Myśl o pierwszej podróży papieża Jana Pawła II do ojczyzny, przygniecionej butem komunizmu, najczęściej przywołuje w pamięci słowa Ojca Św. z warszawskiego placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi. Tej ziemi!”. Zapowiadały zmianę systemu politycznego i narodzenie „Solidarności”.
Ile wiemy o wizycie poza tym wezwaniem? Naukowa publikacja prof. Pawła Skibińskiego, historyka i byłego dyrektora Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, szczegółowo analizuje pielgrzymkę, przygotowania do niej i realia PRL, wykorzystując m.in. źródła z portalu jp2online.pl i podkreślając, że wyjątkową podróż papieża nadal warto badać.
Jak się policzyliśmy
Autor sięgnął po doniesienia mediów, relacje świadków czy filmy dokumentalne oraz zdjęcia zrobione przez Służbę Bezpieczeństwa. Przeanalizował też pierwszą papieską encyklikę - program pontyfikatu – „Redemptor hominis”.
Głównym jej przesłaniem była obrona praw człowieka, jego godności oraz życia ludzkiego.
Prof. Skibiński opisuje również trudne starania o przyjazd papieża do Polski – bo PZPR pielgrzymki nie chciała, a Moskwa wydawała w tej sprawie „groźne pomruki”.
Gdy komuniści ugięli się pod naciskiem episkopatu i wiernych, plan wizyty okrojono - nie udało się np. uzyskać zgody na wizytę Ojca św. w Piekarach Śląskich, miejscu tradycyjnych pielgrzymek, a SB dbała, by jak najmniej Polaków brało udział w spotkaniach z papieżem.
Ale Polacy czekali na niego. Kazimierz Brandys w „Miesiącach” tak opisywał wrażenia z dnia poprzedzającego przyjazd Jana Pawła II do Warszawy: „W piątek wieczór wyszedłem na miasto[…] napotykałem coraz częściej znajomych z widzenia, których nazwisk nie mogłem sobie odtworzyć, i dopiero po jakimś czasie pojąłem, że to nie są znajomi, tylko po prostu ludzie o wyglądzie dawnej inteligencji, ci, którzy na co dzień giną w masie[…] Więc jeszcze są, wylegli całymi rodzinami. Przyszli obejrzeć miejsca, które odwiedzi papież. I obejrzeli siebie […] Uczyniono wiele, aby ich przekonać, że stanowią bierną masę, której ruchami się steruje. Przyszli tu […] nie uświadamiając sobie, że swoim przybyciem przeprowadzili dowód własnego istnienia”.
Wkrótce potem zapanowała euforia. W Krakowie na Skałce, jak relacjonuje jedna z uczestniczek spotkania z Janem Pawłem II: „Przy pięknej, słonecznej pogodzie spostrzegłam, że robi się ciemniej nad moją głową. Spojrzałam w górę i zobaczyłam lawinę kwiatów tak gęsto rzucanych, że stworzyło to dywan utkany z żywych roślin […] Zobaczyłam stojącego niemal do kostek w kwiatach papieża”.
Słynna himalaistka Wanda Rutkiewicz mogła porozmawiać z Pielgrzymem. - Dobry los sprawił, że nam obojgu tego samego dnia, udało się wyjść tak wysoko – powiedział do niej Jan Paweł II. - Czy pani sama była na Mount Evereście? – zapytał.
– Najwyższych szczytów nie zdobywa się samotnie.
– Coś mi na ten temat wiadomo – roześmiał się papież[…]
Wanda Rutkiewicz dostała różaniec z pereł, a papież dorzucił: – Gwarantuję, że perły są prawdziwe, i powiedział ściszonym głosem: – Proszę przyjechać do mnie na Watykan. We dwójkę urwiemy się w góry, nie bacząc na to, co ludzie powiedzą...
Co nam przekazał Jan Paweł II
Autor książki podsumowuje przesłanie, jakie zostawił nam Jan Paweł II. A było to m.in. zapewnienie, że każdy człowiek może współtworzyć dzieje duchowej, ponadpokoleniowej zbiorowości - narodu.
Na placu Zwycięstwa mówił o konieczności obecności Polski niepodległej na mapie Europy. Zarysował też program zbudowania odnowionej tożsamości, pozbawionej komunistycznych naleciałości.
W Gnieźnie nazwał siebie „papieżem Słowianinem” i upominał się o prawa innych słowiańskich narodów.
Piotr Skibiński pisze też o mało znanym „żarcie” włoskiej lewicy, która wydała gazetkę przypominającą „Trybunę Ludu” z napisem: „Wydanie nadzwyczajne”. Nagłówek głosił: „Radosna atmosfera w całym kraju. Pierwszy sekretarz KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej tow. Edward Gierek podał się do dymisji. Rozwiązany PZPR. Karol Wojtyła na tronie polskim”.
Napisano również, że Polska zachowa „dobrosąsiedzkie stosunki” z ZSRS, żądając tylko zwrotu Wilna i Lwowa.
Włosi, akredytowani jako dziennikarze podczas pielgrzymki, przemycili do Polski 5 tys. egzemplarzy gazety.
Waga pielgrzymki
Bp Lech Kaczmarek, ordynariusz gdański, stwierdził: „Dopiero teraz dowiedzieliśmy się, gdzie jest Polska”.
Stanisław Stomma, publicysta „Tygodnika Powszechnego”, relacjonował swą rozmowę z holenderskim księdzem i dziennikarzem, który kwestionował figurę „Polaka-katolika”: „Odpowiedziałem mu bardzo prosto: +Polak-katolik+, cóż to szkodzi, co w tym jest niewłaściwego? I mówiąc to, spostrzegłem ze zdziwieniem, jak mi tym razem łatwo przychodzi podjąć dyskusję na ten temat, który dotąd nastręczał trudności”.
Hanna Świda-Ziemba, profesor socjologii, przyznała, że straciła wiarę jako nastolatka, ale podczas pielgrzymki doznała „wstrząsu psychicznego”, związanego z przeniesieniem pod wpływem Jana Pawła II w sferę sacrum i odczuciem braku własnej samowystarczalności.
Po latach musimy przyznać rację tym z komentatorów, którzy widzieli doniosłość oddziaływania pielgrzymki nie w jej bezpośrednich skutkach politycznych, lecz w trwałej zmianie świadomości, która dokonała się w Polakach – twierdzi Skibiński.
Jeśli traktujemy słowa Jana Pawła II z powagą, znaczenie pierwszej pielgrzymki zależeć ostatecznie będzie od odpowiedzi kolejnych generacji Polaków na papieskie wezwanie.
Ewa Łosińska
Źródło: MHP