Wykłady i dyskusje z udziałem m.in. polityków, dyplomatów i naukowców złożą się na rozpoczęty w poniedziałek IV Festiwal Dyplomatyczny w Białymstoku. Wykład inauguracyjny wygłosił b. szef MSZ Radosław Sikorski.
Festiwal, który organizują II Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku oraz Instytut Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku, potrwa do piątku. Impreza ma przybliżać młodzieży wiedzę o współczesnym świecie, sprawach międzynarodowych, dyplomacji; ma też zachęcać młodych ludzi do dyskusji i debaty. Festiwal zainaugurowano w auli wydziału historyczno-socjologicznego uniwersytetu. Wzięli w nim udział przede wszystkim studenci, licealiści, wykładowcy i nauczyciele oraz zaproszeni goście.
"Pięć dni spotkań, pięć dni rozmów, pięć dni dialog, bo wierzymy, że szkoły na wszystkich poziomach, a przede wszystkim uniwersytet, jest miejscem, gdzie powinno uczyć się takich wartości jak odwaga, otwartość, odpowiedzialność" - mówił podczas otwarcia jeden z organizatorów dr Jacek Brzozowski z Uniwersytetu w Białymstoku i nauczyciel w II LO. Wyraził nadzieję, że festiwal będzie miejscem spotkań i mądrych rozmów o Polsce i polityce zagranicznej, ponieważ - jak podkreślił - "wszystkich nas to bezpośrednio dotyczy".
Radosław Sikorski w swoim wykładzie o Polsce w Unii Europejskiej mówił, że w jego ocenie rząd PiS nie prowadzi polityki zagranicznej.
"Polska dokonała radykalnego zwrotu ideologicznego, zamiast być jak najsilniejszym ogniwem Unii Europejskiej, jednym z grupy G6, a po wyjściu Brytyjczyków G5, i z takich pozycji być bardzo dobrym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i dobrym przyjacielem Izraela, ale szanowanym, przyjęliśmy postawę podwykonawcy" - powiedział Sikorski. Podał przykład tej postawy w organizacji konferencji bliskowschodniej, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w Warszawie.
Sikorski mówił, że Polska jest obecnie obok głównego nurtu europejskiego i aby do niego wrócić - w jego ocenie - musi spełnić trzy warunki: nie łamać Konstytucji RP, a przez robienie tego - jak mówił - "jesteśmy na cenzurowanym w Unii Europejskiej", wrócić do roli przywództwa w "unii obronnej" oraz wrócić do kwestii przystąpienia do strefy euro. To - jak mówił - spowoduje, że Polska będzie mogła być lepsza od innych w rywalizacji międzynarodowej.
Od tego roku patronem Festiwalu Dyplomatycznego jest b. minister spraw zagranicznych prof. Stefan Meller (1942-2008), który jako historyk aktywnie działał w przeszłości również w białostockim środowisku naukowym.
Mellera wspominał prof. Cezary Kuklo z UwB, który mówił, że był on wybitnym historykiem, a prywatnie jego kolegą. Kuklo powiedział, że Meller interesował się i angażował nie tylko w swoją pracę, ale całego środowiska historycznego, i - jak podkreślił - nie był on "gabinetowym historykiem".
Wspominał też przyjazdy Mellera na wykłady do Białegostoku. Kuklo mówił, że pracował tam od 1974 roku a prowadził wykłady, ćwiczenia i magisterium; sam Meller miał mówić o swoich przyjazdach, że to nie tylko możliwość wykładania, ale też poznania nowego środowiska naukowego. Kuklo mówił, że po dymisji ze stanowiska szefa MSZ w 2006 roku, Meller wrócił w 2007 roku na kilka wykładów do Białegostoku, chciał być też ponownie tu zatrudniony - ale jak dodał Kuklo - zdrowie już mu nie pozwoliło wrócić.
Były ambasador RP w Kanadzie i na Cyprze Paweł Dobrowolski mówił, że Meller potrafił bardzo szybko nawiązać relację z rozmówcą, a przywiązywał go do siebie przez opowiedzenie anegdoty i poczucie humoru. Dobrowolski mówił, że miał on też duży dystans do siebie i potrafił opowiadać. Dodał, że był jedynym mu znanym szefem MSZ, który był poetą i wydał tomiki wierszy.
W kolejne dni Festiwalu Dyplomatycznego będzie można posłuchać m.in. o kobietach w dyplomacji, czy różnych aspektach działalności Unii Europejskiej. Tradycyjnie jeden dzień imprezy poświęcony będzie krajowi, który ma w Białymstoku swój konsulat honorowy. W tym roku będzie to Wielkie Księstwo Luksemburga.
Imprezę dofinansowano z budżetu Białegostoku.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ rof/ mok/