"Lucyna Ćwierczakiewiczowa - kobieta niekonwencjonalna" - taki tytuł nosi biografia autorki "365 obiadów za pięć złotych". Izabela Wodzińska przypomina w niej m.in., że Ćwierczakiewiczowa opowiadała się za prawem kobiet do kształcenia i samodzielności finansowej.
Zauważa, że bohaterka jej książki ciągle silnie funkcjonuje głównie, jako "krzykliwa kucharka i otyła dama, bezceremonialnie łamiąca konwenanse". Tymczasem Ćwierczakiewiczowa była kobietą o szerokich horyzontach myślowych, otwartą na nowoczesne poglądy i przemiany społeczne.
"Ćwierczakiewiczowa doskonale łączyła role dobrej pani domu, popularnej autorki przepisów kulinarnych i niestrudzonej działaczki społecznej. Prowadziła własny salon literacki, uczestniczyła w ważnych wydarzeniach kulturalnych. Mało kto dziś pamięta o jej zaangażowaniu w działalność kobiecych organizacji patriotycznych, niesieniu pomocy najuboższym czy wspieraniu pisarzy i artystów" - napisała Wodzińska.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa, z domu von Bachman, urodziła się 1829 r. w rodzinie wojskowego. Wykształcenie odebrała domowe - uczyła się literatury, historii, malowania, śpiew i gry na fortepianie oraz języków obcych; mówiła biegle po niemiecku, francusku i rosyjsku. Po rozstaniu z pierwszym mężem, obywatelem ziemskim Feliksem Staszewskim, poślubiła inżyniera Stanisława Ćwierczakiewicza. "Żyłam prędko, bo w dwudziestym trzecim roku miałam już drugiego męża, a ten mój najzacniejszy i najukochańszy z ludzi mawiał mi, żem szła przez życie jak kometa, paląc wszystko za sobą" - pisała.
Była bardzo popularną postacią dziewiętnastowiecznej Warszawy, bohaterką wielu opowiadań i anegdot, m.in. o jej legendarnej oszczędności, przez którą jej nazwisko zostało żartobliwie przekręcone na "Ćwierciakiewiczową". Znana była też z ciętego języka i bezpośredniości w obyciu. "Imponujący wzrost, tusza, postawa, silny głos, ostre, energiczne, nawet zamaszyste ruchy, pewna rubaszność w zachowaniu i manierach" - tak Michał Bałucki opisywał "Klubie kawalerów" Dziurdzilińską, której pierwowzorem była Ćwierczakiewiczowa.
"Ćwierczakiewiczowa doskonale łączyła role dobrej pani domu, popularnej autorki przepisów kulinarnych i niestrudzonej działaczki społecznej. Prowadziła własny salon literacki, uczestniczyła w ważnych wydarzeniach kulturalnych. Mało kto dziś pamięta o jej zaangażowaniu w działalność kobiecych organizacji patriotycznych, niesieniu pomocy najuboższym czy wspieraniu pisarzy i artystów" - napisała Izabela Wodzińska.
Autorka "365 obiadów" słynąca z wielkiego talentu kulinarnego i perfekcyjnego prowadzenia domu do wszystkich tych umiejętności doszła sama, codziennie wiele godzin spędzając w kuchni, a także podpatrując znanych kucharzy, czytając wydawane za granicą książki kucharskie, poradniki i pisma dla kobiet.
Jak wspominała po latach, jej własny debiut kulinarny w wieku kilkunastu lat okazał się całkowitą klapą. Ciastka upieczone dla młodzieńca, którego darzyła uczuciem bez wzajemności, "popaliły się tak, że po odjęciu papieru były czarne i od spodu trzeba je było zeskrobać".
Namówiona przez przyjaciół w 1858 r. publikuje swoją pierwsza książkę kucharską "Jedyne praktyczne przepisy wszelkich zapasów spiżarnianych oraz pieczenia ciast", która ciepło przyjęta szybko ma kolejne wydanie. Dwa lata później wydaje swoje "365 obiadów za 5 zł" - książkę, która okazuje się wielkim sukcesem - miała ponad 20 wydań każdorazowo poprawianych i udoskonalanych przez autorkę.
Według Wodzińskiej popularność "365 obiadów" i towarzyszący temu olbrzymi, niespotykany w tamtym czasie rozgłos i sukces finansowy Ćwierczakiewiczowej porównywalny jest tylko z sukcesem i popularnością Trylogii Henryka Sienkiewicza. Zauważa ona, że jest to pierwsza polska książka kucharska adresowana do wszystkich kobiet niezależnie od ich statusu społecznego i pozycji materialnej.
W następnych latach Ćwierczakiewiczowa opublikowała kolejne pozycje m.in. "Poradnik porządku i różnych nowości gospodarskich", "Naukę robienia kwiatów bez pomocy nauczyciela", "Podarunek ślubny. Kurs gospodarstwa miejskiego i wiejskiego dla kobiet". Od 1865 r. przez 28 lat prowadziła dział mody i gospodarstwa domowego w tygodniku „Bluszcz” (teksty miały formę listów do czytelniczki pani Stanisławy) oraz współpracowała z „Kurierem Warszawskim”.
Od 1875 r. redagowała popularny kalendarz dla kobiet "Kalendarz. Kolęda dla Gospodyń". Podobnie w czasopismach, z którymi współpracowała, publikowała w nim liczne porady. Zachęcała też kobiety do kształcenia się. Radziła, by poznały podstawy ekonomii, rachunkowości, arytmetyki, a także elementy chemii, fizyki i astronomii. Namawiała do prowadzenia tzw. gospodarstw nabiałowych - jako źródła własnych dochodów. "Ćwierczakiewiczowa propagowała obraz kobiety, która z jednej strony wypełnia wszystkie powierzone jej role społeczne, z drugiej posiada zdolność do szerokiego spojrzenia na świat i silną potrzebę samorealizacji" - oceniła Wodzińska.
Ćwierczakiewiczowa propagowała zasady higieny osobistej i zdrowego trybu życia. Zalecała rezygnację z tłustych potraw na rzecz posiłków bogatych w warzywa i owoce. Swoimi felietonami przyczyniła się do odkrycia walorów Zakopanego. W kalendarzu zamieszczała również nowele, opowiadania i jednoaktowe sztuki teatralne. Sama także podejmowała próby literackie. Spod jej pióra wyszły m.in. nowelka "Wolę być szwaczką" i satyra pt. "Sylwetki moich panien do towarzystwa".
Dzięki popularności swoich książek, ostremu językowi, a także dobroci serca Ćwierczakiewiczowa stała się cichą bohaterką kilku utworów literackich. Jest pierwowzorem ducha kobiety, którego spotyka narrator w noweli Bolesława Prusa "Wigilia". Wzmianki o niej pojawiły się również w utworach Walerego Przyborowskiego, Elizy Orzeszkowej, Gabrieli Zapolskiej i Włodzimierza Zagórskiego.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa zmarła w 1901 r. Została pochowana na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie.
Książkę "Lucyna Ćwierczakiewiczowa - kobieta niekonwencjonalna" opublikowało Wydawnictwo DiG. (PAP)
dsr/ dym/