Włoski film dokumentalny "Sacro GRA" w reżyserii Gianfranco Rosiego otrzymał Złotego Lwa, główną nagrodę zakończonego w sobotę międzynarodowego festiwalu filmowego w Wenecji. Włoska kinematografia czekała na zwycięstwo w Wenecji 15 lat. Film Rosiego jest opowieścią o rzymskiej obwodnicy, znanej pod nazwą GRA oraz życiu ludzi w jej pobliżu. Reżyser kręcił go trzy lata. Jego bohaterom, zwykłym ludziom, dedykował nagrodę odbierając ją w czasie ceremonii.
Gianfranco Rosi powiedział na scenie weneckiego pałacu festiwalowego: „Nie oczekiwałem, że dostanę tak ważną nagrodę za dokument”. „Nareszcie dokument stanął do konfrontacji z fabułą, dokument to kino” - mówił zwycięzca festiwalu.
To pierwszy Złoty Lew dla włoskiego filmu od 1998 roku. Wtedy otrzymał go Gianni Amelio za film „Cosi ridevamo”. (Tak się śmialiśmy).
Nagrodę dla najlepszej aktorki dostała w sobotę 82-letnia Włoszka Elena Cotta, która zagrała we włoskim filmie "Via Castellana Bandiera" w reżyserii Emmy Dante. To znakomita zdaniem krytyki opowieść o konfrontacji kobiet w samochodach, stojących naprzeciwko siebie na ulicy w Palermo.
Za najlepszą rolę męską uznano grę aktora z Grecji Themisa Panou, który wcielił się w postać - jak się podkreśla - „dziadka-potwora” o przerażających instynktach w dramacie rodzinnym "Miss Violence" Alexandrosa Avranasa. Autor tego filmu otrzymał Srebrnego Lwa za najlepszą reżyserię.
Wielką nagrodę jury pod przewodnictwem znanego włoskiego reżysera Bernardo Bertolucciego przyznało filmowi „Jiaoyou” (Dzikie psy) Tsai Ming-lianga, Chińczyka urodzonego w Malezji. Nagroda specjalna jury przypadła zaś niemieckiemu filmowi “Die Frau des polizisten” Philipa Groeninga.
Steve Coogan i Jeff Pope zostali nagrodzeni za scenariusz, jaki napisali do filmu “Philomena” Stephena Frearsa, opowieści o radykalnym katolicyzmie w Irlandii.
Podczas ceremonii zamknięcia festiwalu przypomniano, że nagrodę Persol, przyznawaną przez dyrekcję we współpracy z jednym z jego sponsorów przyznano Andrzejowi Wajdzie. W czwartek na Lido odbyła się światowa prapremiera jego filmu „Wałęsa. Człowiek z nadziei”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/