Lekcję internetową, która przybliża życie religijne w niemieckim obozie Auschwitz, udostępniło na swojej witrynie internetowej Muzeum Auschwitz - podało w środę biuro prasowe placówki. Autorem lekcji jest historyk z muzealnego centrum badań Teresa Wontor-Cichy.
Lekcja (lekcja.auschwitz.org/pl_19_duchowienstwo/) została przygotowana w związku z ŚDM oraz wizytą papieża Franciszka w byłym niemieckim obozie. Ojciec Święty odwiedzi Miejsce Pamięci w piątek.
„Wśród więźniów osadzonych w Auschwitz znajdowali się duchowni. W przypadku Polaków ich uwięzienie związane było z działaniem niemieckich władz okupacyjnych, które miały na celu pozbawienie społeczeństwa polskiego grup przywódczych – ludzi wykształconych, cieszących się autorytetem, którzy mogli organizować i kierować ruchem oporu. Aresztowania objęły m.in. działaczy społecznych, nauczycieli, lekarzy, dziennikarzy, a także księży. Z kolei duchowni, deportowani z innych krajów okupowanych przez Niemcy, byli osadzeni w obozie w związku z działalnością w ruchu oporu albo z powodu okazywania antyniemieckiej postawy” – napisała Teresa Wontor-Cichy we wstępie.
Lekcja prezentuje sylwetki księży i kleryków, sióstr zakonnych oraz duchownych innych kościołów chrześcijańskich osadzonych przez Niemców w Auschwitz. Autorka opisała historie późniejszych świętych i błogosławionych, m.in. ojca Maksymiliana Kolbego oraz Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein).
Wontor-Cichy ukazała różne aspekty życia religijnego w obozie prowadzonego z narażeniem życia. „Wszelkie praktyki religijne w obozie były zakazane. Udział w nabożeństwach, modlitwa, a nawet posiadanie jakichkolwiek przedmiotów kultu religijnego były surowo karane. Mimo to część więźniów starała się uczestniczyć w tajnych praktykach religijnych. Księżom udawało się w ukryciu odprawiać msze św. Do ich celebrowania służyło wino mszalne i komunikanty przemycane zwykle przez robotników cywilnych do obozu” – napisała Wontor-Cichy.
„Wszelkie praktyki religijne w obozie były zakazane. Udział w nabożeństwach, modlitwa, a nawet posiadanie jakichkolwiek przedmiotów kultu religijnego były surowo karane. Mimo to część więźniów starała się uczestniczyć w tajnych praktykach religijnych. Księżom udawało się w ukryciu odprawiać msze św. Do ich celebrowania służyło wino mszalne i komunikanty przemycane zwykle przez robotników cywilnych do obozu” – napisała autorka lekcji Teresa Wontor-Cichy.
Historyk wskazała, że więźniowie szukali możliwości spowiedzi. Jeżeli w komandzie czy w bloku był ksiądz, szansa na osobistą rozmowę, na jaką musiała wyglądać spowiedź, była większa. W swych relacjach więźniowie wspominają o wielkiej uldze i pocieszeniu po odbytej spowiedzi.
Od 1942 r. do obozu Auschwitz kierowane były kobiety, także ciężarne. Początkowo, uznawane za niezdolne do pracy, były zabijane. Wraz z dziećmi mordowano kobiety, które podczas rejestracji zdołały ukryć ciążę i potajemnie urodzić w obozie. W połowie 1943 r., wskutek szybko rosnącego zapotrzebowania na siłę roboczą, Niemcy przestali je zabijać. „W tym samym roku zaniechano również mordowania nowo narodzonych dzieci pochodzenia nieżydowskiego. Noworodki żydowskie zabijano aż do końca października 1944 r. Dzieci przychodzące na świat w warunkach obozowych nie miały dużych szans na przeżycie. W tak tragicznych okolicznościach położne obozowe, za zgodą matki, chrzciły je” – napisała historyk.
W obozie miały miejsce rzadkie sytuacje, gdy więźniowie i więźniarki, wiedząc, że wśród nich są księża, prosili ich o udzielenie ślubu. Autorka lekcji cytuje relację Alojzego Drzazgi: „W maju lub czerwcu 1943 r. skierowano do Harmęż pierwsze więźniarki. Razem z innymi przeniesiono także Danutę Kwiatkowską. Spotykając się ukradkiem, pokochaliśmy się nawzajem. Jakkolwiek byliśmy więźniami, postanowiliśmy jednak zalegalizować łączące nas więzy formalnym ślubem kościelnym. Nasze marzenia spełniły się w październiku 1943 r. Niestety, nie pamiętam dokładnie daty dziennej, kiedy kapłan więzień dał nam ślub” – wspominał po wojnie były więzień.
Więźniom nie zezwalano na posiadanie rzeczy osobistych. Mogli mieć tylko pasek i chusteczkę do nosa. Przedmioty kultu religijnego, jak różańce, medaliki czy modlitewniki, były przez nich nielegalnie zatrzymywane. Czasem dostarczali je zatrudnieni w obozie tzw. robotnicy cywilni lub członkowie ruchu oporu. Były też wykonywane przez więźniów obozu. Za ich posiadanie groziła surowa kara.
Teresa Wontor-Cichy opisała przypadki zaangażowania duchownych z okolicznych parafii w pomoc więźniom. „Przez cały okres okupacji duchowieństwo parafii Oświęcim oraz sąsiednich parafii wykazywało się dużym zaangażowaniem w pomoc więźniom. Wszystkie działania odbywały się w największej konspiracji. Dostarczano więźniom żywność, naczynia liturgiczne i komunikanty, udzielano pomocy więźniom zbiegłym z obozu poprzez zaopatrywanie ich w cywilną odzież. Powstał konspiracyjny Komitet Niesienia Pomocy Więźniom Politycznym Obozu Oświęcimskiego. Jego honorowym prezesem został ksiądz kanonik Jan Skarbek” – napisała.
Lekcja dostępna jest w polskiej i angielskiej wersji językowej.
Muzeum Auschwitz jest pionierem e-learningu w instytucjach tego typu w Polsce. Pierwszą lekcje, przybliżającą historię obozu opublikowało w 2012 r. Dogłębnie omówione zostały też losy Polaków w Auschwitz.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
szf/ agz/