Drugi tom "Dzienników" Agnieszki Osieckiej, który właśnie trafił do księgarń, obejmuje zapiski z 1951 roku. Przyszła poetka przeżywa okres fascynacji komunizmem, jest aktywistką ZMP, pracuje, aby kształtować w sobie "marksistowskiego ducha".
Drugi tom "Dzienników" Osieckiej obejmuje zapiski tylko jednego roku - 1951. Autorka ma prawie 15 lat i jest w klasie przedmaturalnej. Uczęszcza do liceum, chodzi na prywatne lekcje francuskiego, na angielski do metodystów, wiele czasu zajmuje jej też uprawianie sportu - trenuje pływanie. 1951 rok okazał się w jej życiu przełomowy - rozwód rodziców spowodował, że zamożny, mieszczański dom, kultywujący przedwojenne wzorce dobrych manier, elegancji, ambicji intelektualnych przestał być dla dziewczynki schronieniem. Ojciec, który dotychczas był dla niej najważniejszym autorytetem, wyprowadził się, a Agnieszka została z matką, która szukała w córce oparcia.
W drugim tomie "Dzienników" Osiecka opisuje okres, gdy zaangażowała się w działalność ZMP. Zapisała się do organizacji już wcześniej, bo dawała ona możliwości spotykania się z chłopcami, ale w 1951 roku zaczęła traktować swoją przynależność bardzo serio. W pamiętniku wielokrotnie przeprowadza analizę swojej osobowości, stara się pracować nad sobą, kształtować w sobie "marksistowskiego ducha". Przestaje chodzić na religię, prowadzi agitację w szkole, uczestniczy w "zebraniach kolektywu", a na jednym z nich doprowadza do wyrzucenia z organizacji jednej z koleżanek. Nadal pielęgnuje swoje ambicje pisarskie, czytuje Boya i Słonimskiego, ale zachwyca się też twórczością Wandy Wasilewskiej i deklaruje, że chciałaby pisać tak jak ona.
W dzienniku co strona pojawiają się słowa "postęp", "materializm", "masówka", "zetempówka" a słowo "reakcja" czy "reakcjonista" mają zdecydowanie negatywny wydźwięk. Osiecka, gdy nie pisze o lekturach i chłopcach, staje się szalenie moralizatorska, pisze o potrzebie pokoju na świecie, analizuje ustrój, zachwyca się kolegami z ZMP, krytykuje mieszczańską moralność koleżanek. Drugi tom "Dzienników" jest równie obszerny jak pierwszy - liczy ponad 500 stron. "Czytając je trudno wprost uwierzyć, że ich autorka całe dorosłe życie zarabiała na chleb pisaniem, miejscami pisze bowiem naprawdę okropnie" - wyznaje w posłowiu redaktorka książki Karolina Felberg-Sendecka.
Do 2017 roku ukażą się kolejne cztery tomy "Dzienników" Osieckiej, obejmujące lata 1952-1958. Potem wydawnictwo planuje przerwę w publikacji zapisków Osieckiej, ze względu na czas potrzebny do ich opracowania.
Agnieszka Osiecka, pisarka, dziennikarka, reżyser filmowy, dramaturg przede wszystkim była autorką tekstów ponad 2 tys. piosenek. Wiele z nich, jak „Okularnicy” czy „Małgośka”, przeszło do klasyki polskiej piosenki. W roku 1954 związała się ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS), dla którego napisała ponad 160 tekstów, m.in. "Piosenkę o okularnikach", "Widzisz mała", "Kochanków z ulicy Kamiennej". Osiecka pozostawiła po sobie nie tylko piosenki, ale też legendę towarzyską. Na temat jej życia – niechęci do ustabilizowania się, „nieudomowienia” - jak sama mawiała - dwóch małżeństw, licznych romansów m.in. z Markiem Hłasko, problemów z alkoholem napisano tomy. Przyjaciółka Osieckiej Magda Umer podejrzewa, że prawie każdy tekst Osieckiej jest w jakimś stopniu autobiograficzny.
"Dzienniki" Agnieszki Osieckiej publikuje wydawnictwo Prószyński i S-ka. (PAP)
aszw/ dym/