„Już w początkach wojny zarysował się wyraźny podział wśród aktorów. Podział, jaki dzieli każdą społeczność, zawsze i wszędzie tam, gdzie zagrażać zaczyna niebezpieczeństwo” – pisze Janina Hera.
Aktorzy w Generalnym Gubernatorstwie znaleźli się jednak w sytuacji nieco trudniejszej niż inni członkowie społeczeństwa. „Zakazano im bowiem wykonywania zawodu. A wielu aktorów rodzi się po to tylko, by grać. (…) Bez występów nie potrafili istnieć, nie dostrzegając świata poza swą sztuką” – czytamy.
Po jednej stronie „barykady” znaleźli się ludzie, którzy przede wszystkim czuli się obywatelami kraju i od początku okupacji niemieckiej i sowieckiej szukali sposobów walki, zapominając o wykonywanym przez siebie zawodzie. Taką postacią jest chociażby Zbigniew Nowosad. Już w 1939 roku uważał, że „trzeba zapomnieć o sztuce, a trzeba walczyć o prawo do życia [..], że trzeba się włączyć do walki swego narodu”. Jednak jak pokazuje autorka, takich osób jak Nowosad było niewielu. „Większość ludzi, jak się wydaje, chce po prostu żyć dalej. Aktorzy więc także myśleli o przetrwaniu. I swej sztuce” – pisze Janina Hera.
Wielu spośród aktorów, którzy wybrali walkę, odegrało ważną rolę w konspiracji. Większość z nich należała do ZWZ AK. W konspiracji działała m.in. Halina Łuszczewska, śpiewaczka Jadwiga Litwiniszczynowa, Jerzy Macierakowski. W kontrwywiadzie Komendy Głównej ZWZ AK pracował np. Janusz Strachocki czy Leopold Pobóg-Kielanowski.
Z kolei Roman Niewiarowicz „Łada” był oficerem wywiadu ofensywnego WW 72 (Wywiad Wschód). Praca w Teatrze „Komedia”, w którym występował i reżyserował, była doskonałym kamuflażem. Niewiarowicz mówił również świetnie po niemiecku. „Pierwszą jego zasługą, jak wspominał płk Jan Rzepecki, było +rozszyfrowanie+ prawdziwej roli, jaką odgrywał Igo Sym (od czasów przedwojennych agent wywiadu niemieckiego) i +rozpracowanie go+, czyli przygotowanie wyroku śmierci” – czytamy.
Wśród artystów byli też tacy, których Polska pewnie „przerażała”. „Tak jak Czesława Miłosza, uważającego +bezustanne ofiary, konspiracje i powstania za zupełny nonsens+. Wzorem byli Francuzi, po klęsce 1940 roku żyjący, +jak zwykle+. Żyć jak zwykle. Żyć normalnie. Przestać myśleć o etosie, moralności, o obowiązkach” – czytamy.
Byli wśród aktorów również ludzie, choć była ich zdecydowana mniejszość, którzy z okupantami współpracowali. „Ich losy będzie najtrudniej prześledzić. Na zdradę ich rzadko można znaleźć niezbite dowody. Przeważnie są to jedynie poszlaki” – wyjaśnia autorka.
Można przypuszczać, że już w okresie okupacji plotka zyskiwała nieraz rangę świadectwa, a osobiste sympatie i antypatie czasami ogrywały znaczącą rolę. „Ścisła konspiracja, niezależna od siebie działalność Delegatury Rządu RP i Komendy Głównej ZWZ AK, oddalenie od siebie spraw wywiadu i kontrwywiadu zaciemniają jeszcze obraz. Nawet w dokumentach Delegatury Rządu napotkać można wiadomości nieścisłe” – wskazuje autorka. Janina Hera podaje tutaj przykład Kazimierza Junoszy-Stępowskiego. Zginął on tragiczne, zasłaniając swoją żoną, gdy miał być wykonywany wyrok śmierci. Natomiast figuruje na liście „zlikwidowanych agentów, donosicieli, szantażystów Polaków”.
O prawdziwej historii ostatnich kilkudziesięciu lat wiemy w gruncie rzeczy niewiele. Za sprawą Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk, który cenzurował właściwie wszystko oraz pracy „inżynierów dusz”, a więc właśnie artystów i pisarzy, którzy niekiedy w tę rolę się wcielali, zostały zakodowane pewne pojęcia, sympatie i antypatie.
„Sytuacja, w jakiej Polacy znaleźli się po wojnie, zmuszała niekiedy ludzi do zatajenia pewnych wydarzeń ze swego życia (stąd lista biorących udział w konspiracji może być niepełna) i że wyroki, jakimi wtedy szafowała +władza ludowa+ przy pomocy Urzędu Bezpieczeństwa, zmieniały czasem ludzi przyzwoitych w przestępców, a bohaterów w złoczyńców. I na odwrót. Wiele ponadto wydarzeń okupacyjnych było, a czasem i pozostaje niewyjaśnionych do końca” – wskazuje Janina Hera.
Książka „Losy artystów polskich w czasach niewoli 1939–1954” Janiny Hery ukazała się nakładem wydawnictwa Arcana.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/