyński. Uważa on, że nowy uniwersytet pozwoli wykorzystać w dydaktyce kapitał naukowy akademii, a zarazem stworzyć uczelnię, która ma szanse wybić się w międzynarodowych rankingach.
Nad kształtem nowego uniwersytetu pracuje zespół złożony z dyrektorów instytutów PAN pod kierownictwem wiceprezesa akademii prof. Pawła Rowińskiego. Według prof. Rowińskiego PAN jest już dziś "uniwersytetem" czy wręcz "uniwersytetem badawczym" w podstawowym znaczeniu tego słowa, gdyż prowadzi badania na wysokim poziomie i prowadzi studia doktoranckie. "Problemem jest tylko to, że dotychczas istniejące prawo, które rządzi instytutami PAN, nie jest dostosowane do takiego stanu i do takiej misji PAN" - zauważył w środę prof. Rowiński.
Alternatywny pomysł na reformę PAN mają dyrektorzy kilkunastu instytutów akademii. Od sierpnia w PAN działa zespół (pod kierunkiem dyrektora Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, prof. Marka Jeżabka), który zajmuje się przygotowaniem reformy. Koncepcja ma być gotowa do końca roku.
Jak zauważyła w czasie środowego panelu na NKN współautorka tej koncepcji prof. Małgorzata Witko, głęboka przemiana w PAN powinna dotyczyć zarówno instytutów, korporacji uczonych i komitetów. Profesor uważa, że zamiast tworzyć uniwersytet, lepiej byłoby powołać szkoły doktorskie, co jest zgodne z założeniami przedstawionej we wtorek nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i uczelniach, tzw. Ustawy 2.0. W dokumencie przygotowanym przez zespół prof. Jeżabka opisano też możliwość powstania sieci czy konsorcjów wspólnie z uczelniami.
"Jeśli chodzi o te powiązania horyzontalne, to nic nowego - my z uczelniami zawsze współpracowaliśmy, zawsze mieliśmy wspólne granty, częściowo występowaliśmy wspólnie o dużą aparaturę badawczą i zawsze prowadziliśmy kształcenie. Ta ustawa tylko sankcjonuje i stwarza taką możliwość" - mówiła prof. Witko.
Osoby przygotowujące dokument ws. zmian zaproponowały w nim stworzenie nowej ustawy o PAN, idącej w kierunku "wielopłaszczyznowej współpracy z uczelniami, ujętej w jak najmniejszej liczbie zasad prawnych". Zaproponowane rozwiązania mają pozwolić na związanie instytutów PAN z uczelniami - tak, by dorobek instytutów podniósł notowania polskich uczelni w międzynarodowych rankingach.
W czasie NKN prof. Duszyński zaznaczył, że nad nowymi koncepcjami pracuje w PAN więcej zainteresowanych osób. "Toczy się bardzo żywa dyskusja. Ja wiem o co najmniej trzech jeszcze dodatkowych inicjatywach" - powiedział.
W czasie środowej dyskusji jeden z orędowników powołania UPAN, prof. Andrzej Rychard stwierdził, że instytuty wchodzące w skład UPAN zachowają autonomię, również w kwestii programów badawczych.
"To ma być uniwersytet, który nie będzie tylko zbiorem szkół doktorskich. To ma być uniwersytet, który będzie związkiem tych szkół doktorskich. Takim związkiem, w którym będą powstawały elementy synergii, i gdzie będzie mógł on prezentować swój dorobek jako całość właśnie" - mówił prof. Rychard.
Profesor Rowiński podkreślił z kolei, że jednym z ważniejszych elementów projektowanego UPAN jest jego silne umiędzynarodowienie. W uniwersytecie miałoby się kształcić ok. 2500 studentów, z czego 20 proc. studentów i 10 proc. pracowników naukowych pochodziłoby z zagranicy.
Podczas spotkania obie koncepcje zmian były komentowane przez przedstawicieli środowiska naukowego. Prof. Karol Myśliwiec zwrócił uwagę, że propozycja umiędzynarodowienia - wysuwana przez oba zespoły przygotowujące założenia do reformy PAN - wymaga zapewnienia odpowiednich środków finansowych. "Znam wielu uczonych na całym świecie, którzy w tej chwili przyjechaliby do Polski i umiędzynarodowili nasze instytuty, tylko prosiliby o w miarę możliwości pensje zbliżoną do takiej, jaką dostaną na Zachodzie" - powiedział.
Z kolei prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej ocenił, że autorzy obu propozycji "żyją w bańce mydlanej". Dopytywał, w jaki sposób zamierzają podwyższyć jakość prowadzenia badań naukowych. "Mają państwo przekonanie, że są państwo świetni - oczywiście są państwo świetni w Polsce. (...) Nawet w jednostkach kategoriach A i A+ są zespoły, które nie pracują tak, jak mogłyby pracować" - mówił. W jego ocenie PAN jako akademia jest słabą instytucją. Kluczem do reformy PAN - według Żylicza - nie są jedynie dodatkowe środki, ale przede wszystkim odpowiednie zarządzanie. Profesor dodał, że mały instytut Maxa Plancka ma finansowanie na poziomie dużego instytutu PAN.
Szymon Zdziebłowski (PAP)
szz/ zan/ agt/