Jesteśmy na końcowym etapie tworzenia rozporządzenia dotyczącego kanonu lektur, głównie zmienionego w obszarze lektur uzupełniających, w bardzo minimalnym zakresie w obszarze lektur obowiązkowych – powiedział wPolityce.pl szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Szef MEiN Przemysław Czarnek w wywiadzie opublikowanym w środę wieczorem w wPolityce.pl odniósł się m.in. do zmian w szkolnym kanonie lektur.
"Jesteśmy na końcowym etapie tworzenia rozporządzenia dotyczącego kanonu lektur, głównie zmienionego w obszarze lektur uzupełniających, w bardzo minimalnym zakresie w obszarze lektur obowiązkowych. Tego nie robi minister edukacji, tylko zespół ekspertów specjalnie do tego powołanych. Teraz po zakończeniu konsultacji przyjrzę się wszystkim opiniom i podejmę ostateczną decyzję" – powiedział Czarnek. W jego ocenie to, że na liście lektur brakowało do tej pory Zofii Kossak-Szczuckiej, "to był błąd, który naprawiamy".
"Zofia Kossak-Szczucka, ale również niektóre dzieła Karola Wojtyły czy Henryka Sienkiewicza, powinny być przynajmniej w kanonie lektur uzupełniających. Zastanawiające jest to, że opozycyjne media, które serwowały polskiej młodzieży i polskiemu społeczeństwu pedagogikę wstydu przez co najmniej dwie dekady III Rzeczypospolitej, nazwały Zofię Kossak-Szczucką antysemitką ratującą Żydów" – ocenił. Według niego w samym tym jednym zdaniu jest "totalne samozaprzeczenie".
"Takiego braku logiki w argumentacji dawno nikt nie widział. Pewnie przejdzie to do historii jako absurd absurdów. Zofia Kossak-Szczucka nie była żadną antysemitką – była chrześcijanką, chrześcijańską pisarką, która mówiła prawdę i niekiedy wytykała niektórym środowiskom żydowskim antypolonizm" – podkreślił Czarnek.
Szef MEiN dodał, że uzupełnienie kanonu lektur jest po to, żeby nadrobić dwie dekady straconego czasu, w którym – według Czarnka – karmieni byliśmy pedagogiką wstydu zamiast dumy, która powinna nas charakteryzować.
"Jesteśmy narodem, który w największym stopniu pomagał swoim żydowskim braciom, którzy poddani byli ludobójstwu ze strony Niemców i jesteśmy narodem, który oprócz Żydów najbardziej wycierpiał w czasie II wojny światowej, stawiając czoło tym wszystkim ogromnym zagrożeniom i niemieckiemu oraz sowieckiemu bestialstwu. Jesteśmy narodem bohaterów i zwycięzców i z tego powinniśmy być dumni" – podsumował.(PAP)
szz/ joz/