Nic tak nie szkodzi światu, Europie i Polsce, poszczególnym naszym wspólnotom, jak fałszywa wizja człowieka, błąd antropologiczny – powiedział we wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podczas XII Ogólnopolskiego Kongresu Wychowania do Życia w Rodzinie.
XII Ogólnopolski Kongres Wychowania do Życia w Rodzinie pod hasłem "Szkoła – rodzinie. Wspieranie wychowawczej funkcji rodziny" odbył się we wtorek w siedzibie Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.
Celem kongresu było ukazania – w jaki sposób podejść do zajęć z +wychowania do życia w rodzinie+, aby stały się bardziej przystępne i atrakcyjne zarówno dla uczniów, jak ich rodziców – powiedział PAP pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. rodziny Tomasz Pitucha.
"Minister edukacji i nauki ustalił kierunek polityki oświatowej – wspieranie wychowawczej roli rodziny m.in. poprzez wzmocnienie zajęć szkolnych wychowanie do życia w rodzinie. Są one bowiem jedyną komplementarną, kompleksową i systematyczną ofertą wiedzy w tym zakresie" – stwierdził Pitucha.
W swoim wystąpieniu szef MEiN Przemysław Czarnek podkreślił, że wiedza o tym, kim jest człowiek, jaki jest jego cel, czym jest rodzina, jakie są zadania rodziny i czym jest płciowość, musi być przedstawiona w prawdzie.
Jego zdaniem, jeśli te sprawy nie są przedstawione w prawdzie, mamy do czynienia z błędem antropologicznym. "Błąd antropologiczny prowadzi do wszelkich nieszczęść" – ocenił.
Dodał, że "ci wszyscy, którzy robią młodym ludziom wodę z mózgu na temat ich płciowości i seksualności, są winni wielkich nieszczęść tych wszystkich młodych ludzi, którzy tracą pojęcie, kim są, jaką mają niezwykłą funkcję w życiu całego społeczeństwa".
"Dlatego ten kongres, dlatego wychowanie do życia w rodzinie, dlatego podkreślenie wagi tego, co państwo robicie od lat, dlatego te spotkania, dlatego te konsultacje i dlatego promocja wychowania do życia w rodzinie. Chcemy, żeby wszyscy bez wyjątku uczestniczyli w tych zajęciach, chcemy, żeby wychowanie do życia w rodzinie było postawione na najwyższym piętrze jeśli chodzi o ważność przedmiotu" – podkreślił szef MEiN.
Czarnek zastrzegł, że "nic tak nie szkodzi światu, Europie i Polsce, poszczególnym naszym wspólnotom, jak fałszywa wizja człowieka, błąd antropologiczny". "Prawdziwe, rzetelne wychowanie młodych pokoleń zależy od państwa" – mówił, zwracając się do nauczycieli wychowania do życia w rodzinie.
Zastępca dyrektora Departamentu Wychowania i Edukacji Włączającej Ministerstwa Edukacji i Nauki Wawrzyniec Kowalski poinformował PAP, że największy odsetek uczniów biorących udział w zajęciach z wychowania do życia w rodzinie (ok. 70-80 proc.) to uczniowie klas IV-VI szkoły podstawowej.
"W klasach VII-VIII obserwujemy już wyraźny spadek liczby uczniów" – wskazał wyjaśniając, że przyczyną może być przerzucenie punktu ciężkości na przygotowanie do egzaminów ośmioklasisty.
"W przypadku szkół ponadpodstawowych większy odsetek uczniów bierze udział w tych zajęciach w szkołach branżowych pierwszego stopnia. Trochę mniej – poniżej 50 proc., odnotowujemy w technikach, zaś najmniej w liceach ogólnokształcących" – powiedział Wawrzyniec Kowalski.
Wśród przyczyn tego zjawiska wskazał m.in. odległość szkoły od miejsca zamieszkania oraz zmianę priorytetów uczniów i rodziców na rzecz dodatkowego kształcenia w innych dziedzinach.
Przyznał, że przyczyną małej liczby uczestników zajęć jest także "ignorowanie przez dyrektorów szkół obowiązku wynikającego z zapisów prawa – zorganizowania spotkania z rodzicami przed rozpoczęciem realizacji zajęć w celu wyjaśnienia, jak będą one przebiegały". Przypomniał, że "zgodnie z obecnie przepisami uczeń ma obowiązek uczestniczyć w zajęciach do momentu złożenia przez jego rodziców oświadczenia pisemnego o rezygnacji" – przypomniał.
W ocenie Kowalskiego z MEiN zajęcia mogą być cennym wsparcie wobec coraz słabszej kondycji psychicznej młodych ludzi, która została nadwątlona przez pandemię i wojnę w Ukrainie.
"Zakres treści programowych zajęć z wychowania do życia w rodzinie nie obejmuje tylko wychowania seksualnego. To jest cały szereg treści wychowawczych i profilaktycznych dotyczących komunikacji interpersonalnej, radzeniu sobie z emocjami, rozwiązywania konfliktów czy nawiązywania i utrzymywania relacji" – wyjaśnił Kowalski. W jego ocenie – zakres zajęć nie jest w pełni zagospodarowany przez szkoły.
Przypomniał, że zajęcia z wychowania do życia w rodzinie realizowane są w każdym roku nauki, począwszy od IV klasy szkoły podstawowej do III klasy w szkołach ponadpodstawowych każdego typu, czyli w liceum, technikum i w szkole branżowej pierwszego stopnia w wymiarze 14 godzin dla ucznia w każdym roku nauki – w tym 5 godzin przewidzianych jest z podziałem na grupy dziewcząt i chłopców ze względu na tematy wprost związane z seksualnością.
Nauczyciel ma zatem do zrealizowania w roku 19 godzin, z czego 9 godzin w grupie koedukacyjnej. W związku z tym może to być zrealizowane w pierwszym półroczu, w drugim półroczu lub np. co drugi tydzień" – powiedział Kowalski.
Przyznał, że zdarzają się sytuacje, że zajęcia kumulowane są w krótszym czasie bądź realizowane są na zastępstwach.
"Nie jest to jednak dobre zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli prowadzących" – ocenił. "Być może zmiany pójdą w kierunku uporządkowania tych kwestii" – dodał.
W czasie kongresu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wręczył 40 nauczycielom Medal Komisji Edukacji Narodowej "za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania".
Kongres Wychowania do Życia w Rodzinie skierowany jest do nauczycieli, dyrektorów szkół i do samorządowców poszukujących nowoczesnych, edukacyjnych form wsparcia wychowawczej funkcji rodziny. Organizatorami wydarzenia był: Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie i Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli "WOM" w Częstochowie.(PAP)
Autor: Magdalena Gronek, Iwona Żurek
mgw/ iżu/ joz/