Niemieckie media odnotowały w sobotę śmierć Władysława Bartoszewskiego - jednej z kluczowych postaci w polsko-niemieckich relacjach po II wojnie światowej. Komentator "Berliner Zeitung" określa zmarłego polityka i publicystę mianem "pioniera pojednania".
Władysław Bartoszewski był patriotą, człowiekiem otwartym na poglądy innych ludzi; najważniejszą wartością była dla niego demokratyczna i niepodległa Polska - powiedział PAP marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Władysław Bartoszewski jeszcze żyjąc był symbolem, a teraz będzie jeszcze większym symbolem pojednania, sprawiedliwości i walki przeciwko tyranii - powiedział w piątek PAP b. ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss.
"Życie zawsze widziałem jako szklankę do połowy pełną" - powtarzał niejednokrotnie Władysław Bartoszewski. Należał do mówców charyzmatycznych – ekspresyjnych, dobitnie brzmiących, nie stronił od gestykulacji i podniesionego głosu.
Odszedł wielki człowiek, wielki Polak, który swym autorytetem, otwartością i szacunkiem dla innych budował podstawy pojednania polsko-niemieckiego i polsko-żydowskiego - tak wspomina zmarłego w piątek Władysław Bartoszewskiego b. prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Straciliśmy Wielkiego Polaka i człowieka, dzięki któremu można było odmierzać przyzwoitość; on był miarą i wzorem przyzwoitości - tak Władysława Bartoszewskiego wspomina Marian Turski, więzień Auschwitz i przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich.
Władysław Bartoszewski miał talent do ujmowania bardzo trudnych i skomplikowanych spraw w prostych słowach, jak to najbardziej znane jego zdanie "warto być przyzwoitym" - wspominał Witold Bereś, współautor filmu "Bartoszewski. Droga".