Do Grodna wróciło dwoje polskich nauczycieli, którzy we wrześniu musieli opuścić Białoruś, ponieważ nie otrzymali zgody na pracę w szkole przy Związku Polaków na Białorusi (ZPB). Teraz otrzymali białoruskie wizy i zgodę na pracę.
„Dwójka skierowanych do naszej szkoły nauczycieli jest już w Grodnie. Wcześniej wydano im białoruskie wizy, umożliwiające wjazd do kraju” – powiedziała PAP Andżelika Borys, prezes nieuznawanego przez Mińsk ZPB.
Pod koniec września Andrzej Poczobut z ZPB poinformował o tym, że dwoje nauczycieli, którzy wcześniej zostali skierowani z Polski do pracy w polskiej szkole społecznej w Grodnie, zostało zmuszonych do wyjazdu z kraju. „Choć dopełnili wszelkich formalności i próbowali zalegalizować swój pobyt na Białorusi, otrzymali odmowę” – mówił Poczobut, nazywając to „uderzeniem w polskie szkolnictwo”.
Wyjazd z Białorusi groził jeszcze dwójce innych pedagogów współpracujących z ZPB, a także nauczycielom zatrudnionym w innej polskiej szkole, prowadzonej przez organizację Polska Macierz Szkolna.
W sprawę nauczycieli oprócz aktywistów organizacji polskich zaangażowała się wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska i polscy dyplomaci na Białorusi. Ostatecznie białoruskie władze zgodziły się na to, by nauczyciele z Polski pozostali w działających w Grodnie placówkach.
O tym, że nauczyciele dostali zgodę na pobyt i pracę na Białorusi, poinformowano 3 października. Andżelika Borys mówiła wówczas, że to pozytywna decyzja białoruskich władz. Podkreśliła, że takie sytuacje są niepożądane, ponieważ szkodzą przede wszystkim dzieciom, które uczą się w szkołach.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/ kar/