Relacje uczestników i świadków wydarzeń przeplatane komunikatami, odezwami i rozkazami oraz korespondencją zarówno lokalnych przedstawicieli UB z Centralą, jak i np. Ławrientija Berii ze Stalinem, znalazły się w publikacji "Wyklęci. Podziemie zbrojne 1944–1963".
"Ta publikacja to zbiór źródłowych tekstów historycznych. Nie ma tam komentarzy autorskich, ani redakcyjnych, to wyłącznie wypowiedzi świadków i uczestników tamtych wydarzeń" - opowiadała PAP autorka wyboru tekstów i ich opracowania Marta Markowska z Ośrodka Karta, który wydał publikację wspólnie z Fundacją Niepodległości.
Na wydawnictwo składają się krótkie fragmenty zarówno relacji samych żołnierzy-partyzantów, jak i dokumentów wytwarzanych przez bezpiekę czy milicję, fragmenty ówczesnej prasy oraz dokumenty wydawane przez podziemie, takie jak rozkazy czy podziemne periodyki. "Całość składa się w spójną, chronologiczną, co ważne dynamiczną opowieść o tej 20-letniej walce żołnierzy wyklętych" - podkreśliła Markowska.
W publikacji znalazł się fragment dziennika kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka". "Polska tonie w czerwonej powodzi... Istnieje przysłowie, że +tonący brzytwy się chwyta+, jakże ono obecnie pasuje do wielu Polaków! Toniemy – a nadzieja, której się chwytamy – pozostaje niestety tylko przysłowiową brzytwą" - pisał w 1949 r.
W publikacji znalazł się fragment dziennika kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka". "Polska tonie w czerwonej powodzi... Istnieje przysłowie, że +tonący brzytwy się chwyta+, jakże ono obecnie pasuje do wielu Polaków! Toniemy – a nadzieja, której się chwytamy – pozostaje niestety tylko przysłowiową brzytwą" - pisał w 1949 r.
Jego przemyślenia zestawiono z raportem funkcjonariusza PUBP w Lubartowie Mariana Wójtowicza. "Z polecenia szefa PUBP w Lubartowie [Lucjana Łykusa] udałem się służbowo w teren. W czasie zasadzki, na której byłem wraz z żołnierzem KBW, przyszedł Reduty 152 +Babinicz+, Libera Zygmunt, członek bandy +Uskoka+ – który został przez nas pochwycony. Stawiał zacięty opór, wystrzelił kilkakrotnie, raniąc dwukrotnie żołnierza KBW, lecz został przeze mnie powalony na ziemię i wyrwałem mu pistolet +piętnastkę+. Chciał rozerwać granat obronny, który miał w kieszeni, lecz wykręciłem mu rękę i nie dopuściłem do tego. Gdy próbował wyrwać granat, powiedział: +Ja zginę i ciebie szlag trafi+" - relacjonował funkcjonariusz.
Jak przypomniała Markowska, żołnierze wyklęci byli tym środowiskiem, które nie zgodziło się po II wojnie z systemem pojałtańskim i podjęło "nierówną, beznadziejną i samotną walkę o niepodległą Polskę". "Ten temat nie jest zbyt często opisywany, bywa obciążany stereotypami - czarnymi bądź dramatycznymi i uznaliśmy, że warto go podjąć i zbudować uniwersalną opowieść ukazującą doświadczenie żołnierzy wyklętych, której celem jest przybliżenie jej jak najszerszemu gronu odbiorców" - zaakcentowała autorka wyboru tekstów.
Wydanie publikacji jest związane ze zbliżającym się Narodowym Dniem Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", który został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie +Żołnierzom Wyklętym+ - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
Data Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", 1 marca, upamiętnia rocznicę stracenia z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 r. szefowie IV Zarządu Głównego ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na Rakowieckiej. (PAP)
akn/ ls/