Chcemy urealnienia nadzoru pedagogicznego, a nie wprowadzenia nowego – mówi w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Przypomina, że organem tego nadzoru w szkołach od kilkudziesięciu lat jest kurator i to on odpowiada za treści, jakie są tam przekazywane.
Szef MEiN pytany był na konferencji prasowej w Rzeszowie o protesty w związku z pracami nad nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty.
"Dopóki rządzimy, to jest wolny kraj i wolno w nim protestować, choćby protesty były absurdalne i niepoparte żadnymi argumentami merytorycznymi. To jest wolny kraj, każdy może protestować, aby tylko, aby tylko ostrożnie i z zachowaniem przepisów prawa" – odpowiedział Czarnek.
"Nic nie będę robił przeciwko protestom, poza tym, że tłumaczę jedną rzecz, która jest obecna w polskim systemie oświaty od kilkudziesięciu lat, a nie od dzisiaj. W polskim systemie oświaty mamy dwuwładzę: nadzór organu prowadzącego i nadzór pedagogiczny" – powiedział. "Organem nadzoru pedagogicznego jest kurator i minister edukacji. Organ nadzoru pedagogicznego odpowiada za treści przekazywane dzieciom w szkole i to nie myśmy zrobili teraz, tylko to działa od kilkudziesięciu lat" – dodał.
"Dlaczego ktoś nie chce, żeby niektóre, powtarzam, niektóre organizacje pozarządowe najpierw przekazały do informacji kuratora i rodziców treść, którą będą przekazywali uczniom, a nie później? To jest pytanie do tych, którzy protestują: dlaczego są lobbystami tych, którzy boją się ujawnić treści, które chcą przekazać dzieciom w szkole? Powtarzam: w szkole organem nadzoru pedagogicznego, a więc odpowiedzialnego za treść przekazywaną dzieciom jest kurator, nie od dzisiaj, tylko od kilkudziesięciu lat" – mówił szef MEiN.
Wskazał, że "jeśli samorząd chce, ten czy inny, żeby dzieci uczyły się czegoś bez kontroli nadzoru pedagogicznego, może je uczyć w każdym innym dowolnym miejscu należącym do jednostek samorządu terytorialnego, w domach kultury, świetlicach, bibliotekach miejskich".
"Tam można zapraszać, tylko, wiecie państwo, tam nikt nie przyjdzie na jakieś lekcje edukacji seksualnej typu B, bo nie ma takiego zapotrzebowania. Wykorzystuje się obecność dzieci w szkołach" – zaznaczył Czarnek.
"My chcemy tylko urealnienia nadzoru pedagogicznego. Powtarzam: urealnienia, a nie nowego nadzoru pedagogicznego, który przecież jest od kilkudziesięciu lat" – dodał.
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, którego pierwsze czytanie ma być przeprowadzone w Sejmie we wtorek po południu, dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia.
W projekcie zaproponowano też m.in. zapisy, że jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.(PAP)
Autorzy: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Alfred Kyc
dsr/ kyc/ joz/