Film w reżyserii Bryana Fogela traktujący o sportowym dopingu w Rosji "Ikarus" nagrodzony został w Los Angeles Oskarem w kategorii najlepszy dokument pełnometrażowy. Premiera filmu odbyła się 4 sierpnia 2017 roku w USA.
Film powstał na kanwie rozmów z byłym szefem laboratorium antydopingowego w Moskwie Grigorijem Rodczenkowem, którego zeznania przyczyniły się do zdemaskowania systemu dopingu sportowego w Rosji.
"Rodczenkow to człowiek nieustraszony. To obraz o Rosji, jednak w większym stopniu o doniosłości mówienia prawdy" - powiedział Fogel odbierając Oskara na 90. Gali w Mieście Aniołów.
Producentami filmu oprócz Fogela są Dan Cogan, James R. Swartz i David Fialkow, a zmontowali go Timothy Rode, Jon Bertain i Kevin Klauber.
Rodczenkow uciekł z Rosji i został informatorem Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Przed 23. zimowymi igrzyskami olimpijskimi w południowokoreańskim Pjongczangu Rodczenkow pochwalił decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wykluczająca rosyjskich sportowców, którzy korzystali z niedozwolonego dopingu w rywalizacji o medale. MKOl dopuścił jednak do startu niektórych sportowców z tego kraju pod flagą olimpijską.
W maju 2016 roku Rodczenkow przyznał na łamach "New York Times", że uczestniczył w tuszowaniu pozytywnych wyników testów antydopingowych oraz podmienianiu próbek rosyjskich sportowców, którzy brali udział w igrzyskach olimpijskich w Soczi w 2014 roku, w tym nawet 15 medalistów tej imprezy. Jak twierdził, w proceder zaangażowane były także Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) oraz służby specjalne (FSB).
Trzy miesiące przed tą publikacją zmarli nagle dwaj byli współpracownicy Rodczenkowa. Jak przyznał Walden, Rodczenkow żyje w strachu o swoje życie, a jego kontakt ze światem zewnętrznym jest ograniczony.
Kary wymierzono w związku z wielokrotnym łamaniem przepisów antydopingowych przez "Sborną" na poprzednich zimowych igrzyskach w Soczi w 2014 roku. Po wykryciu zorganizowanego procederu, który doprowadził m.in. do manipulacji wynikami Rosjan przez moskiewskie laboratorium antydopingowe, dożywotnio zdyskwalifikowano już 25 sportowców, a Rosja straciła 11 medali tych igrzysk.
Według ustaleń kanadyjskiego prawnika Richarda McLarena, w latach 2011-15 w proceder dopingu było zamieszanych ponad 1000 rosyjskich sportowców.
W połowie listopada 2017 roku WADA podtrzymała zawieszenie rosyjskiego organu odpowiedzialnego za walkę z dopingiem (RUSADA). Podobnie Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) na kongresie w Monako podtrzymało dyskwalifikację Rosji. Dopuściło jednak ich start pod neutralna flagą w zakończonych w niedzielę halowych mistrzostwach świata w Birmingham. (PAP)
jej/ af/ sab/