W Czechach wspominano w weekend 70. rocznicę zamachu na Reinharda Heydricha, najwyższego rangą przedstawiciela III Rzeszy zabitego przez ruch oporu w Europie w czasie II wojny światowej. W kraju odbywały się imprezy nawiązujące do wydarzeń z maja 1942 roku.
Były esesman Klaas Carel Faber, skazany w Holandii za zbrodnie wojenne, zmarł w czwartek w szpitalu w bawarskim mieście Ingolstadt - podała w niedzielę niemiecka agencja dpa, powołując się na informacje, uzyskane w klinice. Faber miał 90 lat. W 1947 roku Faber został skazany na śmierć w swojej ojczystej Holandii za zdradę i zamordowanie 22 Żydów i członków ruchu oporu, więzionych w obozie przejściowym Westerbork. Wyrok jednak złagodzono i zamieniono na dożywocie. W 1952 r. zbrodniarz uciekł z więzienia w Bredzie i wyjechał do Niemiec.
Władze Bawarii domagają się przyznania niemieckim robotnikom przymusowym odszkodowań za doznane po II wojnie światowej cierpienia. Przypomniała o tym w sobotę bawarska minister spraw socjalnych Christine Haderthauer z rządzącej tym krajem związkowym partii CSU.
Polemikę i zdecydowaną reakcję władz miejskich wywołała witryna sklepu jubilerskiego we Florencji z wystawionymi w niej zdjęciami hitlerowskich zbrodniarzy, którzy schronili się po wojnie w Ameryce Południowej. Magistrat kazał usunąć fotografie. Włoskie media poinformowały, że florencki jubiler Gianfranco Pampaloni przygotował tę kontrowersyjną wystawę swego sklepu na konkurs w związku z odbywającym się tam majowym festiwalem muzycznym. Jego hasło brzmi w tym roku: "Z Europy środkowej do Ameryki Południowej”.
W czwartek upamiętniono zasłużonych dla Polski byłych funkcjonariuszy więziennych – ofiary represji i zbrodni hitlerowskich i stalinowskich. Odznaczenia z rąk wiceministra sprawiedliwości odebrali członkowie rodzin uhonorowanych. "Mówimy tym, którzy żyli i polegli w trudnych czasach wojny i komunizmu - a także tym, którzy po nich pozostali - że zrobili dla nas coś ważnego. Zmieniali świat i Polskę, a w ostateczności poświęcili własne życie" - powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski.
Szwedzki dyplomata Raoul Wallenberg, który w czasie II wojny światowej uratował na Węgrzech tysiące Żydów, mógł zostać aresztowany przez Rosjan z powodu znalezienia w jego samochodzie co najmniej 15 kg złota - ujawniła w piątek gazeta "Svenska Dagbladet".
Szczątki premiera Litwy Juozasa Ambrazevicziusa-Brazaitisa, który stał na czele rządu tymczasowego w 1941 r. i jest podejrzewany o kolaborację z nazistami, w niedzielę spoczęły w Kownie, przy kościele Zmartwychwstania Pańskiego. Nie zważając na kontrowersyjną ocenę osoby byłego premiera, obecny litewski rząd na niedzielne uroczystości powtórnego pochówku przeznaczył 30 tys. litów (ponad 8,6 tys. euro), ale nikt z najważniejszych przedstawicieli władz nie wziął w nich udziału.
W Nowych Święcianach, Święcianach i Hoduciszkach na północy Litwy w niedzielę odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę rozstrzelania tam przez Niemców 400 Polaków. W miejscowych kościołach odprawiono msze żałobne, a na mogiłach ofiar złożono kwiaty. Msze odprawiono z inicjatywy święciańskiego oddziału Związku Polaków na Litwie (ZPL). W niedzielnych uroczystościach wzięli udział przedstawiciele ZPL, bliscy ofiar, świadkowie zbrodni, przedstawiciele lokalnej władzy.
Szczątki premiera Litwy Juozasa Ambrazevicziusa-Brazaitisa, który stał na czele rządu tymczasowego w 1941 r., w czwartek przewieziono na Litwę, gdzie odbędzie się ponowny pochówek. Protestuje społeczność żydowska, która oskarża go o kolaborację z nazistami. Konwój z urną ze szczątkami Ambrazevicziusa opuścił już międzynarodowe lotnisko w Wilnie w kierunku Kowna, gdzie w niedzielę ma się odbyć ponowny pochówek.