Manifestacją oporu wobec komunistycznej władzy, próbą obrony praw obywatelskich, w tym prawa do istnienia niezależnej kultury, nazywa Senat Uniwersytetu Łódzkiego w przyjętej uchwale wydarzenia z marca 1968 roku w naszym kraju.
O dokumencie poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy uczelni Paweł Śpiechowicz.
W uchwale naukowcy przypominają, że w tym roku mija pięćdziesiąt lat od wydarzeń Marca 1968 roku, kiedy to młodzież studencka wielu uczelni, w tym Uniwersytetu Łódzkiego, upomniała się o zniesienie cenzury, wolność słowa, akademicką autonomię i swobodę zgromadzeń.
"Wydarzenia te były manifestacją oporu wobec komunistycznej władzy, próbą obrony praw obywatelskich, w tym prawa do istnienia niezależnej kultury" - napisali.
Zwrócili uwagę, że reakcją władzy było rozprawienie się siłą z tym ruchem społecznym, rozpętanie represji i nasilenie trwającej od pewnego czasu – godnej najwyższego potępienia – kampanii antysemickiej i antyinteligenckiej.
Według nich przejawem kampanii były zarówno brutalne pacyfikacje pokojowych protestów, masowe aresztowania i zwolnienia z pracy oraz wyroki sądowe, jak i zmierzająca do społecznego wykluczenia stygmatyzacja Polaków żydowskiego pochodzenia, odmawianie im prawa do identyfikowania się z Polską, wreszcie zmuszanie do jej opuszczenia.
"W tych haniebnych praktykach uczestniczyli także, niestety, niektórzy członkowie łódzkiej wspólnoty akademickiej" - zaznaczają.
Dlatego Senat Uniwersytetu Łódzkiego, pamiętając o tych wydarzeniach, "wyraża najwyższy szacunek dla postawy tych, którzy potrafili wówczas zachować się przyzwoicie".
Zdaniem Senatu pamięć o ich odwadze i godnej postawie, tak jak i pamięć o niechlubnych działaniach ówczesnych władz PRL i niektórych przedstawicieli społeczności akademickiej, winna zostać zachowana "w naszej świadomości".
W uchwale podkreślono, że wspólnota akademicka Uniwersytetu Łódzkiego solidaryzuje się ze wszystkimi, którzy padli ofiarą prześladowań – brutalnie pacyfikowanymi podczas marcowych pokojowych protestów, aresztowanymi, więzionymi, wyszydzanymi, relegowanymi z uczelni, pozbawianymi pracy i zmuszanymi do wyjazdu z kraju bez prawa powrotu, wyzuwanymi z prawa do życia w Polsce.
"Nie możemy też zapominać, że troska o wolność słowa, obronę prawdy w obliczu kłamliwej propagandy, swobodę badań naukowych i autonomię akademicką, prawo do dyskusji o historii naszego kraju – winna być przedmiotem ciągłej uwagi wspólnoty Uniwersytetu Łódzkiego" - napisano.
Jednocześnie - w przyjętej przez aklamację uchwale - Senat stanowczo potępia wszelkie przejawy antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii i jakiejkolwiek nietolerancji we współczesnym życiu publicznym i społecznym.
8 marca 1968 r., na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" w inscenizacji Kazimierza Dejmka oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz "aktyw robotniczy".
Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy, z powodu, której Polskę opuściło kilkanaście tysięcy Żydów. (PAP)
autor: Jacek Walczak
jaw/ agz/