"Opowieść o miłości i mroku", wyreżyserowana przez aktorkę Natalie Portman ekranizacja książki izraelskiego pisarza Amosa Oza, trafi w piątek do kin w Polsce. Jedną z ról w filmie gra Portman. Autorem zdjęć, kręconych w Jerozolimie, jest Sławomir Idziak.
"Sławomir jest jednym z wielkich operatorów filmowych. Byłam przeszczęśliwa, że w ogóle zainteresował się tą produkcją. Nie mogę uwierzyć, że pracowałam z nim nad swoim pierwszym filmem pełnometrażowym. Podziwiałam +Podwójne życie Weroniki+ i +Niebieski+, inne jego filmy również" - podkreślała po realizacji Portman.
34-letnia amerykańska aktorka, znana m.in. z ról w "Czarnym łabędziu" Darrena Aronofsky'ego, "Bliżej" Mike'a Nicholsa, "Leonie zawodowcu" Luca Bessona i trzech częściach sagi "Gwiezdne wojny", ma polskie korzenie - jej dziadek pochodził z Rzeszowa. Portman urodziła się w Izraelu, jako córka izraelskiego lekarza i artystki ze Stanów Zjednoczonych.
"Opowieść o miłości i mroku", swój reżyserski debiut, Portman zrealizowała według własnego scenariusza, który napisała na kanwie autobiograficznej powieści Oza (ur. 1939). Książka ukazała się w 2002 r., przetłumaczono ją na ok. 30 języków. Autor wspomina w niej m.in. swoje dzieciństwo i młodość.
Rodzice Oza przybyli do Palestyny z Ukrainy (Równego i Odessy) w latach 30. Ich małżeństwo zakończyło się tragicznie samobójstwem matki w 1952 r., gdy Amos miał dwanaście lat. Dwa lata później Amos Klauser (takie jest jego właściwe nazwisko) podjął decyzję o wyjeździe z rodzinnej Jerozolimy, przybrał nazwisko Oz (oznaczające "siłę") i osiedlił się w kibucu Hulda. Tam pracował, skończył szkołę średnią, odbył służbę wojskową i zaczął publikować pierwsze opowiadania, a następnie został wysłany na studia (filozoficzno-literackie) na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie.
Po studiach Oz wrócił do kibucu, gdzie przez ponad 20 lat uczył, pracował i pisał. Brał udział w walkach na froncie synajskim w 1967 r. i na Wzgórzach Golan w 1973 r. W 1986 r., w wieku 46 lat, opuścił kibuc i osiedlił się w Arad, miasteczku na pustyni Negew, gdzie zamieszkał w skromnym szeregowcu. Jest profesorem literatury hebrajskiej uniwersytetu w Beer Shevie i działaczem ruchu Pokój Teraz. Jego najbardziej znane powieści to m.in.: "Mój Michał", "Dotknij wiatru, dotknij wody", "Czarna skrzynka" i "Spokój doskonały". W swojej twórczości Oz podejmuje problemy społeczne i psychologiczne współczesnych mieszkańców Izraela.
Film zrealizowany na podstawie "Opowieści o miłości i mroku" (prod.: Izrael) koncentruje się na wspomnieniach Oza z czasów dorastania w Jerozolimie. Pisarz wspomina dzieciństwo u boku rodziców: pragmatycznego ojca Ariego i marzycielskiej, obdarzonej niesamowitą wyobraźnią matki Fani (w jej roli Natalie Portman). Akcja zaczyna się w 1945 r. przed izraelską wojną o niepodległość, a kończy się w 1953 r., kilka lat po utworzeniu państwa Izrael, gdy Amos Oz przenosi się do kibucu.
Rodzice Oza byli jedną z wielu żydowskich rodzin, które przybyły z Europy do Palestyny w latach 30., uciekając przed prześladowaniami. Ojciec Arie patrzył w przyszłość z ostrożną nadzieją. Matka Fania pragnęła czegoś więcej. Nieszczęśliwa w małżeństwie, znajdowała pocieszenie, opowiadając synowi niesamowite opowieści z pogranicza jawy i snu.
Z czasem historie snute przez matkę stawały się coraz bardziej mroczne i niezrozumiałe, aż chłopiec przekonał się, co może się stać, gdy opowieść staje się rzeczywistością. Zmieniło to jego życie.
Jak tłumaczy Portman, jej film opowiada "o narodzinach pisarza - do czego dochodzi ze względu na pustkę, jaką pozostawiła po sobie matka, pustkę, którą musi zapełnić słowami i historiami".
"Między nimi istnieje napięcie – ona popycha go do tworzenia, ale daje mu przestrzeń, którą musi zapełnić. To niewiarygodne opuszczenie jest wyniszczające. Ale otwiera też możliwości. A matka dostarcza mu potrzebnych narzędzi na całą drogę" - mówiła reżyserka o filmowej relacji matka-syn.
Rodzice Oza są dobrze dobrani pod względem intelektualnym, jednak ich małżeństwo jest nieszczęśliwe. "Dwoje bardzo dobrych ludzi może spędzić z sobą życie, ale - to po prostu nie działa. Dwoje ludzi - którzy mimo dobrych intencji po prostu do siebie nie pasują - może stworzyć swego rodzaju piekło. I w nim żyć. Nie dzieje się nic drastycznego: oni nie krzyczą, nie wyzywają się, nie biją, wszystko toczy się raczej spokojnie. Ale to nie miłość. Powstaje (…) układ: z rodzicami i Amosem jako trzecim punktem tego trójkąta" - opowiadała o rodzinie pisarza Portman.
"Choć Amos jest dzieckiem, jest też osobą bardzo spostrzegawczą i uważną. Wykazuje prawdziwą dojrzałość, inteligencję i wrażliwość, która ma źródło we wrodzonej mądrości, ale też w doświadczeniu życia z matką, nad którą musiał czuwać. Zastanawia się, czy wszystko z nią w porządku, jak się czuje i dlaczego. W filmie zachowuje czujność, starając się zrozumieć matkę i jej pomóc" - mówiła aktorka i reżyserka.
Zdjęcia "Opowieści o miłości i mroku" realizowano w 2014 r. w Jerozolimie.
O wspólnej pracy nad filmem ze Sławomirem Idziakiem Portman opowiadała: "Wprowadziliśmy wiele czerni. To był pomysł Sławomira, by często wchodzić w czerń, i oczywiście mamy ten mrok w tytule i w samej opowieści, i jego fizyczną obecność w filmie, dlatego znaleźliśmy kilka miejsc, gdzie sama ciemność staje się niejako postacią". (PAP)
jp/ pz/